W kwietniu 2013 roku zauważyłam u mojego męża powiększone węzły chłonne na szyi, od jakiegoś czasu był ciągle słaby choć to młody 37 letni wówczas mężczyzna. Był to Wielki Czwartek, w czasie świąt Wielkanocnych węzły zdążyły urosnąć do rozmiaru guza i ciągle pojawiały się nowe. Poszliśmy do lekarza gdzie mąż dostał natychmiast skierowanie do szpitala, po wstępnych badaniach i wycięciu węzła odesłali męża do domu żeby czekać na wyniki ok. 2 tygodnie. Stan męża ciągle się pogarszał, doszły poty, gorączka i silny świąd skóry. Wszystko wskazywało na chłoniaka, modliłam się i prosiłam ale w głębi duszy wiedziałam, że i tak będzie diagnoza nowotwór. Były to takie modlitwy w próżnię bo jak Bóg może mi pomóc jak ja sama nie wierzę, że będzie dobrze? I tak było, tylko diagnoza była jeszcze gorsza niż chłoniak, nowotwór złośliwy z przerzutu raka, którego źródło nie jest znane. Świat się zawalił. Na Nowennę Pompejańską „wpadłam” w internecie szukając innych modlitw, teraz myślę,że to Matka sama mnie nakierowała. Ze strachem zaczęłam Nowennę. Stało się coś niesamowitego, w pierwszym dniu odmawiania Nowenny czułam przy sobie Matkę Boską, siedziałam na krześle w kuchni i modliłam się zalewając się łzami a prawa strona mojego ciała dosłownie płonęła, wiedziałam że to Matka Boska, po prostu wiedziałam ze stoi koło mnie i daje mi odczuć fizycznie swoją obecność. Spokój jaki poczułam po modlitwie jest nie do opisania i ta pewność, że nie jestem sama, że wszystko będzie dobrze. Od tego dnia wszystko potoczyło się błyskawicznie, mąż w ciągu tygodnia miał zrobione wszystkie specjalistyczne badania w Centrum Onkologii, okazało się,że patolog się pomylił i to nie były przerzuty tylko ziarnica, nowotwór ale dobrze leczący się. Po 10 dniach był już po pierwszej chemii, po drugim cyklu w badaniu kontrolnym wyszła całkowita remisja czyli choroba całkowicie się wycofała a guzy rozpadły. Obiecałam Matce Bożej,że będę Jej służyła do końca mych dni. Wstąpiłam do Żywego Różańca co daje mi mnóstwo radości. Druga Nowennę odmówiłam prosząc Matkę żeby choroba do męża już nie wróciła. Od tego czasu minęło 2 lata. Uważam Nowennę Pompejańską za szczególną modlitwę naprawdę nie do odparcia jeżeli z całych sił się naszej kochanej Matce zawierzy. Zgodnie z wolą Matki szerzę wiedzę o Nowennie i już wielu osobom również Matka pomogła. Wierzcie i módlcie się bo Matka naprawdę o nas zabiega. Izabela
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 12-01-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 08-02-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 06-03-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
DYSKUSJA: Pytania czytelników o nowennę pompejańską
Nowenna pompejańska – dyskusje i pytania
Meg: zobaczymy co dalej…
Sylwia: Nowenna naprawdę działa!
Jak odmawiać nowennę pompejańską?
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Cudowne świadectwo
Pani Kamilo, ja również jestem młoda- 29 lat i dzięki Nowennie Pompejańskiej zostałam uleczona z raka. Pamiętaj, wiara góry przenosi. Nie wiem czy byłaś na mszy o uzdrowienie, je także mocno polecam.
Musiałaś modlić się z wielką wiarą i pokorą,że Matka Boża tak błyskawicznie zadziałała.Czasami trzeba bardzo długo czekać na efekty.Chwała Panu i Matce Najświętszej!
Dziwne ze patolog sie pomylil.Jest to dzialanie Matki Boskiej
Jest pani cudowna zona, piekne swiadectwo. Niech Bog ma was w opiece
Jezu ufam Tobie
Pani Izo bardzo dziękuję za to świadectwo. Tak jak Pani mąż zmagam się z chorobą nowotworową, mam dwójkę malutkich dzieci. Takie świadectwa dodają mi sił. Dużo zdrowia.
Życzę dużo zdrowia, siły i wiary. Matka nie pozostaje obojętna, trzeba tylko wierzyć pokornie i całkowicie.