Jestem winna świadectwo Mateczce Bożej Pompejańskiej, Dwa lata temu małżeństwo córki wisiało na włosku. Powodem było złe postępowanie ich obojga. Zaangażowana w awantury
była już policja,psychiatra i rodzina.Córka wyrzuciła męża z domu.Zmieniła zamki w drzwiach.Mieszkał już kilka miesięcy poza domem.Gdy została sama ,to co sobotę się upijała. Mnie mówiła ,że ona nad tym panuje.Bardzo bałam się ,że wpadnie w nałóg. Wiem,że alkohol bardzo szybko uzależnia kobiety ( mam dwie siostry alkoholiczki). Gorąco modliłam się do MBP. o uratowanie małżeństwa i córki od nałogu.Modlitwa szła i ciężko.Po kilku nowennach
sytuacja zaczęła się poprawiać.Aktualnie żyją razem.Widzę,że się kochają ,a zięć jest bardzo dobrym mężem. Obecnie opiekuje się córką , bo jest ciężko chora.
A ja w dalszym ciągu modlę się nowenną pompejańską.
Dziękuję Ci Mateczko. Dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Gabriela dziękuję za świadectwo. Jest Pani wspaniałą mamą, że podjęła modlitwę za małżeństwo swojej córki. Takie świadectwa zawsze dodają mi nadziei, ponieważ sama od ponad 3 lat modlę się za swoje małżeństwo w separacji. Nie wiem czy coś zmienia się w mężu, ale po ludzku nie widzę poprawy. Mąż nadal mieszka z kochanką. Proszę choćby o krótkie westchnienie w intencji naszego małżeństwa.