Kryzys w naszym małżeństwie trwał od około 3 lat, w ostatnim czasie mój mąż już nawet chodził do prawnika na konsultacje w sprawie rozwodu. Po kilku sytuacjach, gdzie było lepiej, a potem znowu gorzej, straciłam nadzieję. Zaczęłam modlić się nowenną, którą rozpoczynałam kilka razy, bo ciągle ją przerywałam po kilku dniach.
W końcu udało mi się odmówić całą, chociaż już nawet nie wierzyłam, że mój mąż może się ze mną pogodzić i w ostatnich 10 dniach nowenny już nawet po ludzku straciłam wiarę w cud. Około tydzień po zakończeniu nowenny, NAGLE stwierdził, że musimy się pogodzić. Wiem, że spełniły się też słowa mojej przyjaciółki, której mówiłam, że już nie mam siły walczyć ani się modlić, a ona powiedziała mi ” Maryja was nie zostawi!”.
Dziękuję Maryjo! Mam nadzieję, że teraz całą sytuacja się „wyprostuje”.
Dziękuję też innym osobom za świadectwa, które czytałam codziennie i dawały mi nadzieję! I pamiętajcie, że nawet jeśli przerwiecie nowennę, żadne „zdrowaś Mario” w danej intencji nie zginie !
Zobacz podobne wpisy:
Alina: Zdrowie mamy
Piotr: Zostałem opętany i należałem do szatana
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję za świadectwo! Warto zawsze wierzyć i mówić modlitwę! Bóg zapłać!