Po raz drugi od lat odmawiałam NP w 08/09 21r. za bliską osobę, która żyje w związku z ateistą, mają dziecko. Za całą trójkę była ta NP. Pierwsza była w innej intencji. Były, oczywiście, komplikacje w różnych sprawach, w których normalnie wcześniej przez kilka lat nic się nie działo. A kilka dni przed końcem odmawiania NP mieliśmy z mężem wypadek samochodowy! Auto mieliśmy niecały m-c. Sprawca zajechał nam nagle drogę. Nic nam ani im się nie stało. Nasze auto zostało jakby uniesione i możliwie delikatnie „ułożone” w rowie. Te sekundy przed samym zderzeniem pamiętam i wiem, że dostałam taką wiadomość/ przekaz/ pewność, że nic nam się nie stanie. Wiedziałam tylko, że nasze wymarzone auto zostanie zniszczone. Wiem, że zostaliśmy wszyscy ochronieni przez Matkę Bożą i Aniołów. Poza uszkodzonym autem, które można naprawić, problemem jest to, że sprawca się nie przyznał, choć policja ma tu jasność. Będzie się to w takim razie dalej wlokło. Proszę Boga o pozytywne i szybkie zakończenie tej sprawy. No i pozostała trauma po tym zderzeniu i przesadny brak zaufania do innych, szczególnie stojących pojazdów/ kierowców (ten sprawca u nas stał na awaryjnych na poboczu, a potem nagle skręcił). To było ponad dwa m-ce temu a ja nadal panikuję. O te osoby i moją rodzinę oraz o różne sprawy, modlę się innymi silnymi modlitwami i różańcem, a zły dalej dokucza, co jest nieuniknione, ale NP się boję odmawiać. Nie mam odwagi, bo boję się o bliskich i siebie, nie wiem co nam się jeszcze może stać. Wiem natomiast, że toczy się walka o każdą duszę. Może po nowym roku znów wrócę do NP.
Nie chcę, żeby ktoś mnie oceniał pod kątem takim, że auto jest dla mnie najważniejsze czy coś w tym stylu. To było nasze marzenie spełnione po 30 latach małżeństwa. A zły wie gdzie i kiedy najlepiej zaatakować. Dobrze, że jest jak jest, a w końcu będzie lepiej.
Pozdrawiam wszystkich czytających to świadectwo i proszę o modlitwę.
Zobacz podobne wpisy:
Mariusz: Moc do dalszej walki z trudnościami
Paweł: Wielokrotnie udzielone łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Anna nie masz się czego bać, zacznij od zaraz odmawiać nowennę. To, że czarny dokucza nie masz co sie przejmować. Pewnie, że szkoda samochodu, pieniążków na naprawę, najważniejsze ze żyjecie. Z Matką Bożą jesteś silna. Pomodlę się
Ja zawierzyłem dwa lata temu swoją rodzinę i Codziennie zanuzam żonę i córkę wKrwi Chrystusa ️✝️ Mario chroń
Mi tez sie wydaje, ze uratowla Wam Maryja zycie…od razu tak pomyslalam czytajac Pani swiadectwo…Pomodle sie za Pania, prosze byc dobrej mysli, Matka Boska sie Panstwem jak zawsze zaopiekuje:)
Nika ma rację,przecież żyjecie a to jest najważniejsze,a trauma ,ona sama przejdzie ,zobaczysz,serdeczna modlitwa w Twojej intencji
pozdr
A może to nowenna uratowała Wam wszystkim życie- pomyślałaś o tym?
Pozdrawiam
I gdzie tu uratowane małżeństwo – chyba że chodzi o ratunek przed wypadkiem samochodowym – ale to powinno być może w innym dziale