Sebastian: Wysłuchana intencja

Chciałbym na początku napisać, że byłem na prawdę sceptycznie nastawiony do Nowenny. Nie chciało mi się wierzyć, że może się coś zmienić, a jednak. Nowennę Pompejańską odmówiłem w intencji o czystość. Było ciężko, były upadki, były częste spowiedzi, zobaczyłem jak grzesznym człowiekiem w rzeczywistości byłem. Ale udało się – od pewnego czasu mam coraz mniej problemów z nieczystością – jest na prawdę coraz lepiej, nie wiem jak to opisać, ale to coś niesamowitego – być wolnym. Warto podkreślić, że już wcześniej wiele razy próbowałem zerwać z tymi grzechami, ale bez Boga, a bez Boga i bez Maryi tego po prostu NIE DA się zrobić, a ja sam mam, tak mi się wydaje, słabą wolę, więc nie dokonałbym tego. Co więcej, czuję teraz więź z Maryją, przywiązanie do różańca, odmawiam go chętnie – wiele się w moim życiu zmieniło na lepsze. Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do Nowenny to mogę powiedzieć tylko, żeby wziął różaniec i zaczął się modlić. Matka Boża jest wspaniała i pomaga nam zawsze, trzeba tylko się Jej oddać i uwierzyć!