O nowennie pompejańskiej dowiedziałem się z internetu szukając pomocy jak uratować swoje małżeństwo, dodam że nasze problemy zaczęły się jak odsunęliśmy się od Boga.
Od razu zacząłem ją odmawiać i po tygodniu żona oznajmiła mi że odchodzi ode mnie, ale na tą chwilę jeszcze mieszkamy razem.
Był to dla mnie ogromy cios i chciałem zakończyć nowennę, ale wytrwałem i dokończyłem ją. W trakcie jej odmawiania działy się różne rzeczy ze mną z żoną jak i z dziećmi, problemy cały czas się nawarstwiały, kłótnie z byle powodów i brak wiary że nowenna pomoże.
W trakcie odmawiania nowenny zauważyłem że stałem się spokojniejszy, cierpliwy i rozważny moja żona też się trochę wyciszyła, młodsza córka zaczęła się modlić i razem ze mną chodzić do kościoła niestety żona ze starszą córką nie chcą słyszeć o kościele mówią że nie mają takiej potrzeby.
Tydzień po zakończeniu nowenny pompejańskiej żona oznajmiła że chce rozwodu jest to dla mnie bardzo przykre, ale przyjąłem to ze spokojem myślę że Matka Boska przygotowała mnie do tego za co jej dziękuję.
Pokrzepieniem jest dla mnie moja młodsza córka która mnie wspiera mówi że to jeszcze nie koniec jak mamy być dla siebie to i po jakimś czasie nasze drogi się zejdą to samo powiedziała moja żona kiedy mówiła mi o rozwodzie, że nie wie czy za rok może nie wróci. To podsunęło mi myśl i 5 marca zacząłem nową nowennę pompejańską w intencji nawrócenia żony do wiary, bo gdy powróci do Boga to zacznie żyć z przykazaniami i może zrozumie co zrobiła.
Dziękuję Matce Bożej i Jezusowi za łaskę spokoju, cierpliwości i umocnienie w wierze mojej młodszej córki, a może potrzeba więcej czasu aby Jezus zadziałał w stosunku do mojej żony i starszej córki.