Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iwona: Dobry mąż i dobra praca

Witam, w swoim życiu, pomimo że zawsze wierzyłam w Boga, w latach młodości strasznie się od niego oddaliłam. Moje nawrócenie zaczęło się na rekolekcjach i trwało dosyć długo, ale dzięki temu poznałam modlitwę Nowenny Pompejańskiej. Zły wmówił mi, że Maryja zawsze była młoda i nie jest w stanie zrozumieć problemów kobiety po 21 roku życia, a tym bardziej, że ona miała męża Józefa, a ja nie miałam nikogo. I tak weszłam w związek z alkoholikiem (wybrany bez Maryi, bez Boga).

Moje życie się załamało, nie tylko osobiste, ale i zawodowe też. Na szczęście nawróciłam się (na pewno w dużej mierze dzięki modlitwie mojej mamy). Zmówiłam w swoim życiu dopiero 3 Nowenny Pompejańskie do naszej najświętszej Matki w niebie. Pierwsza była o opiekę nad moja firmą, gdyż jestem przedsiębiorcą, a moja firma mocno kulała. Udało się. Po kilku latach nie martwię się o Klientów, bo oni sami się znajdują. Zostawiłam to Bogu, dzięki Nowennie. Jak mam trudności w pracy to przypominam się Bogu, że już mi obiecał się zająć moją firmą po zmówieniu Nowenny (Maryja mi to zagwarantowała), dzięki temu łatwiej i szybciej przechodzę przed trudności. A jeśli jest taka jego wola to ma mnie pokierować na inną pracę (póki co dalej mam firmę :)) Jestem teraz dużo spokojniejsza.

Druga moja Nowenna Pompejańska dotyczyła dobrego męża (uwaga modliłam się o dobrego męża, a nie o jakiegokolwiek męża). Miałam 33-34 lata i żadnych widoków na męża. A zegar cyka. Zatem już nawrócona postanowiłam poprosić Maryję o pomoc. W ciągu 3-4 miesięcy od zakończenia Nowenny pojawił się na portalu randkowym mój obecny mąż. Od razu się nie zakochałam, nie było tak łatwo. Jak go poznałam już dobrze nie mogłam uwierzyć, że w Polsce są tacy mężczyźni, tak opiekuńczy, normalni i do tego wierzący w Boga. Dziś mamy wspaniałego synka, który ma już 3 lata i chcielibyśmy kolejne dziecko na chwałę Pana, ale mamy niestety problemy medyczne.

Tego dotyczy moja trzecia Nowenna Pompejańska, dopiero co zmówiona, ale przecież Maryja wie, jak przekonać Syna swojego, żeby nam pomógł. Każdy, kto zmówił Nowennę niech pamięta, że druga jej część to jest podziękowanie Bogu za wysłuchanie naszych intencji. Czyli Bóg Cię już wysłuchał. Masz być tego pewny/a. Utrata nadziei to tak jakbyś nie wierzył/a w Boga. Bóg zadziała, tylko że po swojemu. Może też wywrócić Twoje życie do góry nogami i wtedy trzeba mu na to pozwolić (jest to trudne – sama to przeżyłam, ale naprawdę warto). Czasem można mu się poskarżyć, że nie widzisz rezultatów, a Maryja przecież wstawiała się za Tobą w Nowennie Pompejańskiej. Ja tak robię. I działa.

4.5 14 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x