Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

I: Łaski nowenny pompejańskiej

Trudno jest mi opisać wszystkie łaski otrzymane za pośrednictwem nowenny pompejańskiej. Mogę chyba tylko potwierdzić, że od kiedy w 2019 r. pierwszy raz usłyszałam o tej modlitwie nie do odparcia i całkowicie zdesperowana, zniszczona psychicznie chwytając się jej jako już dosłownie ostatniej deski ratunku zostałam wysłuchana i tak jest do dziś. Muszę nadmienić, że do takiego stanu po części sama się doprowadziłam. Zmiany w mojej psychice, rzutujące później na wszystko i wszystkich dookoła mnie to była konsekwencja podejmowanych przeze mnie od wielu lat decyzji, błędnych decyzji. Nowenna odmieniła całe moje dotychczasowe życie. Zmiany pomimo, że zaczęły dziać się stopniowo, dla mnie były wręcz spektakularne. Nastąpiły niemalże jedna po drugiej prawie z dnia na dzień. Najpierw Maryja odmieniła moje wnętrze, pokazała mi kim tak naprawdę jestem, jakie błędy popełniłam jak bardzo oddaliłam się od Boga i nie słyszę jego głosu, który zagłuszałam substytutami szczęścia. Naprawiła pogruchotane relacje, które mnie samej wydawały się normalne. Teraz już wiem jak daleko było im do normalności. Sprawiła, że stałam się łagodniejsza, przestałam się miotać sama ze sobą, uwolniła od niektórych grzechów. Zabrała wszystkie lęki i stany depresyjne, otworzyła serce na miłość. Nadała życiu nowy sens, w którym jest przede wszystkim miejsce dla Boga i otwarcie się na drugiego człowieka. Doceniłam wreszcie jak wspaniałą i kochającą mam rodzinę, mądre i cudowne dzieci, wspaniałego męża, kochających rodziców, na których wsparcie i pomoc zawsze mogę liczyć. Matka Boża wysłuchała również moją prośbę o powrót do wyuczonego zawodu i zmianę pracy, która pomimo dobrych warunków finansowych i wysokiego stanowiska wpędziła mnie w stany depresyjne i poczucie beznadziei. Z każdą kolejną nowenną uzależniałam się od różańca, odzyskiwałam spokój i siły. Różaniec stał się dla mnie jedyną i skuteczną bronią w walce z moimi słabościami i atakami ze strony innych osób. I chociaż moja codzienna modlitwa jest niedoskonała, pośpieszna, często wypowiadana w niedostatecznym skupieniu i pełna rozproszeń to i tak będę w niej trwać. Prowadź Nas Maryjo….Pod Twoją Obronę uciekamy się…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x