Skończyłam mówić nowennę w grudniu 2019 już wtedy poznałam chłopaka który wydawało mi się, że jest właśnie tym którego mi zesłał Ten u góry. Niestety z końcem grudnia okazało się, że nie był wspaniałym mężczyzna.
W między czasie odnowiłam znajomość z moją starą love sprzed kilku lat (wcześniej po miesiącu przestaliśmy się spotykać, a teraz sam wychodził z inicjatywą przyjeżdżał do mnie do Warszawy ponad 300 km w jedna stronę, niestety nic z tego nie wyszło ja oczekiwałam czegoś innego on chciał mi to dać ale nie umiał).
W marcu kiedy było już wszystko pozamykane przez pandemie poznałam JEGO! Mojego przyszłego męża! 🥰 Człowieka tak dla mnie dobre, troskliwego, przystojnego, mądrego, czułego- najlepszego jakiego spotkałam w swoim życiu 🙂 Po 3 miesiącach mi się oświadczył 💍 Data ślubu 6.08.2022 r. Z dnia na dzień kochamy się mocniej, od pierwszego dnia spotykamy się każdego dnia.
Nasz związek oparty się jest Bogu – nasza druga randka była w kościele 🥳🥰 i mieliśmy tych „randek” w kościele bardzo wiele. NOWENNA DZIAŁA ! Nawet jeśli wydaje Nam się, że minęło X czasu wydarzyły się cierpienia po drodze i, że nic z tego! Nie trać wiary!!
Ja tez płakałam po chłopaku z którym zakończyłam relacje pod koniec roku i było to już po odmówieniu nowenny! Teraz wiem, że Bóg miał dla mnie kogoś innego lepszego dla mnie! Jestem mu wdzięczna ☺️ cierpliwie czekaj i zaufaj Bogu 🙂
Zobacz podobne wpisy:
List: Zawiedziona miłość
Marcin: O Miłość Mojego Życia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Odnośnie pandemii – ”W wieku 46 lat zmarł lubelski kapucyn Wojciech Kaczmarek. Zakonnik ostatnie dni spędził w szpitalu, gdzie przebywał z powodu zakażenia koronawirusem. Sanepid przekazał, że nie stwierdzono u niego chorób współistniejących.”
W tym świadectwie przedstawiono wspólne zamieszkanie przed ślubem jako owoc modlitwy. W ten sposób wprowadza się ludzi w błąd, albo w tym błędzie utwierdza.
Otóż to Aniu, o to właśnie chodzi. Bardzo złe jest to, że Moderatorzy takie świadectwa publikują i w ten sposób utwierdzają ludzi poszukujących w błędzie. A to nie jest byle jaki błąd!
Co do bezczynności moderatorów.Ja mam wrażenie,że w tym szaleństwie jest metoda. Pod innymi świadectwami zdarzają się 2-3 komentarze. Dopiero naprawdę kontrowersyjny i niejednoznaczny temat wywołuje lawinę postów. Myślę,że o to chodzi moderatorom. Bo nagle oślepli i ogłuchli i nie wiedza co się dzieje na forum ? Po prostu przemyślana taktyka, obliczona na zwiększenie klikalności.U góry proponują zakup koszulek z rybą,jako symbolem chrześcijaństwa lub inne gadżety:różańce na rękę ,obrazki itd. Puste, zewnętrzne emblematy, a wewnątrz… taki cytat przychodzi mi na myśl: „Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.” (Mt 23, 27-28)
No tak, być może coś w tym jest…
Brygida, Ty prawdopodobnie masz rację. Nie jest wykluczone, że żadnej Dominiki w rzeczywistości nie ma, tylko Admini się zabawiają żeby podnieść klikalność i przy okazji sprzedać różne gadżety religijne. Dla mnie nadal jest podejrzany ten rozkwit znajomości podczas największych obostrzeń, częste wizyty w kościele, gdy mogło do niego wejść tylko pięć osób, a następnie wspólne zamieszkanie i ustalenie daty śluby na za dwa lata. Dla mnie to nadal bardzo podejrzane. To świadectwo wypłynęło ponownie po jakimś czasie i chyba faktycznie spora w tym zasługa Adminów.
A to już by było straszne, Aniu…
Może tekst napisał ktoś (nie sami Admini !) i wysłał dla żartu, a Admini go puścili? Teraz widzą dyskusję więc go nie zdejmują, bo to zapewnia klikalność. Dla mnie to świadectwo jest dziwne. Pandemia, mandaty za wyjście z domu bez potrzeby, a tu randki i wielka love story. Do wielu kościołów mogły wchodzić tylko osoby, które zamówiły mszę, a tu częste wizyty. Niektóre kościoły były w ogóle zamknięte ! A na koniec wspólne zamieszkanie i data ślubu wyznaczona na za dwa lata. I przekonywanie, że to wszystko jest owocem modlitwy różańcowej. Dziwne to.
Trochę dziwne, że Admini opublikowali taki tekst, tak jawnie głoszący wspólne zamieszkanie przez ślubem jako owoc modlitwy. Nie zdjęli go pomimo wielu naszych uwag.
I to jest niebezpieczne… Bo jak ktoś ma inne zdanie na temat zbiórki pieniędzy na zespół religijny, i to w trakcie pandemii, gdzie wiele osób utraciło pracę i oszczędności, to był atakowany i wypraszany z forum przez Moderatorów. A jak ktoś inny umieszcza „świadectwo”, w którym jawnie mowa o łamanym VI przykazaniu, to Moderatorzy tak jakby zapadli się jak kamień w wodę… A my, którzy zwracamy uwagę Dominice i Moderatorom, jesteśmy uznani za osądzających faryzeuszy… Ale numer, co?
Muzo, nie mogę napisać, że tekst napisali Admini, bo na to dowodów nie mam. Natomiast ewidentnie nie usuwają tekstu pomimo wielu uwag. Dlatego można założyć, że dyskusja, klikalnosc są im na rękę, nawet za cenę publikacji tekstu jawnie tworzącego wspólne mieszkanie przed ślubem jako owoc modlitwy. Skoro my to zauważyliśmy, musieli to zauważyć Admini. Ja mam wrażenie, że ten tekst miał być prowokacja wysłana do Adminów, a oni to puścili na stronę. Teraz tekst zapewnia im dyskusję i klikalnosc.
Być może tak jest. Co nie zmienia faktu, że musimy bronić Naszych wartości chrześcijańskich, zło nazywać złem, a grzesznych upominać.
też Ania wybacz moją ciekawość…. przełamałaś się i chodzisz do kościoła? sorry. Mam koleżankę co mocno przestraszył ją koronawirus, długo nie chodziła, ale obecnie idzie do kościoła, ale Komunię św przyjmuje na rękę
Eniu, w tym świadectwie mowa o pierwszych tygodniach epidemii, gdy zaostrzenia były najbardziej rygorystyczne i sami księża doradzali, by uczestniczyć w mszach świętych za pośrednictwem telewizji, czy Internetu. Tak chodzę do kościoła, przystępuje do komunii na rękę, korzystam z miejsc do spowiedzi, gdzie jest zachowana odległość między kapłanem, a penitentem.
PS Tam samo chodzę do pracy i do sklepu. Tak samo spotykam ludzi. Ze swojej strony przestrzegam zaleceń – maseczka, dystans, mycie i dezynfekcja rąk. Ufam tez w Bożą opiekę, ale przestrzegam przy tym wszystkich zaleceń!. Tyle mogę.
Trzeba nam nauczyć się żyć z tym koronawirusem, nie ma innego wyjścia
Od samego początku dziwi mnie fakt przyjmowania Komunii Świętej na rękę.. czym sie różni tak w „ludzkim pojęciu” przyjęcie Komunii od kapłana bezpośrednio do naszych ust bądź na rękę? Bo jeśli mamy się zarazić to i tak się zarazimy niezależnie od tego w jakiej formie przyjmiemy Komunię. Osobiście od samego początku jak miałam możliwość uczestniczyć w Mszy Sw. przyjmuje Komunie Sw. do ust. Uważam że przyjmuje Jezusa żywego i nic złego nie może się mi stać. To Bóg jest moim Panem i Zbawca więc do Niego należy kiedy przyjdzie mi przejść na tamtą stronę.. od jakiegoś czasu zauważam że nowym… Czytaj więcej »
Tak jest higienicznie i dla kapłana i dla wiernych. Nie ma kontaktu ze śliną, nikt nie ślini księdzu palców, ludzie nie oblizują niechcący księdzu palców, nie ma ”wymiany śliny” między wiernymi. Ręce i kapłan i wierni dezynfekują.
Justyna, najważniejsze, że jest możliwość wyboru.
Justyna, jeszcze jedna myśl – niestety, z covidem jest ten problem, że zakażona osoba zakaża następne. Stąd lepiej jednak się nie zarazić. Dlatego przyjmuję komunię na rękę – chronię siebie i innych. A przejść na tamtą stronę zdążymy. Akurat tego możemy być pewne i podatków.
też Ania nie zgodzę sie z Toba, bezpieczniej jest przyjmować Komunię św do ust. Zanim dojdziemy do kościoła to mamy brudne łapki. Księża bardzo ostrożnie podają Komunię św, nie dotykając ust
Eniu, najważniejsze żeby był wybór i żeby ksiądz na danej mszy udzielał komunii tylko w jeden sposób, gdyż podawanie hostii do ust, a za chwilę do ręki faktycznie nie ma sensu. Ja zawsze mam ze sobą płyn i dezynfekuję ręce. U mnie w kościele są bezdotykowe stacje do dezynfekcji rąk i można skorzystać. Bez wątpienia kapłani uważają, bo to też dla nich ryzyko. W praktyce wystarczy jedna zakażona osoba, która nawet nie wie, że ma wirusa i niechcący obliże księdzu palce, co się zdarza. Automatycznie jej ślina trafia do ust następnej osoby. Dlatego ja przystępuję do komunii na rękę –… Czytaj więcej »
Dziękuje Aniu za wypowiedzi, jednak cieszę się że mam wybór i mogę przyjmować Pana Jezusa do ust. Dziękuje Bogu za wspaniałych odważnych księży którzy mają silną wiarę i się nie boją… i rzeczywiście tak jak Enia napisała księża udzielają bardzo ostrożnie Komunii Sw. nie dotykając ust. Z Panem Bogiem
Powiem tak – ksiądz też człowiek i warto myśleć o jego bezpieczeństwie. W koronawirusie najwredniejsze jest to, że można zarażać innych, samemu przechodząc zakażenie bezobjawowo. Dlatego ja przystępuje do komunii na rękę – tak jest bezpieczniej i dla mnie i dla innych wiernych i dla księdza, który może zarazić się jak każdy człowiek. Nie wątpię, że księża bardzo uważają podając hostię do ust ale, jak napisałam – wystarczy, że jedna zakażona osoba obliże księdzu palce…
czy forum działa?
Działa, Eniu,skoro do siebie piszemy. 🙂 Dobrej niedzieli. + Jeśli możesz, proszę pomódl się za moją ś.p. Ciocię, która zmarła w ostatnim czasie na nowotwór, o łaskę Nieba dla Niej oraz o spokój serca dla mnie. Cały czas o Cioci myślę, zmówiłam już mszę świętą wieczystą, zgłosiłam intencję do Koronki do Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i do Nowenny na Jasnej Górze, a od dzisiaj zamierzam odmawiać Tajemnicę Szczęścia i Nowennę Pompejańską, w powyższej intencji, za Ciocię Basię. Proszę Was Wszystkich również o modlitwę. + Nie znamy się, różnimy czasem w poglądach, ale możemy się pomodlić za siebie nawzajem i intencje… Czytaj więcej »
Dziś o 15-ej Koronkę ofiaruję w intencji Twojej śp. Ciocię.
Sądziłam, że są jakieś zawirowania na forum, odpisałam dla Doroty i nie przeszło.
Błogosławionej niedzieli dla wszystkich
Bóg zapłać, Eniu. +
Muza najbardziej pomożemy zmarłemu zamawiając Msze św za duszę, odprawimy dobrze Drogę Krzyżową i oczywiście Różaniec.NP to szczególna modlitwa, dowiemy się dopiero po drugiej stronie. Msze Wieczyste także. Ciocia Ci podziękuje, pamiętaj napis nam o tym.
Dobrze Eniu, napiszę.
Wieczny odpoczynek racz Jej dac Panie……
… A światłość wiekuista niech jej świeci i niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen. +
Dziękuję za modlitwę. +
Muzo i ja wspomnę za Twoją ś.p. Ciocią.
To dziś o 15-ej Koronka za śp Ciocię Basię
Dziękuję z całego serca, modlimy się Koronką o 15:00. ❤️
Dziękuję z całego serca. ❤️
Na stos ją na stos.
Jacy wszyscy święci tutaj. Swoich bliskich i tak nieuchronicie przed złem tego świata.
Chyba, że pozbędziecie się internetu, całej cywilizacji i zamieszkacie w Bieszczadach.
Nie, Agnieszko. Nie na stos. Czy przeczytałaś że zrozumieniem Nasze wypowiedzi? Mam wrażenie, że nie. Każdy z nas potępił czyn, ale nie Dominikę. Ponadto podkreślamy, że takie listy do redakcji nie powinny być umieszczane na stronie internetowej poświęconej nowennie pompejańskiej. W dodatku z mylącym nagłówkiem… Gdyby Dominika napisała, że modliła się o dobrego męża i rzeczywiście wyszła za mąż za tego człowieka, nie mieszkała z nim przed ślubem, nawróciła się, to w porządku, można mówić o owocach nowenny. Ale w tym przypadku Dominika marnuje piękne owoce modlitwy. Poznała mężczyznę kilka miesięcy temu i już z nim zamieszkała, a ślub ma… Czytaj więcej »
Po pierwsze – kto pisze o stosie, bo jakoś nie widzę? Po drugie – nikt nie potępił Dominiki jako człowieka, zwróciliśmy tylko uwagę, że konkretne czyny – zamieszkanie z narzeczonym przed ślubem i trwanie w tej sytuacji – są złe Po trzecie – warto, by w tym wszystkim wybrzmiało to, co napisała Maria o parze ze swojego otoczenia. Po czwarte – a jeśli za dwa lata ten narzeczony powie – po co nam ślub, przecież tak jak jest jest dobrze? Po piąte – a jeśli to świadectwo przeczytają inni i uznają, że wspólne mieszkanie przed ślubem jest ok – ba!… Czytaj więcej »
A gdzie ja napisałam, że ja ktoś z was wysyła na stos? To ja napisałam, bo odczułam to czytając dużą część komentarzy. A co to za różnica czy potępiasz człowieka czy jego zachowanie?? (zawsze mnie to dziwi). Zachowanie wynika z charakteru człowieka, więc dla mnie to tożsame. Swoje zbawienie możemy opierać tylko na miłosierdziu Bożym, a widzę, że wystarczą formalności. A co będzie jak po 2 latach małżeństwa zostawi żonę? Ślub nie jest dziś żadnym gwarantem, żadnym! Ludzie słowa nie dotrzymują a co dopiero przysięgi. Wiem, są wyjątki. Wyjątek potwierdza regułę. Nie sądzę by ktoś podejmował tak poważna decyzję (słuszna… Czytaj więcej »
To trzeba bardzo uważnie wybierać kandydatkę i kandydata do małżeństwa… I kierować się Bożymi wartościami.
A co to za różnica czy potępiasz człowieka czy jego zachowanie?? – zasadnicza Aga, zasadnicza.
Jeśli mówisz do człowieka „jesteś zły i zepsuty”, to oceniasz CZŁOWIEKA.
Jeśli mówisz „człowieku, nie potępiam Ciebie, ale robisz źle, Twój czyn nie podoba się Panu Bogu, grzeszysz” to potępiasz CZYN.
CZY NAPRAWDĘ NIE WIDAĆ RÓŻNICY?
Dla mnie Czyn wynika z człowieka, z niego wypływa.
Złe drzewa dają dobre owoce i odwrotnie?
Nie rozumiem.
Może macie rację, ale ja nie dam się przekonać w tej sprawie.
Każdy człowiek ma potencjał do czynienia dobra, ale nie każdy go wykorzystuje.
Zastanawiam się, jaki jest Twój cel pisania takich rzeczy, jak powyżej, że ślub nie jest żadnym gwarantem…?
Cel, hmmm
Ukazanie realnego oglądu świata i otoczenia.
Odpiszę niegrzecznie, u mnie w powiecie włocławskim jest mnóstwo rozwodów, więc napisałam jakiś wniosek z tego.
”Swoje zbawienie możemy opierać tylko na miłosierdziu Bożym” – owszem, tu zgoda, ale to nie oznacza, że mamy mieszkać wspólnie przed ślubem. Bóg nie ciska w nas gromami, ale to nie znaczy, że mamy robić Mu na przekór. Jesteśmy powołani do świętości już tu na ziemi, do życia w zjednoczeniu z Bogiem. Bóg nam stworzył i powołał do jedności ze sobą. Żyjąc wbrew Bożym poleceniom oddalamy się od Boga. On nie rzuci w nas błyskawicą, będzie walczył o nas do końca, ale to nie znaczy, że mamy postępować Bogu na przekór, bo nasze miejsce jest przy Nim i w zjednoczeniu… Czytaj więcej »
Dominika świetnie się zabawiła na forum. Gdy by odmawiała Różaniec była by pod opieką Matki Bożej i doskonale by wiedziała że konkubinat to od szatana. Nie chwaliła by się swoją głupotą, słabością. I te słowa ” NOWENNA DZIAŁA !” ….szatan boki zrywa ze śmiechu.
Eniu za ten wpis Dominiki odpowiada Moderatorstwo, po co coś takiego wrzucać na stronę katolicką?
Zgadzam się z Tobą, takie „świadectwo” nie powinno być puszczone
Jak dla mnie słowa nie chciałabym takiej synowej czy zięcia . Mówią mi wszystko o danym człowieku.
Jak to dobrze ,że bedzie sądził Bóg nie ludzie.
Dalsza dyskusja dla mnie jest zbędna.
No niekoniecznie mówią wszystko… Czy Pani chciałaby, aby Pani Dziecko żyło w związku niesakramentalnym, było odcięte od sakramentów, było zagrożone śmiercią bez spowiedzi i komunii świętej, trwało w grzechu ciężkim, zamieszkało z wybrankiem parę tygodni od zapoznania się? Proszę sobie odpowiedzieć w sercu na te pytania. Idąc Pani tokiem rozumowania możemy stwierdzić, że popiera Pani zachowanie Dominiki, a także nie widzi nic złego w publikowaniu powyższych listów do redakcji, na stronie o tematyce religijnej. Podkreśla Pani, że nie osądza innych i nawołuje do takiej postawy, a jednocześnie osądza Pani Nas, a zwłaszcza Panią Marię. A gdy Mirosz postawił się Pani… Czytaj więcej »
Poprzez modlitwę Nowenną Pompejańską Matka Boża spełniła prośbę Dominiki i jej pobłogosławiła, szkoda tylko że nie jest wierna postępowaniu w wierze i wybraniu Jezusa i Matki Bożej by stworzyć solidny fundament pod przyszłe małżeństwo tylko do swojej relacji zaprosiła szatana. Pan Jezus jest Dżentelmenem i napewno usunął się na bok.. przecież mamy wolną wolę i wybieramy sami za kim idziemy…
Krążysz intensywnie Miroszu wokół przykazania 6. Albo jesteś czysty jak łza(szczerze gratuluję) albo też i ciąży Tobie młodość i sumienie – masturbacja, pornografia, seks przed lub po małżeński? Warto mieć odwagę i napisać swoje świadectwo w kontekście czystości i wiary kiedy wół cielęciem był.
„grzeszących upominać ” 1 . Pan Jezys do św. Faustyny „Kiedy dostała obsługę chorych jedna z sióstr – a była tak niedbała w usłudze, że naprawdę trzeba się było dobrze umartwiać – w jednym dniu postanowiłam powiedzieć o tym przełożonym; jednak usłyszałam głos w duszy: Znoś cierpliwie, powie kto inny. Jednak cały miesiąc było takiej usługi. Kiedy już mogłam trochę schodzić do refektarza i na rekreację, wtem usłyszałam w duszy te słowa: Teraz powiedzą inne siostry o niedbalstwie w usłudze tej zakonnicy, lecz ty milcz i nie zabieraj głosu w tej sprawie. ” 2. Zadaje sobie pytanie czy choć znajdzie się jedna osoba ,która… Czytaj więcej »
A Pani Mena powinna się podpisywać się „Jątrzycielka”. Piękny religijny lukier, szkoda tylko, że wylewany na złość komentującym. Gdzie pojawi się komentarz też Ani, Mirosza, mój, tam Pani Mena – byleby tylko napisać coś na przekór i dowalić nam. Nie, nie jesteśmy białe owce. Po prostu w głowie się nie mieści to że „świadectwo” o cudzołóstwie, które przecież sama Matka Boża dała. I o tym, że trzeba się sprawdzić przed ślubem, że nikt tak nie obraził Dominiki, bo jest taka biedna, no tylko grzeszy, chociaż ubolewa nad tym. I później taka Mena broni. Weź kobieto się puknij w czoło. Nie… Czytaj więcej »
„Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. 16 Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?» 17 Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». W tamtych czasach postawa Jezusa była antyświadectwem. „Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku.” Zapomniałam ,że to forum jak i strona ma być przeznaczona… Czytaj więcej »
Nie mam slow, nie mam do Pani siły… Przeinaczasz wypowiedzi innych i manipulujesz faktami. I mam wrażenie że w ogóle nie rozumiesz tego, o czym rozmawialiśmy na forum. Wyciągasz zdania z kontekstu i czepiasz się,a to już nie fair.
I jeszcze jedno. W takiej relacji był mój przyjaciel. Spotkał kobietę, z którą żył na kocią łapę przez długi czas. I ta kobieta podobnie jak Dominika „wymodliła” go, ale mieszkali razem, bo ślub za kilka lat. Na próżno było mówić i nawoływać, pobierzcie się w końcu. A w odpowiedzi od tej dziewczyny słyszałam, że trzeba się sprawdzić, że miała ojca alkoholika, że jak będą pewni to nie będzie rozwodu, że sala na wesele dwa lata do przodu musi być zarezerwowana, że przecież chodzą do kościoła, tylko nie chodzą do komunii, że przecież ojcowie dominikanie nie krytykują, że w tygodniku powszechnym… Czytaj więcej »
Dziekuje, ze ten przyklad napisalas. Warto go miec w pamieci.
Jedyna mozliwoscia jak sprawdzic czy dana osoba jest od Boga to spytac sie Boga wprost czy , relacja ( zwiazek) z ta osoba jest Tobie Boze mily? …i niech ktos wierzy czy nie, odpowiedz zawsze sie dostaje w postaci odczucia a nawet czesto wprost po zachowaniu naszego wybranka. Mieszkanie razem przed slubem nie zapeweni Ci szczescia w przyszlym malzenstwie, Dominiko.
Prawda, że mocny ten przykład, ta historia? Bardzo jest cenny. Dziękujemy Mario, dziękuję Aniu również za Twój wpis.
Miroszu, zgadzam się z Tobą w każdym słowie.
Dziękuję również Tobie Miroszu.
Warto przeczytać komentarz Marii o tym motocykliście i jego konkubinie, bardzo mocny i myślę, że potrzebny. Maria pisze mocne słowa, czasem może zbyt stanowczo, ale dużo w tych wypowiedziach mądrości.
Dominika, ludzie, którzy się tu udzielają swoje przeżyli i jeżeli zgodnie piszą Ci, że wspólne mieszkanie przed ślubem jest zła decyzja, to warto ich posłuchać. Nikt tu Ci źle nie życzy i nikt nie potępia Cię jako człowieka. Wprost przeciwnie – próbujemy pokazać Ci, że sytuacją, w której obecnie jesteś, robisz sobie krzywdę.
Dominika, skoro się kochacie i chcecie razem budować rodzinę, po co wyznaczyliście datę ślubu na za dwa lata? Przecież ślub można wziąć nawet w piątek albo w zwykły dzień? Skoro Bóg jest dla Was ważny, chcesz przystępować do komunii i chcecie być razem, to w jakim celu czekacie z sakramentem 2 lata? Lepiej budować z Panem Bogiem i z Sakramentami.
Aniu, Kocham, Miroszu, Mario, zgadzam się z Wami i podpisuję się pod Waszymi słowami. Dominiko, nie potępiam Ciebie jako osoby. Jesteś wrażliwą kobietą, w której sercu wybrzmiewają „Boże struny”. Cudownie, że odkryłaś modlitwę różańcową, Nowennę Pompejańską, że spotkałaś mężczyznę, którego obdarzyłaś uczuciem, i z którym pragniesz założyć rodzinę. Życzę Tobie i Twojemu Wybrankowi wszelkiego dobra. Szkoda jednak, że te „Boże struny” zagłusza kakofonia grzechu oraz Twojego uporu… Skoro twierdzisz, że znalazłaś męża (jeszcze nie męża, lecz „kandydata” na męża) dzięki Nowennie i widzisz piękne owoce Twojej modlitwy, dlaczego niszczysz to wszystko trwaniem w grzechu, w odcięciu od sakramentów? Mam wrażenie,… Czytaj więcej »
Zgadzam się w 100% z Tobą.
Ja tak samo.
Mirosz, ”świadectwo” Dominiki to jedno. Najgorsze jest to, że takie ”świadectwa” są tu publikowane. Podkreślam – nie potępiamy człowieka. Zwracamy uwagę na błędne podejście i na sytuację, która jest grzechem i krzywdą przede wszystkim dla samej Dominiki i jej narzeczonego, a zarazem dla tych, którzy będą się na nich wzorować.
Dobrze, że napisałeś o wpływie takich tekstów na młodzież.
Piękne i mądre słowa.
Tak piszesz bo w życiu ułożyło Ci się.
Pomyśl czy byłbyś taki „pozytywny” jakbyś do chwili obecnej była sam, bez żony i dzieci.
Syty głodnego nigdy nie zrozumie.
Nie usprawiedliwiam Dominiki, każdy odpowiada za siebie, jej życie, jej wybór i nasze jakiekolwiek komentarze nie zmienią tego.
Powtarzam, na „sucho można wiele rzeczy sobie wyobrażać.
Wiemy tyle o sobie, ile nas sprawdzono.
Aga, każdy stan życia ma swoje problemy, pokusy, grzechy, trudy i cierpienia. Aga, z takim zastawieniem możesz być nieszczęśliwa także w małżeństwie, bo w miejsce jednych problemów przyjdą inne. Aga, ja zrozumiałam jedno. Nie wiem, czy wyjdę za mąż, ale wiem, że muszę żyć tu i teraz taką pełnią jaką się da. Pomimo niechcianej samotności i cierpienia jakie ono niesie, żyć i dostrzegać w tym życiu też dobro.
Agnieszko, chodzi nam również o to, że takie świadectwa nie powinny być umieszczane na stronie internetowej poświęconej nowennie pompejańskiej. Gdyby to był portal społecznościowy świecki, ok. Ale na takiej stronie moderatorzy powinni być bardziej czujni. To nie powinno być świadectwo, tylko np:list do redakcji. Kilka miesięcy temu moderatorzy przepędzili z forum osoby kulturalne, wartościowe i Boże, tylko dlatego, że miały inne zdanie na temat zbiórki pieniędzy na płytę pewnego zespołu religijnego. Wyniknęła okropna kłótnia, a osoby poszkodowane po prostu stąd odeszły, bo zdaniem Moderatorów ich wpisy nie spełniały standardów tego forum. No to w takim razie co spełnia standardy? Dekalog… Czytaj więcej »
Boże, tych słów szukałam! Dziękuję. +:)
Dziękuję bardzo. 🙂 +
Może Ty nie obawiasz się (tylko zazdrościć), ale ja zastanawiam się jaki jutro otrzymam cios od życia.
Ja już jestem na skraju wyczerpania, nie mam sił, kiedyś stracę resztkę ciepliwosci i stanę się potworem, będę dążyć do celu po trupach, nie patrząc na nic i nikogo, tak jak teraz inni nie patrzą na mnie.
Cześć, Sporo tu komentarzy i tak mało MIŁOŚCI w nich .. tak mało słów wsparcia, a tak dużo ATAKU. Mowa tu o „czarnej sile” Wow.. Zacytuje kilka: 1″to jakaś pomyłka tu Boga nie ma tylko szatan” 2″ Przecież to są kpiny z różańca i z forum. Kpiny tak nieudolne, że aż żenujące. Dwa zakochane gołąbki, pomimo pandemii, spotykały się codziennie, choć był lock down i za wyjście z domu groził wysoki mandat! Spotykali się w kościele, do którego mogło wtedy wejść max. 5 osób, co oznaczało, że wchodziły tylko osoby, które zamówiły mszę! 3″z tego forum robi się przysłowiowy śmietnik… Czytaj więcej »
Cześć Dominika, a przeczytałaś wszystkie komentarze? Np. Bardzo mądry komentarz Muzy? „W przypadku tego świadectwa mamy do czynienia z antyświadectwem. Bo związek „na kocią łapę” nie jest owocem Nowenny Pompejańskiej. Nie jest dziełem Bożym.” – to jest kwintesencja. Nikt Ci nie broni żyć jak chcesz, to Twój wybór. Każdy sam wybiera. Ale każdy kto ma Boga w sercu dobrze Ci życzy, może nie zawsze potrafi to ubrać w słowa… Ale czy na prawdę nie przeszkadza Ci życie niezgodne z przykazaniami i wartościami chrześcijańskimi? To przecież budowanie na piasku, bez Boga. CO CZŁOWIEK ZYSKA GRZESZĄC? Nic nie zyska. Może chwilową ułudę… Czytaj więcej »
Cóż Dominika, każdy ma prawo do własnych wyborów, ale nie nazywaj decyzji o wspólnym zamieszkaniu z narzeczonym i wyznaczeniu daty ślubu na za dwa lata, owocem wstawiennictwa Maryi. Nie stawia się wozu przed koniem.
Całe życie wykształcam w sobie cechę NIE OCENIAĆ INNYCH wychodzę z założenia, że oceniać Nas może TYLKO I WYŁĄCZNIE TEN U GÓRY a nie my ludzie zwykli śmiertelnicy, tylko Bóg może, bo tylko on wie wszystko o Nas, wie co się kryje za każda decyzją – np wie, że dzięki mojemu związkowi paradoksalnie umocniła się jeszcze bardziej moja wiara, wie, że dzięki temu, że mój narzeczony mnie spotkał zaczął chodzić do kościoła po 10 latach !! I chodzi nie dlatego, że go do tego zmuszam, tylko dlatego, że sam poczuł taką potrzebę przy mnie, wie jak bardzo szczęśliwy jest dziadek… Czytaj więcej »
Kobieto, żyjesz w grzechu ciężkim! Ubolewasz? Wątpię… Mieszkasz z chłopem pod jednym dachem, jak żona z mężem, żyjesz w grzechu ciężkim, a mówisz o zbliżeniu do Boga. Oj, kiepsko to wygląda. To tak, jakbyś robiła otoczkę – śmieci zamiatane pod dywan. Brak pokory u Ciebie. My Ciebie życzliwie upominamy, a Ty swoje. Kochasz faceta? Kochasz. A pozbawianie kogoś sakramentu eucharystii i pozwalanie, aby taka osoba nie daj Boże umarła w grzechu to nie jest miłość. Albo się pobierajcie szybko, albo zamieszkajcie oddzielnie. Innej rady nie ma. I jeszcze jedno – przez takie kobiety, jak Ty, wartościowi faceci są zablokowani dla… Czytaj więcej »
Nie chciałabym takiej synowej, wiesz?
W niedziele na kazaniu było mówione, żeby na zło odpowiadać dobrem. Więc Ty wobec mnie kierujesz złe, przykre, słowa, które mnie ranią, a ja będę się za Ciebie jeszcze mocniej modlić i jeszcze więcej życzyć Ci dobra i szczęścia , bo musi się coś dziać złego w Twoim życiu teraz albo ogólnie skoro potrafisz wylewać na drugiego człowieka taką frustrację
Dominika a Ty ufasz Panu Bogu? Przepraszam w imieniu całego forum jeśli ktoś Cię uraził. Chodzi o to, że czyniąc źle SAMA sobie strzelasz w kolano. Usprawiedliwiasz się, że masz prawo do grzechu (nie widzisz że jest to błędne i absurdalne?) i argumentujesz swoją sytuację tym, że boisz się zaryzykować w miłości i dla miłości, ponieważ miałaś trudną sytuację w rodzinie (swoją drogą jest mi bardzo przykro że tak było, może warto byłoby podjąć jakąś terapię żeby przepracować te lęki i zranienia?). FAKTEM JEST TO, że nigdy nic dobrego nie wyszło z grzeszenia (choć faktycznie Bóg w swoim miłosierdziu potrafi… Czytaj więcej »
Kocham, ale za co Ty przepraszasz? Za to, że napisaliśmy, że nie ta kolejność? Doszło do tego, że trzeba przepraszać, że na forum różańcowej napisalo się, że do szóstego przykazania nie ma aneksu i nie stawia się wozu przed koniem? Za to mam przepraszać?
Cześć teżAnia. Chyba czegoś nie zrozumiałaś, a ja przecież wyraźnie napisałam za co przepraszam. „Przepraszam w imieniu całego forum jeśli ktoś Cię uraził”. Może poczuła się urażona jakimiś niedelikatnymi słowami. Nie przepraszam za PRAWDĘ co do grzechu, trzymam się jej (prawdy) i staram się ją przekazać, chyba mi nie zarzucisz, że coś złego napisałam? W moim poście argumentuję dlaczego nie warto mieszkać ze sobą przed ślubem. Jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać. Trzeba starać się zrozumieć człowieka i pokazać mu, że ma błędne myślenie gdy nie widzi niczego złego w grzechu. Gdybym ja była w grzechu i zaślepiona -bardzo… Czytaj więcej »
Wspolne mieszkanie przed ślubem nie jest lekarstwem na trudne życiowe sytuacje.
teżAnia, czy Ty w ogóle przeczytałaś co ja napisałam?
Kocham, ale czym Dominika ma poczuć się urazona? Tym, że przeczytała, że to, co robi nie jest dobre? To za to trzeba przepraszać? Nikt nie potępia Dominiki jako osoby. Zwracamy tylko uwagę na zły wybó, bo wspol e zamieszkanie przed slubem jest zlym wyborem. I tym Dominika ma poczuć się urazona?
teżAnia, nie mam zamiaru się z Tobą sprzeczać. Ja jestem wielce wrażliwą osobą i czułam, że pewne zdania są zbyt ostre, o czym zakomunikowałam i miałam do tego prawo. A teraz czuję że jestem w tej sytuacji osaczona i muszę się Tobie tłumaczyć. Ja już wszystko napisałam co chciałam, nie mam więcej nic do dodania.
Kocham, ja także nie chcę się z Tobą sprzeczać. Naprawdę lubię Twoje komentarze i uważam, że jesteś fajną babką, tylko poczułam opór w jednej konkretnej sprawie – za co mamy Dominikę przepraszać? Przecież nikt nie potępia Dominiki jako człowieka. Piszemy tylko, że robią z narzeczonym źle decydując się na wspólne mieszkanie przed ślubem. Poczułam, że za chwilę trzeba tu będzie przepraszać, że VI przykazanie ciągle obowiązuje (jak i wszystkie pozostałe).
Aniu, ja tydzień temu zbyt ostro napisałam o Tobie w którymś komentarzu i bym chciała Ciebie z serca szczerze przeprosić. Nie wiem czy przeczytasz mój komentarz, ale naprawdę Ciebie przepraszam. Cenie Twoje wpisy i uważam że jesteś mądrą osobą.
Spokojnie Mario, do poczytania.
Ehhh naprawdę nie mam już siły ciągnąć tej dyskusji.. nigdy w życiu nikt związany z kościołem nie powiedział mi tylu przykrych słów a paradoksalnie dostałam je tutaj na grupie NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ. Wypisuje się stąd, bo zamiast mnie zachęcić do pogłębiania wiary dostałam tyle demotywacji od Was .. jeszcze kilka lat temu przez takie osoby słowa odsunęłabym się z kościoła możliwe na zawsze, dziękuje Bogu, że dopiero w tym wieku i w takiej mojej dojrzałości wystawił mnie na tą próbę. Tylko Bóg ma prawo mnie osądzać pamiętajcie o tym.
Dominiko, a ja powiem inaczej. Jesteś cudowną, młodą kobietą, która modli się NP i to jest wspaniałe… Tak mało jest pozytywnych, dobrych, z serca płynących bez zazdrości komentarzy, a tak dużo wytykania grzechów, przypychanek słownych, moralizowania, wchodzenia w prywatność bez zgody drugiej strony. W relacjach międzyludzkich akcentowanie słabych stron przynosi zawsze odwrotne skutki od zamierzonych. Lepiej skupić się na dobrych aspektach i je nagradzać, co gwarantuje niesamowite efekty przemiany i rozwoju. Pisane tutaj świadectwa są tylko małym wycinkiem rzeczywistości, która dzieje się w życiu. Istotą jest fakt nawrócenia, modlitwy i wiary. Każdy ma swoją indywidualną ( Bogu wiadomą) drogę i… Czytaj więcej »
Dobrze, że się modli, ale nie wolno glaskac po głowie za to, że grzeszy i się usprawiedliwia, bo to forum religijne, a nie pudelek. A Ci, co zwracają słusznie uwagę mają jeszcze dostawać w mordę?
Otóż to!
Witam!
Jak widzę, dyskusja rozrosła się do potężnej budowli, którą zakończyła mądrymi słowami MUZA.
Ja jednak dołożę do budowli swoją „cegiełkę” z nadzieją, że „budowla” nie runie. Jedni sądzą, że jeśli w życiu, a zwłaszcza dwojgu, się bardzo dobrze powodzi – jest to znakiem Bożego błogosławieństwa. Nic bardziej mylnego! Szatan także może do pewnego czasu „błogosławić”, jeśli mu się odda pokłon. Szatan potrafi działać swoje cuda, nawet stygmaty…i dlatego Kościół wobec cudów i objawień jest bardzo ostrożny. Grzech ciężki, to otwarcie furtki diabłu. Nie ma w sercu Boga dopóki nie wyznajemy grzechu w spowiedzi…i już do niego nie wracamy.
Amen
Amen. +
Bardzo mądre słowa, bardzo Pani dziękuję i pozdrawiam serdecznie Was Wszystkich. 🙂 Z Panem Bogiem. +:)
Pozdrawiam wzajemnie i życzę miłej Niedzieli. Z Panem Bogiem!
Mieszkam za granica,tutaj nikt.nie chodzi do spowiedzi,konfesjonalow nawet nie ma,ale caly kosciol leci do komunii,tak jest w Niemczech,Holandii ,Francji.Zawsze sie zastanawiam jak to mozliwe.Na mnie patrza wszyscy z zaciekawieniem bo jako jedyna siedze i nie przystepuje do komuni.Papiez z Niemiec pochodzil ,musial wiedziec co sie w jego panstwie dzieje,ale nikt nic z tym nie robi.Jak mozna to wytlumaczyc? Wszyscy do piekla pojda?
Mario, ja myślę, że to nie jest winą tych ludzi, tylko księży. Skoro nie uczą ludzi o spowiedzi i nie dają im możliwości spowiedzi, to ludzie nawet nie mają świadomości, czym ona jest.
Mario uważam, że winę ponoszą księża, lecz z drugiej strony księża obawiają się, że ludzie na zachodzie przestaną chodzić do kościoła, a zwłaszcza młodzi. Z powołaniami także jest kiepsko. A ludziom to niestety jest na rękę, by odbywać jedynie spowiedź powszechną. Taka spowiedź jest ok w obliczu grzechów lekkich, ale ciężkich nie usprawiedliwia. Najlepiej trwać w łasce i pracować nad sobą. Bóg jest cierpliwy do czasu. Jest czas miłosierdzia, ale i sprawiedliwości. Człowiek sam odczuje jeszcze na ziemi, gdy stoczy się w dół lub znajdzie na krawędzi przepaści. Jak trwoga to do Boga. Komunie świętokradcze wołają o pomstę do nieba.
Najsmutniejsze jest to, że pomimo naszej dyskusji i próśb do Adminów to ”świadectwo” nadal jest na stronie. Ten wpis nie jest o mocy różańca, bo decyzja o wspólnym zamieszkaniu i ustaleniu daty ślubu na za dwa lata na pewno nie jest owocem nowenny pompejańskiej. Nie stawia się wozu przed koniem, a rodzinę zakłada się po zawarciu sakramentu małżeństwa. O ile oczywiście wpis jest prawdziwy, bo dla mnie jego autentyczność budzi wątpliwości. Smutne to i bardzo podkopuje wiarygodność tej strony, zwłaszcza dla osób poszukujących Boga.
A może trzeba iść z duchem czasu?
Może teraz tak Bóg wysłuchuje.
Z internetu korzystamy, z technologi, cywilizacji korzystamy, a 100 lat temu żyjący przodkowie powiedzieliby, że to grzech i nas by przeklneli.
Nie wiem, ale może trzeba się dostosować, laicyzować…
Agnieszka, wspólne mieszkanie przed ślubem to postawienie wozu przed koniem. To budowanie związku bez Boga, zwłaszcza gdy nie ma żadnych przeszkód, by zawrzeć sakrament małżeństwa. Oczywiście, związki niesakramentalne istnieją, ale płaci się w nich bardzo konkretną cenę oddzielenia od sakramentów i tu już każdy sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce budować z Panem Bogiem, czy bez Boga.
Skoro Admini publikują świadectwa o treści: modliłam się o dobrego męża – poznałam mężczyznę – zaręczyliśmy się – zamieszkaliśmy razem – ślub w przyszłości – Alleluja i do przodu!, to i niektórzy dochodzą do takich wniosków. To niestety nie jest pierwsze świadectwo z tej serii. Ta dyskusja i tak jest spokojna, bo jeszcze kilka miesięcy temu na zwrócenie uwagi, że wspólne mieszkanie przed ślubem to nie ta kolejność, dostawało się dwadzieścia kilka minusów i komentarze, by nie osądzać autorki, bo przecież modli się różańcem i Bóg jej tak błogosławi. Wychodziło na to, że człowiek się czepia biednych autorek i je… Czytaj więcej »
A może tak ma być..
Jak się żyje przykładnie Ania to Bóg nie wysłuchuje, sama popatrz na swoje modlitwy.
Co mamy myśleć, fakty są takie jakie są.
My dyskutujemy, a niejaka Dominika śmieje się do rozpuku, że taki tekst przeszedł. Aga, wspólne mieszkanie bez sakramentu małżeństwa nie jest Bożym błogosławieństwem.
Gdybyście ją znali osobiście to byście zobaczyli jej życie, będzie lepsze niż nasze, każdy zna takie pary i wiedzie im się dobrze, Bóg sprzyja.
Ja sama takim osobom zazdroszczę bo choć jest czego.
A co do łamania przykazań, to macie 100% pewności, że je łamią?????
Aga, jak już muza napisała – do szóstego przekazania nie ma aneksu. Owszem, może być tak, że takim parom po ludzku dobrze się wiedzie, ale nie ich związek nie jest sakramentem. Owszem, Bóg nie rzuca w nich gromami, ale nie jest to związek jak sakramentalne małżeństwo pobłogosławione przez Boga. Do takiego związku para nie zaprosiła Boga, a to zasadnicza różnica. Cały czas podkreślam – piszę tu o parach, które mogą zawrzeć sakrament małżeństwa, a nie chcą lub to odkładają.
Sakramentalne małżeństwa się rozpadają na potęgę, mimo, że |Bóg był zaproszony, następuje koniec.
A jesteśmy coraz słabsi psychicznie, gdy wokół siebie masz wszelkiej maści otoczenie, to kto jest w stanie iść pod prąd.
Tu trzeba żelaznego charakteru by trzymać się zasad, dekalogu i żyć szczęśliwie, nie zgorzknieć.
Aga, bardzo wiele małżeństw dałoby się uratować, gdyby ludzie pracowali nad sobą i nad małżeństwem, a nie wchodzili w związek niesakramentalny z nową panią/panem. Pomijam oczywiście sytuacje patologiczne, gdy mąż, czy żona stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa. Aga, albo para uwierzy w moc sakramentu i będzie o nie walczyć, albo każde wejdzie w związek niesakramentalny z nowym partnerem – czytaj konkubentem/konkubiną.
Patologiczne też Bóg błogosławi i to Dominiki też.
Mirosz, dzięki za ten wpis. Dokładnie tak. Bóg nikogo nie skreśla i kocha każdego, tylko nie oznacza to, że człowiek ma świadomie i dobrowolnie wikłać się w grzechy, np. w niesakramentalny związek. Owszem, Bóg nie będzie ciskał gromami w ludzi żyjących w takich związkach, ale jednak będzie to życie bez sakramentu, bez komunii, bez zaproszenia Boga do tego związku, a to czyni różnicę.
I ja dziękuję. Błogosławionej niedzieli.
Wzrastają to osoby duchowne, nie zwykli ludzie jak my.
Ludzie się rozwodzą, bo tak prościej i łatwiej zamiast pracować nad małżeństwem. „Miłość to wybór drogi miłości i wierność wyborowi”. Wierność, a nie ucieczka do innej pani/innego pana, bo tak łatwiej.
Nie piszę o sytuacjach, gdy para żyje w związku cywilnym, bo nie może zawrzeć sakramentu małżeństwa, mają dzieci, nawrócili się i bardzo cierpią, bo to są bardzo trudne sytuacje. Piszę o parach, które mieszkają razem, nierzadko są zaręczone i nie mają żądnych przeszkód do zawarcia sakramentu małżeństwa.
Witajcie Wszyscy. 🙂 Agnieszko, wybierz w każdym momencie życia to, co podoba się Panu Bogu – czyli życie zgodne z Dekalogiem i Jego nauką, przekazaną poprzez Pismo Święte. Nawet jeśli po ludzku „przegrasz” i będziesz nieszczęśliwa na ziemi, to wygrasz życie wieczne w Niebie. Powtarzam: nie ma aneksu do Dekalogu. Jest jeden niezmienny, od czasu zapisania go na kamiennych tablicach. Oczywiście, Pan Bóg nikogo nie skreśla i niezgłębione jest Jego Miłosierdzie, ale na pewno boli Go serce, gdy patrzy na ludzi uwikłanych w grzechy. W przypadku tego świadectwa mamy do czynienia z antyświadectwem. Bo związek „na kocią łapę” nie jest… Czytaj więcej »
Wybierałam Boga i został mi tylko żal.
Mnie też boli serce, jak widzę swoje niewysłuchane modlitwy, jak nie interesuje go moja osoba.
Dominika będzie dużo bardziej szczęśliwa niż ja.
Lepsze taki życie niż moje.
Agnieszka, w ten sposób możemy dyskutować w nieskończoność. Nie wiemy, czy niejaka Dominika w ogóle istnieje i czy opisywana sytuacja jest autentyczna – może nie, może tak. Przy założeniu, że jest to wpis autentyczny, naprawdę nie ma żadnej gwarancji, że planowany na za dwa lata ślub w ogóle się odbędzie. Podtrzymuję wszystko, co napisałam w tej dyskusji. Aga, nie szukaj namiastki i okruchów szczęścia. Bardzo polecam Ci kanał Ani Zabłockiej Dzieciątko na youtube jest miło.ść (taki zapis miło.ść). odsłuchaj sobie wszystkie filmiki. Naprawdę warto. Protestantka Ania Zabłocka Dzieciątko traktuje czystość przedmałżeńską i samo małżeństwo znacznie poważniej niż Admini tej strony.
Tu nie ma znaczenia czy istniej czy nie.
Takich jak autorka są setki albo i tysiące.
Nie szukać szczęścia?
To po co życ….
Agnieszka, ja napisałam – nie szukaj namiastki i okruchów szczęścia. To zasadnicza różnica.
Na pełne szczęście to juz nie mam szans
to choć namiastka zadowoli moje życie.
Nie jestem zbyt wymagająca.
Czuje sie tak samo,zapomniana,niewysluchana,ale dalej mam nadzieje na pomoc z nieba,bez niej moje zycie to bedzie wegetacja.Niekiedy,jak dzis na przyklad zdarzaja mi sie dni calkowitego zwatpienia i nie mam juz sil…
Pozdrawiam Cię serdecznie Mario i życzę Ci wiele dobra i Agnieszce też.
A wy wszyscy co osadzacie śpicie znimi i wiecie jak żyją ? Jesteście pewni ze nie w czystosci? już wiecie że łamią przykazania? Spójrzcie na siebie i swą pychę.
Ależ oczywiście Karola. Poznali się w pandemii, zachowują dwumetrowy dystans nawet w domu i noszą maseczki… jak przystało na Polaków na brodzie 😉 O ile tekst jest prawdziwy, w co śmiem wątpić, bo moim zdaniem Dominika cynicznie kpi (ale to tylko moje zdanie).
Pani Karolo, nie śpimy z Nimi, nie znamy ich osobiście i tak naprawdę nie wiemy, czy takie osoby istnieją. Odnosimy się do tekstu świadectwa Pani Dominiki,do treści, która budzi wątpliwości, a także niepokój i smutek. Mieszkanie pod jednym dachem, przed ślubem, jest już niewłaściwe. Jest to trwanie w stałej okazji do grzechu. Jeśli wartości chrześcijańskie są dla mnie i mojego ukochanego ważne, to pragnę żyć z nim po Bożemu, zgodnie z Dekalogiem. A gdy upadnę, powstaję, idę do spowiedzi i dokładam wszelkich starań, aby nie popełnić tego samego czynu. Tak powinni czynić ludzie wierzący, zwłaszcza jeśli sięgają po Nowennę Pompejanską.… Czytaj więcej »
Ja także podpisuję się pod komentarzem Pani Muzy. Grzech ciężki jest grzechem ciężkim – tu nie ma taryfy ulgowej. Nawet jeśli Oni nie współżyją, to otoczeniu, krewnym nie dają dobrego przykładu, a raczej zgorszenie.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć czemu dopuszczalna jest sytuacja że osoba po ślubie kościelnym (która nie może unieważnić małżeństwa bo nie ma przesłanek) w sytuacji gdy nie udało jej się małżeństwo znajduje sobie nową osobę i żyje z tą osobą, NIE współżyje z nią bo chce chodzić do Komunii, ale jednak żyje z ta osobą, chodzi na randki, nazywa ja partnerem/partnerka? Nie rozumiem czemu ludzie twierdzą że taka sytuacja jest ok jeśli tylko nie dochodzi do współżycia. Przecież jest coś takiego jak zdrada emocjonalna, zdrada serca. Jeśli mam męża nawet jeśli z nim nie mieszkam, bo on mnie nie chce,… Czytaj więcej »
Proszę Pani, w bardzo dużym stopniu zgadzam się z Panią i rozumiem Pani punkt widzenia. Nie bronię takich osób bezrefleksyjnie i nie uważam, że takie postępowanie jest w porządku, że nic się takiego nie dzieje, skoro ludzie nie współżyją. To są bardzo trudne, zawiłe, a nieraz dramatyczne sytuacje. Trudno mi wytłumaczyć w jednym komentarzu poruszony przeze mnie problem, a także odpowiedzieć na wszystkie Pani pytania. Miałam na myśli sytuację, w której ktoś zostanie brutalnie potraktowany przez małżonka – przemoc fizyczna, emocjonalna, a nieraz jedno i drugie. Małżeństwo rozpada się po krótkim czasie, nie ma dzieci z tego związku, a osoba… Czytaj więcej »
Dlaczego nazywa to Pani osądem i pychą. A cóż, mieli wszyscy się podpisać, że piękne świadectwo i niech im Pan Bóg z Maryją błogosławią? Swoją drogą – po co w ogóle forum, jeśli czytający mieliby okazywać bierność wobec publikowanych świadectw. Milczenie jest cichą zgodą, a tu trudno uznać że jest ok.
Dyskusja rzeczywiście gigantyczna i trzeba było się od niej o godz 15 oderwać na Koronkę. Po modlitwie przeczytałam słowa z Dzienniczka (Dz.1148) – „Wtenczas jesteśmy najwięcej podobni do Boga, kiedy przebaczamy bliźnim
Bóg jest miłością, dobrocią i miłosierdziem”. To akurat słowa na dzień dzisiejszy…i jakże trafne.
Szanowni Moderatorzy, Szanowna Redakcjo. Zwracam się z uprzejmą prośbą o UWAŻNE czytanie przesyłanych do Państwa listów i/lub świadectw, a w przypadku pojawienia się wątpliwości dotyczących ich treści, o skontaktowanie się z ich autorami, w celu wyjaśnienia tychże wątpliwości i skorygowania tekstu. Moim zdaniem (ale z tego, co czytałam w komentarzach nie tylko moim) – powinni Państwo oczekiwać od autorów podania namiarów – telefonu i adresu mailowego. Czasem jest tak, że podczas pisania listu emocje biorą górę i na skutek wzruszenia występują trudności ze zwerbowaniem myśli, a także zauważalny jest chaos, brak logiki w wypowiedzi. Być może autorzy nie mają nic… Czytaj więcej »
Wow niektórzy mają szczęście. Daj się zniewolic toksycznemu facetowi na cale życie i jest po tobie bo rodzice wychowujac mówią z ubawem „róbta co chceta” Na końcu przymuszaja do ślubu bo dziecko w drodze. Ile takich tragedii bo nikt nie nauczył modlić się Nowenna o dobrego męża. Potem człowiek nie wie kogo ma winić siebie Boga. ze nie uchronił? Rodziców, może własna naiwność pozytywne myślenie:” Będzie dobrze”???
Jestem pewna, że ta ”historia” jest prowokacją, a Autorka dobrze się bawiła pisząc ”świadectwo”. Jeszcze lepiej musi się bawić widząc, że zostało opublikowane. Tu się nic kupy nie trzyma – od codziennych randek podczas lock downu, gdy za wyjście z domu groziły wysokie mandaty, a po ulicach chodziła policja, poprzez częste wizyty w kościele (przy limitach!) zakończone zamieszkaniem razem i ustaleniem daty ślubu na za dwa lata. Wszystko podlane religijnym sosem i zapewnieniem o życiu z Panem Bogiem. To jest żenujące.
Też myślę,ze zmyślone .Osoba zniewolona i świetnie się bawi na forum. Nie ma co wchodzić w dyskusję
Zgadzam się eniu. Tylko dziwi mnie, że ten tekst został opublikowany, bo to świadczy o tym, że nikt go nawet nie przeczytał.
A moze takiej osobie zniewolonej powiedziec czym to grozi. I w co brnie mimo wszystko.
Moim zdaniem opisana historia mogła się wydarzyć, choć nie zmienia to faktu, że takie świadectwo nie powinno być opublikowane, skoro promuje złe wartości. Mam koleżankę, która również, jak autorka tekstu, zaręczyła się po trzech miesiącach znajomości. Okres narzeczeństwa spędzili razem w pracy zagranicą. Podejrzewam, że razem mieszkali w tym czasie. Ślub wzięli po 10 miesiącach od momentu poznania się. Są małżeństwem 15 lat. Zaznaczam, że nie popieram wspólnego mieszkania jako sposobu na przygotowanie się do sakramentu małżeństwa. Co do świadectwa, możliwe było chodzenie do kościoła w czasie pandemii i ograniczeń do pięciu osób, bo kościoły były otwarte w ciągu dnia,… Czytaj więcej »
Wątpię by było prowokacją.
Mnóstwo osób tak” 'myśli” robi i w ogóle.
I Bóg im błogosławi, i będzie coraz więcej takich świadectw, zobaczycie.
A najlepsze, że takie osoby dobrze na takim postępowaniu wychodzą.
Na ziemi po ludzku może tak to wyglądać [zależy od zasad, w jakie wierzymy i jakie są fundamentem naszego życia], ale co dalej – jeśli wierzy się w życie
wieczne? …I ileż tego „szczęścia” w kontekście wieczności? To nie Bóg błogosławi odwróconemu systemowi wartości.
Okej. Sama nie popieram mieszkania razem przed ślubem. Ale nie wierzę że Pan Bóg wydaje wyrok na wieczne potępienie za to, że ktoś mieszka ze sobą przed ślubem. „Kto jest bez winy…?”
To „świadectwo” nie powinno być zamieszczone.Ślub za dwa lata? Ależ czarny błogosławi
A wpadliscie na to że może ze sobą nie sypiaja?
Ikebana, nie wiem, gdzie mieszkasz, ale w Polsce podczas lock downu z domu można było wyjść tylko do pracy, apteki i po zakupy. Nie można było wyjść na spacer. Wyjątkiem byli ludzie z małymi dziećmi. Choćby dlatego uważam, że ten tekst jest nieudolną prowokacją. Zapewnień o mieszkaniu ze sobą przy dacie ślubu za dwa lata już nawet nie będą komentować.
Czy sypiaja czy nie rodzine tworzy sie po slubie. Szkoda ze jezeli Bog zeslal jak pisze tak dobry material na meza to wpuszczaja do zwiazku szatana. Wposcic go jest łatwo a nawet sam sie pcha a potem wypedzic trudno. Moze poki nie jest zapózno zmiencie to i poukladajcie po Bozemu. Dwa lata naprawde szybko minie i potem bedzie pieknie z Bozym blogoslawienstwem.
Czy ktokolwiek czytał to ”świadectwo” przed publikacją? Przecież to są kpiny z różańca i z forum. Kpiny tak nieudolne, że aż żenujące. Dwa zakochane gołąbki, pomimo pandemii, spotykały się codziennie, choć był lock down i za wyjście z domu groził wysoki mandat! Spotykali się w kościele, do którego mogło wtedy wejść max. 5 osób, co oznaczało, że wchodziły tylko osoby, które zamówiły mszę! A potem zamieszkali razem ustalając datę ślubu na za dwa lata. Myśleć ludzie, myśleć!!!
też Aniu, od 8 miesięcy jestem na tej stronie prawie codziennie. Ponieważ masz charakterystyczny nick, zwracam coraz częściej uwagę na komentarze Twojego autorstwa i z przykrością stwierdzam, że niezmiernie często wypowiadasz się w nich w tonie krytyki wobec autorów świadectw. Fakt że masz barwny język i przyjemnie się czyta tego co piszesz, ale wszystko ma swoje granice. W tym przypadku zgadzam się, że świadectwo to może być jawną kpiną z wartości katolickich, ale jaki jest sens pisania takich komentarzy i zarzucania komus braku myslenia? Nie myli się ten, który nic nie robi :). Nie oczekuję odpowiedzi ani dalszej dyskusji. Zapraszam… Czytaj więcej »
Mario, ale to była uwaga do Adminów, nie do forumowiczów. Czy jako Admin opublikowałabyś takie ”świadectwo”? Przecież oni tego nawet nie czytali. Napisałam tak, ponieważ kilka miesięcy temu Admini przekonywali, że na forum panują standardy. Na skutek tamtej dyskusji z forum odeszło kilka naprawdę wartościowych osób – Brygida, Agnieszka, Niepasujący Element, agata. Stąd moje pytanie – czy to świadectwo spełnia standardy forum, skoro nie spełniały ich komentarze Brygidy?
Myśleć ludzie, myśleć!!!- to uwaga do osób publikujących świadectwa na stronie, nie do forumowiczów. Szkoda, że standardów forum nie spełniały komentarze Brygidy, a spełnia je świadectwo Dominiki.
z tego forum robi się przysłowiowy śmietnik,nie ma co się dziwić osobom,które zrezygnowały ze swojego uczestnictwa,miały rację.
Masz rację Anno – niestety. Też zdarza się, że zastanawiam się nad treścią niektórych „świadectw” ze względu na sprzeczność z Dekalogiem.
Rzeczywiście po katolicku oraz zgodnie z zaostrzeniami to to nie jest… Bez Boga ani do proga… Bóg niech osądzi choć oczywiście ma Pani rację zupełną. Z Panem Bogiem.
Ludzie… ale jesteście zawistni i czepiacie sie o pierdoły!! Bez kitu!!! Super ze znalazła, jest szczesliwa i mieszkaja razem , i są razem z Bogiem. Co ma tutaj do tego mieszkanie??!!! Ja tez sie modle i mialam cieżkie ostatnio przejscia i jeszcze wierze że wkoncu i mi sie ułoży , wkoncu kiedys musi… pozdrawiam.
„…od pewnego czasu zamieszkaliśmy razem”. Cos tu nie pasuje, Dekalog sie kłania. Prosic Boga o dary Ducha Sw. A z zamieszkaniem razem poczekac do slubu. Bozych wspolnych drog zycze.
Nasz zwiazek oparty jest na Bogu……zamieszkalismy razem bez slubu……to jakas pomylka tu Boga nie ma tylko szatan . Zycze wszystkiego dobrego ale Boga nalezy wykluczyc przy tak jawnym lamaniu Jego przykazan