Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Dwie nowenny pompejańskie, dwa cuda

Wszystko zaczęło się jesienią 2019 roku. Był to czas bezowocnych starań o drugie dziecko. Przez około 2 lata walczyliśmy o rodzeństwo dla starszego syna. Nie udawało się, było dużo łez. Końcem października natknęłam się na artykuł o Matce Bożej Pompejańskiej. Pomyslalam , że to może jakiś znak, że kto jak kto, ale Maryja pomoże. 1.11.2019 rozpoczęłam nowennę. Odmawianie różańca dawało mu radość i poczucie spokoju, choć czasem byłam tak zmęczona po całym dniu, że prawie zasypialam modląc się. Udało mi się wytrwać. W grudniu zakończyłam nowennę, to było czyste szczęście. Byłam dumna z siebie, że wytrwałam. Miesiąc później okazało się, że jestem w upragnionej ciąży. Od samego początku było jednak trudno. Plamienia, problem z moją nerką, cukrzyca insulinozależna… We wrześniu 2020 na świat przyszła nasza córka. Zdrowa, piękna dziewczynka. To był nasz CUD. Wymodlony i wyczekany.

Wydawać by się mogło, że na tym moja historia się skończy. Otóż nie.

Po porodzie zaczęłam się bardzo źle czuć. Ból kręgosłupa, nogi nie dawał mi normalnie funkcjonować. Nie mogłam zajmować się swoimi dziećmi. Myślałam że to rwa kulszowa. Poszłam na rezonans i mój świat zadrżał w posadach. Okazało się że mam potężnego guza, że trzeba operować, że może być różnie bo prawdopodobnie jest to guz złośliwy.

Nie pamiętam pierwszych dni od diagnozy. Byłam zrozpaczona, zapłakana, zagniewana na świat. To był grudzień 2020. Wzięłam różaniec i zaczęłam nowennę. To był ciężki czas. Rozpaczliwie się modliłam o cud.

W styczniu 2021 przeszłam trudną, kilkugodzinną operację. Kiedy po kilku dniach udało mi się wyjść ze szpitala. Czas odebrania wyników badania histopatologicznego zbiegł się akurat z ostatnim dniem nowenny. okazało się, że… Ten guz był niezłośliwy. To była radość, to był CUD.!

Można powiedzieć, że dwie nowenny przyniosły mi dwa cuda. Myślę sobie, że każdego z nas , prędzej czy później , spotka jakaś sytuacja, która będzie swoistym sprawdzianem z życia i wiary.

Grunt, żebyśmy trwali w modlitwie i wierze.

Dziękuję Ci za wszystko Maryjo.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justyna
Justyna
08.10.21 19:56

Wzruszające świadectwo

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x