Mam na imię Katarzyna, mam 31 lat. Po dwóch latach bezowocnych starań o dziecko zdecydowałam się na odmówienie Nowenny Pompejańskiej, która wniosła do mojego życia dużo dobrego.
O tej formie modlitwy usłyszałam dużo wcześniej w trakcie niedzielnego kazania. Ksiądz opowiadał o „(…) prośbie nie do odparcia”. Zawsze kiedy zaczynałam zastanawiać się nad jej rozpoczęciem, dopadały mnie wątpliwości. Czy dam radę? Czy ilość czasu spędzona na modlitwie nie sparaliżuje mojego dnia? Jak pogodzić pracę, obowiązki domowe, odpoczynek i codzienne zobowiązanie do modlitwy. Decydowałam się nie rozpoczynać nowenny, tłumacząc, że nie chcę zawieść siebie i Matki Bożej w przypadku jej przerwania… To było błędne założenie.
Leczenie niepłodności trwało, leki nie działały. Diagnoza była związana z chorobami dotykającymi wiele kobiet: zespół policystycznych jajników, niedoczynność tarczycy, choroba Hashimoto. Kiedy na badaniu drożności jajowodów usłyszałam, że dodatkowo jeden z moich jajowodów jest niedrożny totalnie straciłam nadzieję i się załamałam. Lekarka wykonująca badanie przeanalizowała mój przypadek i chcąc mnie pocieszyć skwitowała ironicznie: „Proszę się nie martwić, cuda się zdarzają”.
Wtedy zdecydowałam się rozpocząć nowennę. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia. Wylałam morze łez, nie było dnia żebym nie martwiła się stanem mojego zdrowia, sytuacja w małżeństwie stawała się coraz bardziej napięta. Przystąpiłam do planowania: zainstalowałam aplikację na telefonie, która pozwalała mi trzymać się w rytmie i skupieniu oraz monitorowała postępy nowenny. Postanowiłam modlić się w pociągu i metrze, kiedy codziennie dojeżdżałam do pracy. Zawsze gdy dopadał mnie smutek i wątpliwości związane z leczeniem włączałam aplikację z modlitwą. Dziś stwierdzam, że to było bardzo terapeutyczne. Myśli nie wpędzały mnie w depresję, były ukierunkowane, uporządkowane, składały się w modlitwę. Odmówiłam dwie nowenny w intencji poczęcia dziecka. Czasami żartowałam, że jestem mało gorliwym wierzącym i pewnie Matka Boża do cudu będzie potrzebowała powtórki nowenny. Tak się stało! Leki, które do tej pory nie przynosiły rezultatów sprawiły, że pojawiło się jajeczko! Niestety, lekarz powiedział, że nie ma szans na zapłodnienie, ponieważ znajduje się ono po stronie niedrożnego jajowodu. Po kilku tygodniach braku jakichkolwiek sygnałów z mojego organizmu zdecydowałam się na kolejny test ciążowy, sądząc, że leki znów przestały działać… Byłam w ciąży! Przez pierwsze tygodnie lekarz studził mój entuzjazm, podkreślając, że zapłodnienie w niedrożnym jajowodzie jest obarczone wysokim ryzykiem. Zaczęłam gorliwie odmawiać trzecią nowennę w intencji zdrowia mojego dziecka. Tym razem Matka Boża nie potrzebowała mojej powtórki! Urodziłam zdrowego, silnego chłopca!
Pisząc te słowa patrzę na śpiącego syna i dziękuję Matce Bożej za wszystkie łaski. Na łóżeczku powiesiłam piękny obrazek, który został mi przywieziony z Pompejów, z Sanktuarium Matki Bożej. Zachęcam wszystkich do przekucia smutnych, depresyjnych myśli na nowennę!
Zobacz podobne wpisy:
Bogusław: Dar potomstwa dla dzieci
Grażyna: Torbiel do operacji
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jestem w trakcie odmawiania drugiej nowenny o poczęci zdrowegoe dziecka. Mam jedno, druga ciąża zakończona poronieniem. Daje mi Pani nadzieję, bo mamy tak samo na imię i te same choroby nas nękają. Dla Boga i Matki Bożej nie ma rzeczy niemożliwych. Wierzę w to gorliwie, że będzie mi dane tulić gromadkę dzieci ♥️ Błogosławieństwa dla Pani i Dzieciątka!
Chwała Panu Bogu! Maryja, Nasza Kochana Mateńka nigdy nie zostawia nas w potrzebie. Wspaniałe świadectwo pokazujące, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Ja już 4 Nowennę odmawiam w intencji daru potomstwa w naszym małżeństwie. Póki co dalej się z mężem staramy i robimy powolutku różne badania. Te, które były zrobione wychodzą dobre, więc nie wiemy jaka może być przyczyna niepłodności. Jednak ja ufam i mam ogromną nadzieję, że zostaniemy rodzicami, w stosownym przez Boga wyznaczonym czasie. Bardzo proszę o modlitwę za nas. Niech Bóg Wam błogosławi. Amen
Niech Twoj cud – dzieciatko zdrowo rosnie. Chwala Panu!!!