Chciałam dać świadectwo dotyczące nie nowenny, tylko lektury książki „Cuda i łaski KRŚ w Pompejach” Bartolo Longo. Od kilkunastu miesięcy chciałam tę książkę przeczytać, udało mi się ją nabyć dopiero w maju.
Lektura, po pierwsze, nasunęła mi pewne wskazówki dotyczących tego, kiedy moje modlitwy zostaną wysłuchane (czy mam rację, okaże się w przyszłości 😉 ). Nakierowały mnie słowa Bartolo Longo, w których przewidział, że świątynia w Pompejach będzie budowana przez 15 lat, tak jak jest 15 tajemnic różańca św.
Drugą kwestią, która mnie bardzo poruszyła i jednocześnie podniosła na duchu są świadectwa osób, które nie były wysłuchane po odmówieniu jednej nowenny pompejańskiej! Jest świadectwo, w którym nowenny nie odmówiono w ogóle, a marynarze zostali uratowani, w innym – o nawrócenie modliło się wielu ludzi przez długi czas. Przez to łatwiej jest mi pogodzić się z tym, że wiele z moich nowenn nie zostało wysłuchanych, chociaż łaski zawsze otrzymywałam – dokładnie tak jak to obiecała Matka Boża Fortunatinie.
Po trzecie, zauważyłam, że ludzie, którzy wyprosili łaskę cudu do końca nie tracili nadziei i do końca się modlili, chociaż śmierć wydawała się taka bliska. Przyznam, że ja nieraz myślałam: z wiarą odmówię nowennę – otrzymam łaskę. Sprawa zakończona. A przecież nie o to chodzi… Bo czy ludziom, o których czytamy w świadectwach brakowało wiary? Myślę, że nie.
Czwartą kwestią, na którą zwróciłam uwagę jest to, że nikt nie odmawiał nowenny sam. Wtedy były inne czasy, inne tempo życia. Jednak myślę, że jeśli ktoś ma możliwość modlenia się z inną osobą, to warto. Ja modlę się sama, za to do obecnej nowenny zaprosiłam troje bliskich mi świętych i w każdym dniu proszę, aby modlili się ze mną i zanosili moje błaganie, a obecnie dziękczynienie, do Boga. Czuję, że przez to ta nowenna jest jakaś inna od pozostałych. Moim marzeniem jest odmówić kiedyś nowennę razem z pewną osobą, co będzie – czas pokaże.
Piąta sprawa, może odnosi się tylko do mnie, ale napiszę… Utrwalił się w mojej głowie pogląd, że w trakcie nowenny będzie źle, a po jej zakończeniu albo od razu wszystko się cudownie ułoży, albo na otrzymanie łaski będzie musiała czekać X czasu, najpewniej do którejś z uroczystości Maryjnych lub do maja czy października… Z perspektywy książki i odmówionych 10 nowenn, dochodzę do wniosku, że tutaj regułą jest brak reguł 😉 Otrzymania łaski warto wypatrywać od pierwszego dnia modlitwy, ale też nie nastawiać się, że na pewno to nastąpi w tracie czy zaraz po odmówieniu nowenny.
Co do mojej obecnej nowenny pompejańskiej – modlę się o nawrócenie pewnej osoby. Kwestie materialne u mnie trochę się sypią, za to myślę, że otrzymuję wiele łask duchowych – choćby lektura książki, uczestnictwo w nabożeństwach odprawianych w maju, chociaż myślałam, że nie dam rady ze względu na czas. Nie planowałam tego, a w dniu, w którym kończyłam część błagalną znalazłam się na Jasnej Górze i mogłam odmówić jedną część różańca przed Cudownym Obrazem. Mam „pomysły” na co raz to nowe sposoby rozważania tajemnic różańca w odniesieniu do osoby, za którą się modlę, tak że nie mam wrażenia odklepywania różańca.
Nie wiem, czy intencja się spełnia – nie mam kontaktu z osobą, za którą się modlę. Ale… czy to takie ważne? Jeśli będzie trzeba, mogę się jeszcze dużo za tę osobę modlić, pomimo że nie jest to pierwsza nowenna w jej intencji 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Do Mazi: Być może już tego nie przeczytasz, ale wierząc w Jezusa wierzymy , że nie ma śmierci… Twoja siostra żyje i mamy nadzieję po tym Twoim śnie , że żyje lepiej niż dotychczas. Nie poddawaj się wiec duchowi śmierci. To prawda , że każdy z nas tutaj modlących chce tak by było po naszej myśli. Nie jest to wszystko takie proste, ale Maryja zawsze daje zrozumienie i pocieszenie. Pomodlę się za Ciebie Maziu, byś dostała łaskę wiary , że Bóg jest z Tobą. W przypadku osób młodo umierających myślę zawsze o Chiarze Badano…. Zmarła w wieku 19 lat a… Czytaj więcej »
Agata….moja siostra w wieku 27 lat umarła na raka……..modliłam się do końca ale siostra odeszłą, kilka dni wcześniej przyśnił mi sie Jezus i powiedział, ze słyszy moje modlitwy i że przyjdzie taka niedziela a ona będzie uzrowiona – najszczęśliwsza i przyszła niedziela- umarła. Potem prosiłam już o inne dla siebie rzeczy i również nie otrzymałam dziś modlę się o inne i wiesz co ? nikt mnie nie słyszy….tak więc czuję się g€pio, że proszę a nie otrzymuję. Życie od jej śmierci totanie mi się posypało, razem z nią umarła jakaś część mnie, więc jaka dasz mi radę droga Agato?
Mazia…. sam Pan Jezus powiedział „proście a otrzymacie”….. oczywiście nie zawsze trzeba to dosłownie interpretować ale ja odmówiłam już kilka Nowenn. Pierwszą w 2013r za uzdrowienie mojej mamy – miała marskość wątroby w krańcowej fazie jej stan był już tragiczny a ja się modliłam o uzdrowienie chociaz w trakcie Nowenny zaczęłam godzić się z tym,że być może Bóg chce zabrać mamę już do siebie,być może to jest Jego wolą. Cudem dla mnie było to,że bez żalu,łez i rozpaczy godzę się na taką ewentualność bo wiedziałam,że jeśli by się tak stało to znaczy że tak chciał Bóg….Ale CUD się wydarzył kolejny… Czytaj więcej »
A ja nie dokończyłam nowenny, ponieważ uznałam , że w modlitwie nie można stawiać sprawy w ten sposób jak na targu, chcę to – odmówię to dostanę jako nagrodę, albo nie. To jakaś licytacja, będę sie modlić żeby coś dostać .Bardzo kocham Jezusa i wiem, że on mnie też.
Witaj Małgosiu. Masz rację książka absolutnie wspaniała i budująca. Wiesz, to moja druga Nowenna Pompejańska, którą obecnie odmawiam i mam tę łaskę, ze wraz z przyjaciółką, codziennie rano w kościele, ofiarujemy Różańce Najświętszej Panience. To najpiękniejsze dni mojego życia, bo pełne przygód i kolorów. Pozdrawiam i ściskam Cię serdecznie, Pozostaję w modlitwie.
Dziękuję za to Świadectwo.
Bardzo mnie zainspirowało.
Wkrótce zaczynam odmawiać drugą Nowennę Pompejańską i już więcej rozumiem.
Dziękuję b.serdecznie !