Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Błogosławiony czas rozwoju duchowego

0 0 głosów
Oceń wpis

Modlitwa różańcowa podjęta przeze mnie w intencji zdrowia duszy i ciała, z naciskiem na duszę, mężczyzny. Człowieka samotnego, poranionego, pogubionego, tak smutnego, który odszedł, zanim Go poznałam, krzyczącego swoją ciszą o pomoc…chociaż nigdy tego nie powiedział. Różańce odmawiane z radością/wiarą/ufnością, trzymane na sercu, żeby ogrzać nadzieję spełnienia intencji. Z rozważaniami, znakami zapytania, momentami buntu ( Boże, na Ziemi i Niebie! Niech już się stanie! Natychmiast!). Z chwilami zwątpienia…czy w ogóle warto? Odmawiane mimo wszystko bez niewiary w siłę modlitwy. Za mężczyznę odrzucającego wiarę w Boga. Tajemnice modlone przy krzyżu w części bolesnej, na kolanach, ponieważ on mówił, że nigdy nie zegnie kolan przed krzyżem. Klęczałam za niego, prosząc o wyciągnięcie wszystkich drzazg z jego poranionego serca, szukającego Absolutu wszędzie, ale nie w Jezusie i Jego ranach. Ukojenie przynosiły dwie ostatnie tajemnice chwalebne, w bliskosci Maryi odczuwałam spokój, ciszę… I nie dlatego, że były ostatnie, kończyły modlitewny dzień za dniem:-). Święta modlitwa, błogosławiony czas mojego rozwoju duchowego, kiedy miałam na wszystko czas…Zanurzona w głębokiej wierze, że kiedyś i on się stanie-nowy Boży człowiek, syn marnotrawny. Nie prosiłam o nikogo i o nic dla siebie. Modliłam dla niego, z prośbą na ustach: tak go skrusz/tak go złam/tak go wypal, Panie. Niech będzie chwała za ten dobry czas.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
27.10.22 16:40

Pięknie napisane…. I piękna intencja.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x