Poznałam wspaniałego chłopaka, z którym od czasu do czasu wyskoczyliśmy na narty czysto koleżeńsko. Wspaniały chłopak, poukładany, spokojny, konkretny. Znaliśmy się kilka lat gdy znowu wybraliśmy się na narty. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską, wtedy zaczęły się częstsze rozmowy/ telefony…Codziennie prosiłam żeby się nasz kontakt przerodził w coś poważnego, czasem zaczynałam wątpić ale nie przerywałam modlitwy. Dziś zastanawiam kiedy się wszystko nagle zmieniło, dziś jesteśmy tydzień po ślubie. Codziennie modlę się i dziękuję za każdy dzień wspólnie spędzony, dziękuję za wspaniałego męża. Odmówiłam 3 nowenny i napewno na tym nie koniec 😉
Nie poddawajcie się, modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa 🙂
Dziękuję za cudowne świadectwo. Chwała Bogu i Maryi. Aż się poplakalam…