Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Weronika: Niepokalane serce zwycięża

Szczęść Boże! Dziś chce napisać świadectwo, aby podziękować Maryi za otrzymane łaski. Mimo młodego wieku mam za sobą już kilka nowenn pompejańskich. Myślę, że kolejne przede mną. Od ponad 2 lat jestem z chłopakiem. Połączyła nas wiara i wartości katolickie. Mój chłopak miał problem z podjęciem pracy. Pracował przez miesiąc w trudnej pracy na 3 zmiany, potem zostawił pracę i nie pracował przez kolejny rok.

Zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, gdyż wydawała mi się ona ostatnią deską ratunku. Na początku nowenny wszystko dobrze się układało, ale w pewnym momencie wszystko się zmieniło. Doszło do zerwania (które tak naprawdę nigdy nie nastąpiło, bo nie potrafiliśmy nie być ze sobą- oboje czuliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni.)

Kiedyś pytałam Boga czy ten chłopak zostanie moim mężem i dostałam na to pytanie wyraźną i potwierdzającą odpowiedź. Jednak nie mam 18 lat, dlatego w nasz związek wkroczyły osoby trzecie i stanęło na tym, że chłopak nie może już ze mną się spotykać dopóki nie znajdzie pracy. To był dla nas okropny czas- wielka tęsknota i niemoc zobaczenia się mimo tak małej odległości, która nas dzieli. Mimo że z tej sytuacji nie widziałam wyjścia, nadal resztkami sił ufałam Maryi, że wszystko zmieni.

Nie zawiodłam się, bo po dwóch tygodniach chłopak znalazł pracę. Dostał odpowiedź po 2 godzinach od wysłania CV, nigdy dotąd nikt nie odpowiedział tak szybko. Zwykle pracodawcy nie odpowiadali wcale. Pierwszy dzień w pracy przypadł na 8 maja, czyli wspomnienie Matki Bożej z Pompejów. Jak tu nie wierzyć we wspaniałą pomoc Maryi? Jestem z tym chłopakiem do dziś. Dalej pracuje w tej samej pracy. Choć jest to praca zwykła i nie do końca satysfakcjonująca finansowo, to dzięki niej Maryja dała nam wielki spokój i komfort psychiczny.

Możemy być razem, spotykać się i dążyć do małżeństwa. Nasze problemy nie zniknęły, dalej toczymy przeróżne bitwy duchowe i te związane z życiem na ziemi jak np. finanse. Ufamy jednak Maryi, że we wszystkim nam pomoże jak już nie raz to czyniła. Teraz stajemy przed kolejnymi wyzwaniami, ale wiem, że jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, wszystko będzie na właściwym miejscu, dlatego od jutra zaczynam nowennę w intencji takiej, aby Bóg był na pierwszym miejscu.

Kochani, pamiętajcie, niezależne od tego, jak ciężko jest, ile łez wylaliście i co jeszcze przed wami, Maryja ma rozwiązanie i choć czasem nie pasuje ono zupełnie do naszych wyobrażeń, zaufajcie, Mama wie lepiej. Niepokalane serce Maryi zwycięży. Maryjo prowadź!

4.3 8 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x