Witam serdecznie po raz kolejny, składam świadectwo o wysłuchanych moiej prożby do naszej Najświętszej Mateczki.Modliłam się za syna czekał dość długo na zmianę pracy,jaka była moja radość po otrzymanej wiadomości że jedzie na rozmowę ,został od razu przyjęty do pracy jest szczęśliwy i zadowolony.Pracuje już rok i ciągle awansuje.Drugą intęcją modliłam się za dusze czyścu cierpiące tu już miałam trochę trudności.Nie poddałam się ,w połowie modlitwy zły bardzo mi przeszkadzał ,byłam bardzo nerwowa awanturowałam się mężem, rodziną,awantury wywoływałam ja,najgorsze było to że czekałam na niedzielę na mszę,z kolei nie mogłam wogóle się skupić nie byłam obecna.Wszystko wróciło do normy pod koniec Po zakończeniu Noenny przyśnił mi się nie żyjący wujek ,który mieszkał z nami uśmiechnięty tak jakby pozdrawiał ,choć za życia nie był dla nas dobry,może też jego dusza potrzebuje modlitwy za którą się modlę i przebaczyłam wszystkie zła co nam wyrządził .Otrzymałam też dużo innych łask, ,pewne sprawy się wyjaśniły ,choć wydawały się nie do zrealizowania, za które bardzo dziękuje Najświętszej Matce naszego Pana. Wierzcie i ufajcie cuda się zdażają.
Chwała Panu! Piękne owoce modlitwy Matki za Syna. Szczęść Wam Boże!