Dziękuję Ci Mateczko za łaskę uzdrowienia Moniki z nowotworu, dziękuję za to wszystko co dostałem nie prosząc w Nowennie i do czego przeszedłem do porządku dziennego lub nawet nie dostrzegłem. Za wyzwolenie z łańcuchów nałogu.
Przepraszam się że ciągłe koncentruje się na tym co chciałbym dostać, że przypominam rozkapryszone dziecko w sklepie z zabawkami. Mateczko dziękuję Ci dziś za te wszystkie łaski.
Wiem że Ty dużo lepiej wiesz czego mi potrzeba. Dziękuję Ci że jesteś przy mnie i że mam kogo prosić. Dziękuję CI za różaniec i za Nowennę. Kocham Cię.
Nie potrafię tak pięknie pisać jak inni ale zacytuję tu piękne świadectwo Pauliny, do którego sam często wracam:
„Wiara CZYNI cuda! To nie ilość odmówionych zdrowasiek sprawia, że rozwiązują się sprawy beznadziejne, to nasza wiara, jej moc i moc Królowej Różańca.
Jeżeli czasami wydaje się Wam, że sprawa jest beznadziejna, a Matka Boża Was nie słyszy, bo nie wydarzył się żaden cud, to nie myślcie o tym, jak Matkę Boża przekonać, Ona sama doskonale wie czego nam brak. Starajcie się być wtedy jak najbliżej Jej, Ona zajmie się absolutnie wszystkim i wysłucha każdej intencji, bo tak obiecała.”
Życzę wszystkim wytrwałości i ufności złożonej w naszej Matce
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Małgorzata: Uzdrowienie z depresji
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piszesz pięknie i prawdziwie. Pozwolę sobie zacytować Ciebie: „Jeżeli czasami wydaje się Wam, że sprawa jest beznadziejna, a Matka Boża Was nie słyszy, bo nie wydarzył się żaden cud, to nie myślcie o tym, jak Matkę Boża przekonać, Ona sama doskonale wie czego nam brak. Starajcie się być wtedy jak najbliżej Jej, Ona zajmie się absolutnie wszystkim i wysłucha każdej intencji, bo tak obiecała.” Piękne świadectwo, piękne podziękowanie. Także się pod nim podpisuję.
przepraszam tzn. miałam na myśli – pod tym świadectwem
Podpisuję się pod tym komentarzem 🙂