Chcę złożyć świadectwo dwóch Nowenn, które odmówiłam w ciągu ostatniego roku. Choć do zakończenia drugiej zostało jeszcze kilka dni, poczułam, że właśnie dziś muszę to napisać. Tak, jakby Maryja prosiła, żeby już dłużej nie zwlekać. I nie wiem dlaczego nie złożyłam świadectwa po zakończeniu poprzedniej, ale chce to zrobić właśnie dziś. Przecież ja też obiecałam, że wszyscy dowiedzą się o łaskach, jakie na mnie spłynęły. Poprzednią Nowennę odmawiałam w intencji dobrego męża. I choć jeszcze go nie spotkałam, Nowenna pokazała mi moje niewyspowiadane grzechy, a byłam przekonana, że wyspowiadałam się ze wszystkiego! Bylam w szoku, jak Maryja codziennie otwierała mi oczy na coś, czego nie widziałam. Jakby Bóg chciał mnie oczyścić i przemienić, abym była zdolna do czegoś tak wielkiego i pięknego, jak małżeństwo. Nowennę, którą kończę, odmawiam w intencji mojej mamy. Szatan szalał z niewiarygodną mocą. Ale wiedziałam, że nic nie stanie mi na przeszkodzie i modliłam się dalej. Dodatkowo modlitwy te, znów pokazały mi obszary mojego życia, które powinnam uzdrowić. Wiem, że jeśli modlimy się o coś wielkiego, to nigdy nie jest łatwo. Nowenna przemienia nas tak zaskakująco, jakby ktoś zapalił światło w ciemnym pokoju. W moje ręce „przypadkowo” wpadały książki, które okazywały się niezbędne do mojej przemiany. „Przypadkowo” włączalam nagrania z rekolekcji, których nigdy bym nie włączyła. Tak, jakby Bóg mówił „do Ciebie też przyjdę”. Czuję, że owoce drugiej Nowenny będą niesamowite. Nowenna to oczyszczenie i przemiana. To Maryja nas przemienia. Otwiera oczy. Przypomnieć sobie niewyspowiadane grzechy, to wielka łaska boża! Nowenna zmienia życie na lepsze. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Wierzę i ufam i jestem całym sercem z każdym, kto próbuje i zmaga się z trudnościami w modlitwie. Po zakończeniu Nowenny, szatan przestaje atakować. Nie wolno się poddawać. Ogrom łask jest niesamowity!!!
