Wiatam. Chciałbym napisać coś pozytywnego ale niestety nie mam co. Od pewnego czasu przeżywamy z żoną kryzys małżeński. Od kiedy po długim namyśle ponieważ myślałem że nie dam rady zacząłem modlić się NP o uratowanie naszego małżeństwa jest tylko gorzej. Dzisiaj otrzymałem pozew rozwodowy. Żona nie chce rozmawiać, nie chce naprawiać relacji. Kocham żonę i syna i nie chcę tego rozwodu. Do końca NP zostało tylko 4 dni. Tracę nadzieję że zostanę wysłuchany i mam coraz częściej myśli samobójcze. W nocy mam dziwne sny od kilku dni.

Zobacz podobne wpisy:
Marcin: 4 nowenny pompejańskie o nawrócenie
Paulina: Uratowanie małżeństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
@Michał: pozew rozwodowy. Michale doskonale Cie rozumiem , jestem w podobnej sytuacji. W moim małżeństwie kryzys sięgnął chyba juz dna, mąz nie chce pojednania, nawet rozmowy, jestem jego wrogiem nr 1. Ja nie chce rozwodu, pozew otrzymałam…. szturmuje niebo za pośrednictwem MB i św Szarbla, Rity, Moniki, Jakuba(..) i dokładnie, jest tylko gorzej. Zawierzam Bogu cała tą sytuację, czuje jak opadam z sił, stres mnie dobija do tego pojawiają sie kolejne problemy równie wielkiego kalibru. Nie wiem jaki Bóg ma dla mnie plan. wierzę ze przetrwam ten ciężki czas z Jego pomocą. Proszę o wsparcie modlitwene
Kochani wróciłam….Po pierwsze chcę wam podziękować bo waszą modlitwę czułam cały czas. Nie piszę tego bo tak wypada. Po pierwsze cudem uniknęliśmy stłuczki. Po drugie pojechałam sama a już kilka godzin później zaprzyjaźniłam się z super osobami. Po trzecie wiedziałam, że w tym terminie nie ma objawień a tu niespodzianka. Nasza przewodniczka poinformowała nas że zupełnie niespodziewanie będzie objawienie…..więc wasze prośby osobiście przekazałam Maryi:) I jeszcze jedno, będąc niedawno w Zakopanem jako jedyna z grupy walesalam się po Krupówkach. Nie miałam ochoty chodzić po górach w upale( 25stopni) A tu jak kozica górska w wielkiej spiekocie. To wasze modlitwy i… Czytaj więcej »
Witaj Agnieszko
Dziękuję Agus za wstawienie w mojej intencji. I za to ze szczesliwie wróciłaś do domu. Wszystkiego dobrego. Teraz będzie juz tylko lepiej.
super! oby mnie tez bylo kiedys dane tam pojechac 🙂 dzieki Aga za wszystko!
Agnieszko, ale proszę wiecej coś nam napisz, jakie to uczucie ? Matka Boza sie objawia, widzaca z Nią rozmawia , a Ty jestes obok.Pisz,pisz nam wszystko, nie odpuscimy!
Eniu myślę, że każdy inaczej przeżywa. Dla mnie objawienie wcale nie było najważniejszym punktem tej wizyty. Maryja jest codziennie obecna w moim życiu, modlę się, rozmawiam z nią więc ten moment nie był dla mnie tak silny jak dla niektórych obok. Owszem przeżycie niezwykle. Masa ludzi z różnych krajów, przejmująca cisza oczekiwania…Ale taki moment każdy przeżywa indywidualnie. To co jest dla mnie najważniejsze, to zauważyłam, że ja się w środku zmieniłam. Nie chodzi oto, że się wyciszylam po wyjeździe. Ja po prostu jestem inna. To tak, jakbyście założyli okulary, dzięki którym w końcu widzicie wyraźniej. Jeszcze tylko jedno. Jeśli się… Czytaj więcej »
Michale ufaj Bogu i trwaj w modlitwie .
Również modlę się o uratowanie mojego małżeństwa. Bóg potrafi zdziałać cuda,i my nawet nie jesteśmy w stanie tego pojąć.
Modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie ma również wielką moc sama otrzymałam łaskę od Boga i byłam świadkiem cudów,które Bóg uczynił.
Ufaj mu bezgranicznie on wie co dla nas będzie najlepsze.
Oddaj mu swój ból i cierpienie,a zatroszczy się o Ciebie.
Witam, ja tez odmawiam ale modlitwe do Matki Boskiej rozwazujacej Wezly w intecji o moje malzenstwo ale bardziej o to by sie ono zakonczylo szybko i tak żebym ja i dzieci nie musieli sie stresowac. Ale modlac zdaje sie na laske Matki Bozej jak zdecyduje co bedzie dla mnie najlepsze . Jesli ma byc uratowane to malzenstwo niech tak sie stanie jesli nie to aby bylo tego dobre zakonczenie. Oddaje sie woli Bozej calkowicie.modlitwa daje ukojenie i spokoj .
Przede wszystkim Boga nie ma w czasie. On nie jest ściśle określony czasem tak jak my. Bóg nie siedzi z kalendarzem i nie skreśla sobie dni Twojej modlitwy. Żebyś się nie zdziwił jak Twoja żona przyjdzie za dwa lata z przeprosinami. A nawet jeśli nie to Bóg daje NAJLEPSZE RZECZY W NAJLEPSZYM CZASIE. Trzeba ufać. My nie mamy takiego spojrzenia na całość sytuacji jak On. I może to trudne ale trzeba pamiętać, że Bóg to nie złota rybka a modlitwa to nie koncert życzeń. W Twojej sytuacji dużo zależy też od woli drugiego człowieka, a przecież każdy z nas ma… Czytaj więcej »
Nie słuchaj rad abyś sobie odpuścił. Walcz, módl się i ufaj Bogu. Nasze małżeństwo jest tego najlepszym przykładem, że Bóg może wszystko i nie ma dla Boga rzeczy niemożliwych. Dzięki modlitwie, małymi kroczkami dźwignęliśmy się z ogromnego kryzysu. Po ludzku nie do odbudowania była nasza relacja. Zdrady, poniżania, obrażania itp. Kiedy zaczełam swoją pierwszą nowennę w intencji uratowania małżeństwa działy się straszne rzeczy. Tragiczne zachowania męża, moje rozdrażnienie, okropne sny, porwane różańce i „życzliwi ludzie ze swoimi dobrymi radami”. Minęło ponad 4 lata kiedy mogłam powiedzieć że jest dobrze w naszym małżeństwie. Modliłam się nie tylko ja ale cała moja… Czytaj więcej »
Jeśli bym mogła prosić, pomódl się również i za moje Jana i Marleny. Bóg zapłać
Oczywiście pomodlę się także za Wasze malzenstwo. Bądź dzielna walcz i ufaj tylko Bogu. On zawsze dotrzymuje słowa i jest wierny.
Bóg zapłać kochana
Ja też Marleno się pomodlę w
waszej intencji w Medjugorie. Będę tam cały przyszły tydzień.
Jeśli mogę prosić o wspomnienie o mnie na modlitwie w Medjugorie będę bardzo wdzięczna. Bog zapłać.
Oczywiście Kasiu. Wszystkich zapraszam do napisania swoich intencji, imion i obiecuję modlitwę.
Jeszcze jedno w środę i w piątek jest zaplanowany post o chlebie i wodzie. Podejmę się go w swoich i waszych intencjach kto da radę niech się przyłączy.
Agnieszlo ,proszę o powierzenie Królowej Pokoju również mojej rodziny . Przyłącze się do postu. Bóg zapłać i niech Bóg da Ci w tym cudownym miescu morze łask Tobie Twojej rodzinie i tym ,których zabierzeż tam w swoim sercu.
Przyłączam się
Ja również proszę o modlitwę.
Agnieszko, proszę o modlitwę za wszystkie osoby zniewolone duchowo, za które się modlę (w Rodzinie Michalickiej). W intencjach forum ofiaruję też swoje cierpienie fizyczne. Z Bogiem.
Agnieszko, proszę także o modlitwę za mojego tatę Wiesława, który wczoraj prawdopodobnie padł ofiarą wyłudzenia (jak znam życie, to odpukac wyjdzie po fakcie) Za twoim pośrednictwem Agnieszko zanoszę intencje za mojego tatę, by wszystko skończyło się dobrze i by mój tata nie miał żadnych problemów z powodu tego wczorajszego zajścia.
Proszę o modlitwę w uratowanie małżeństwa Izabeli i Dawida pomimo sprawy rozwodowej
Agnieszka, czy ja też mogę prosić o modlitwę? Proszę o zdrowie i potrzebne łaski dla Wszystkich moich Bliskich, o nawrócenie dla Marka. Dla siebie proszę też o dobrego męża, który będzie mnie tak kochał i szanował jak Święty Józef kochał i szanowała Maryję i o jak najszybsze ukończenie doktoratu, uzyskanie wszystkich akceptacji i o szczęśliwą, pomyślną obronę.
Agnieszko pomodl sie prosze oo odrodzenie mojego małżeństwa. Agaty i Grzegorza.
Agnieszko, to ja prosze o modlitwe za mnie i moja rodzine – mamy tersz trudny czas, Bog zaplac!
Agucha ja jak mam ciężkie chwile to ide przed Najświętszy Sakrament i odmawiam całą nowenne do BOŻEGO MIŁOSIERDZIA trwa to czasami 1godzine czasami 1,5.
Albo odmawiam ją w domu czasami jest to jednodniowe czasami tak robie kilka dni pod rząd ,jednak ta modlitwa zawsze uśmierza ból i daje mi ogromny pokój.
Jak już pisałam wczoraj dziś w ten sposób tą nowenne odmówie za Ciebie i Twoją rodzine o potrzebne łaski.
Agucha nowenna do Opatrznosci Bozej przynosi pomoc natychmiastową. Sprawdzone!
Bóg zapłać. Jestem ogromnie wdzięczna. Mój mąż potrzebuje cudu przemiany.
Mój też…..
Agnieszko, wspomnij mnie w modlitwach w Medjugorie. Pomodlę się również za Ciebie.
Witam! To ja też poproszę o modlitwę za mnie, aby jakoś znieść tą śmierć mojej kochanej żony, za moją żonę Mariolę też proszę się pomodlić bo skąd ja wiem czy jest w niebie czy nie.
Nie wiem jak Bóg ocenia, sądząc po ostatnich jej chwilach wydaje się że jest z Jezusem ale ja tego nie wiem. Jeszcze raz proszę o modlitwę za nas.
Agnieszko, proszę Cię. Zanieś moje modlitwy w intencji o zdrowie dla mnie (bo znów coś w układzie pokarmowym coś się pojawiło :((( wykańcza mnie to psychicznie, jestem załamana ) i o pracę dla mnie. Dziękuję.
Kasia poczytaj Balsam Kapucyński stara ulotka
Agnieszko, ja również proszę o modlitwę.
Bóg zapłać
Agus czy mozesz tam tez pomodlic sie o nawrocenie mojego meza i jego kochanki. Aby nadze malzenstwo wola Boga zostalo uratowane? Bylabym ogromnie wdzieczna
Oczywiście dopiszę w moim liście. Każdy z naszej grupy ma napisać list do Maryi Które później mają być przekazane widzącym. Wszystkich już wypisałam. Ciebie też dopiszę. Trzymaj się….jak ja cię rozumiem Aguś…
Agnieszko dopisz niech mi uprosi Maryja tą wielka łaskę u Swego Syna
Dopisałam ciebie i Agę. Kogo jeszcze? Jeszcze trochę miejsca na kartce mam( drugiej kartce)…. proszę was też o modlitwę bo droga długa i ponoć strasznie gorąco….
Też proszę o modlitwę. Przede mną jeszcze długa droga modlitwy o moje małżeństwo. Ja pomodlę się za Was na Jasnej Górze.
Już dopisuję.
Agnieszko ! udanego i owocnego pielgrzymowania ,chociaż Medjugorie nie zostało jeszcze uznane za wiarygodne miejsce objawień. Zapytany o sanktuarium Maryjne w Medjugorie Ojciec Święty najpierw zażartował i następnie odpowiedział:
„Osobiście jestem bardziej złośliwy: wolę Maryję, która jest Matką, naszą Matką, a nie Maryję, która jest szefową urzędu telegraficznego, która każdego dnia wysyła wiadomość o określonej porze, wysyła… to nie jest mama Jezusa. I te domniemane objawienia nie mają wielkiej wartości. I to, żeby było jasne, jest moją osobistą opinią… Kto bowiem uważa, że Maryja mówi: «Przyjdźcie, jutro o tej godzinie przekaże przesłanie temu widzącemu!».
Dziękuję Gościu. Zdaję sobie z tego sprawę. Tylko wiesz to nie ja wybrałam to miejsce tylko ono wybrało mnie. Jak mi koleżanka powiedziała w tamte wakacje, żebym tam pojechała powiedziałam nigdy. Autokarem…tyle kilometrów!!! Ale za dużo dostałam znaków. Za dużo razy słyszałam Medjugorie…..Po prostu wiem , że mam tam pojechać.
Lepiej jedbak jechac do miejsca uznanego…Oropa, Loreto czy Pompeje
Ostatnią osobą która gorąco namawiała mnie była siostra zakonna a pielgrzymka jest organizowana przez zakonników więc chyba nie grzeszę….
Nie chodzi o grzech a o to, ze jesli objawienia nie pochodza od Boga to latwo sie domyslic kto za tym stoi. A jaki moze byc tego skutek=moze cos lub nic
Anonim2 objawienia pochodzą od Boga. Nasi Kapłani są posłuszni kosciołowi i jeśli by było jakie kolwiek zagrozenie nie organizowali by pielgrzmki do Medjugorie.
Przeczytaj co napisal gosc, nawet sam papiez nie twierdzi, ze te objawienia pochodza od Boga chyba, ze Ty lepiej wiesz. Jest to jalowa dyskusja, chcesz tam jechac jedz kto zabrania, pielgrzymki za tym kryje sie ogromny biznes i inne korzysci .
w Medjugorie ks.Glas wyprosił uzdrowienie chłopca.Poczekamy na Agnieszkę,jak wróci napisze nam swoje przeżycia.
W dniu dzisiejszym wyslalam do Redakcji nastepne swiadectwo dotyczace mego uzdrowienia tym razem z dlugiej choroby narzadu sluchu. Nie otrzymalam jeszcze potwierdzenia, ze zostanie opublikowane, jesli sie nie ukaze opublikuje na katolik.us. Zostalam uzdrowiona poraz drugi tym razem po 40-u latach cierpien, bylam w Medrugorje, ale laske uzdrowienia otrzymalam po pobycie w Pompejach. Nie pisze juz na tym forum jednakze uwazam, ze jest rzecza b. wazna zawiadomic osoby mi zyczliwe, ze Matka Boza ponownie mi pomogla, w swiadectwie wypowiedzialam sie tez co do egzaminòw mego syna. Bòg zaplac za modlitwy. Zjezdzilam prawie wszystkie znane miejsca pielgrzymkowe, ale podkreslam, ze Pompeje… Czytaj więcej »
P.Bogumilo wkleić w komentarzach,będzie szybciej.
Wszyscy chętnie poczytamy
Dziekuje za zyczliwosc, sprobuje, jednak chyba za dlugie.Napisalam juz trzy swiadectwa z ktòrych tylko jedno zostalo opublikowane. W niniejszym nawiazuje do juz opublikowanego na temat uzdrowienia z choroby lokci i rak trwajacej okolo 15 lat. Wymienilam tam moje cierpienia wspominajac a zarazem majac nadzieje, ze dluga bo trwajaca z gora 40 lat choroba uszu kiedys przestanie mnie trapic. Jesli ktos chcialby je jeszcze raz przeczytac to prosze je poszukac na katolik.us w dziale swiadectwa. Otoz moje cierpienia dotyczace poczatkowo tylko egzemy w obu uszach zaczely sie jeszcze w socjalistycznej Polsce, gdzie specjalista stwierdzil egzeme, ale powiedzial mi, ze nie bylo… Czytaj więcej »
No i pięknie.Zmieściło się.
Czyli końcem września piszemy intencje do Matki Bozej w Pompejach.
To może tym razem będziemy sie modlić za tego profesora co Stefan ma egzamin.
Jak pisze enia, może dałoby się ująć w komentarzu? Gdy jest np. do zreferowania cały zeszyt wysłuchanych modlitw przez ostatni rok i poprzednie 10 lat, które na to wpłynęły (tak jak u mnie), to absolutnie niemożliwe, ale może w tym wypadku świadectwo uzdrowienia by się zmieściło? Z Bogiem.
Agnieszka, nie grzeszysz jadąc tam, tylko pamiętaj, że Matka Boska słyszy każdego, zawsze i wszędzie, a to, że ktoś rozkręcil dobry interes to inna sprawa
Tylko że te interesy kręcą się przy wszystkich miejscach kultu.
Agnieszko dobre miejsce wybrałaś,że jedziesz do Medjugorie. Tam przychodzi Matka Boża i nie masz się czego lękać. Szatanowi to się nie podoba. Ten trud podrózy ofiaruj za najbardziej zapomniane dusze czyśćcowe.To jest szczególne miejsce i dla naszych Kapłanów. Ks.Glas mówi ze tam się dopiero nawrócił , jest na yt świadectwo ks.Dominika „od sztuk walki do kapłaństwa”,warto odsłuchać. Niech Matka Boża wszystkie intencje jakie wieziesz pobłogosławi ,przecież tą kartkę Twoją będzie miała Maryja u siebie no i u Swojego Syna. Będziesz już miała…..taką łacznosć z naszą Mamą i Jej Synem. Jedź,jedź! Ochronę,pomoc bedziesz miała od dusz czyśccowych w czasie podrózy. Powiedz… Czytaj więcej »
Eniu dziękuję za Twoje słowa. Zawsze pamiętasz o nas wszystkich potrzebujących pomocy. Mnie samej dodałaś sił i wytrwałości w modlitwie. Z przyjemnością czytam Twoje wpisy, są bardzo budujące. Dziękuję, że tu jesteś i nas wspierasz. Szczęść Boże.
Szczęść Boże
Dla mnie w sprawie samego Medjugorie istotne są słowa abp Hosera: 'Jest to konfesjonał świata’ – polecam przeczytać wywiad dostępny w internecie.
Papież jednak uznaje , że jeździć można – oczywiście żadnego grzechu w tym nie ma. „Watykański rzecznik zauważył, że „biorąc pod uwagę znaczny napływ osób do Medjugorje i liczne owoce łaski, które się narodziły, takie zalecenie świadczy o szczególnej uwadze duszpasterskiej Ojca Świętego, którą chce otoczyć to miejsce, by pogłębić i krzewić owoce dobra”.
O wypełnienie się Woli Bożej w moim zyciu. O odnalezienie swojego powołania i zgodnej z nim pracy. Bym mogla zostac zona i mamą stworzyć jeszcze sakramentalny zwiazek
Proszę dopisz o opiekę i błogosławieństwo dla Wojtka i jego Rodziny, to ważne
Agnieszka, czy ja też mogę prosić o modlitwę? O zdrowie i wszystkie potrzebne łaski dla Grażyny, Dariusza i dla Wszystkich Bliskich, o nawrócenie dla Marka. Dla siebie proszę też o dobrego męża, który będzie mnie tak kochał i szanował jak Święty Józef kochał i szanował Maryję i o jak najszybsze ukończenie doktoratu, uzyskanie wszystkich akceptacji i o szczęśliwą, pomyślną obronę. Bóg Zapłać.
Już dawno cię zapisałam Aniu.
Dziękuję Ci Agnieszko 🙂
Pani Agnieszka bardzo prosiłabym o dołączenie również mojej intencji za moja mame Wiesławę o jej uwolnienie od shizofremii i działania złego ducha i za mojego męża Wojciecha o jego uwolnienie od działania złego ducha.Bardzo bym była wdzięczna jeśli złożysz te intencję. Kasia
Katrin Nowenna Pompejańska na pierwszym miejscu.
Dużo mozna uprosić Boga:
1.Nowenna do Najdrozszej Krwi Jezusa ks.Amortha
2.Nowenna do Opatrznosci Bozej
3.Nowenna do Przemienienia Pańskiego
Poproś Ducha Św , podsunie Ci intencje.
Intencje rozwiazania węzłów są ważne, korzystaj z pomocy swojego Anioła Stróza,naucz się z Nim porozumiewać, dojdziesz do tego, po jakimś czasie bedziesz czuła Jego obecnosć. Pamietaj też swojemu Opiekunowi dziekować, pochwalic.On to bardzo lubi.Po modlitwach mów”Niech poprzez Krew Jezusa zostanie opieczętowany każdy skrawek terenu.który został odzyskany” Ale to wiesz z modlitw ks.Closa.Na yt jest „Naucz sie walczyć Krwia Jezusa”ks.Dominik
Z Bogiem.
Chcę zawierzyć Mamie moich Wszystkich Bliskich oraz siebie. Chcę zawierzyć Mamie też mój doktorat i pragnienie małżeństwa – Mamo uproś mi męża tak dobrego jak Święty Józef.
O, a czy to nie Ty krytykowałaś jeszcze wczoraj prośbę o '”świętą” synową ? Cóż za przypadek, że samemu się tego pragnie dla siebie co u innych krytykuje.
gość myśle,ze jesteś osoba nieszczęsliwą.Psycholog? nie sądzę.
Bywasz i pod innym nickiem,prawda? Aby komuś dołożyć.I po co taka gra? komu ma służyć?
Eniu, myśl co chcesz . Charakterystyczne jest to,że Ty i kilka innych osób traktuje tutaj innych jak rywali, przeciwników. Twoja sprawa i Twoje sumienie. «Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?» J,18 ,23
Samo to słownictwo ,którym się posługujesz – świadczy,że nie myślisz dobrze o bliźnim. Co to znaczy dołożyć ? To jest rozmowa, a nie ring na którym się komuś dokłada.Nie mierz innych swoją miarą i nie przypisuj zachowań jakimi Ty być może się posługujesz.
gość to Ty bijesz innych.
Spoko na forum. Jeśli ja kogoś uraziłam,czy przykrosć zrobiłam to przepraszam.Nikogo nie uważam za rywali.
Powinni my się cieszyć że Agnieszka będzie w Medjugorie.
Pamiętajcie o 15-ej Koronka za Agnieszkę i wszystkich pielgrzymów
Eniu, piszesz o koronce i klękasz do modlitwy , a przeciwko mnie wytaczasz działa. Biję innych według Ciebie. Niech Miłosierny Jezus da Ci łaskę traktowania bliźnich po ludzku.
Samotna jesteś?
wyżywasz się na innych na forum
Nie warto z Tobą wchodzić w dyskusję – potrafisz tylko formułować wyimaginowane zarzuty, przypisujesz złe intencje, widzisz w człowieku śmiertelnego wroga , którego trzeba zwalczyć , oczernić tylko za to, że ma inne zdanie. To formułowanie pytań „samotna jesteś”,”bijesz innych”,”chcesz dołożyć komuś” to kompletnie niechrześcijański język. Zdajesz sobie z tego sprawę, Ty która tak cenisz Matkę Królową Pokoju i nawołujesz do modlitwy ?
Agnieszko proszę o modlitwę w intencji nawrócenia mojego męża Radosława
Dziś o 15-ej Koronka w intencji Agnieszki o szcześliwą podróz , opiekę.
Kto przeczyta niech dołaczy.
Ja dodatkowo obiecuję Drogę Krzyżową Agnieszko za Ciebie, bo zabierasz bagaz-nasze intencje.Szczęsć Boze Ci w podróży……i na miejscu przytul sie mocno do Matki Bożej
Dziękuję eniu… bardzo dziękuję. Zosię dopiszę. Ja już jestem w drodze od godziny…..
Agnieszko ….jesteś szczęsciara, jedziesz do Mamy. Pamietaj przytul się do Jej Serca, niech Miłosć od Niej wystarczy i chroni Cię do końca życia ziemskiego. Zosia sie ucieszy,dzis jej zadzwonie
Po powrocie koniecznie podziel się tu na forum wrażeniami. Z Bogiem !
Obiecuję….na pewno napiszę.
Wpisz jeszcze intencje o opiekę nad Bogusław em i jego dziećmi, będę wdzięczna
Agnieszko proszę dopisz o opiekę,błogosławieństwo dla Tadeusza Syna Marii II z forum
Słuchajcie, i tak my nie rozstrzygnięty jak to jest z Medjugorie, pamiętajmy, że to teren wciąż zapalny, chorwaccy serbowie, muzułmanie, w latach 90tych czystki etniczne, teren Bośni i Hercegowiny jest trudnym terenem, nie dolewajmy oliwy do ognia jeszcze na katolickim forum
Oni naprawdę mają tam ciężko, może właśnie dlatego głośno jest o Medjugorie, że Matka Boża chce pojednania na tym naprawdę trudnym terenie, a nie chcę kolejnych czystek etnicznych i mordowania całych miejscowości
Czy objawienia są, czy ich nie ma to nie do nas należy osąd
Agnieszko dopisz prośbę o opiekę,błogosławieństwo dla Zosi i jej rodzinę.
Mogę prosić o dopisanie. Za moją rozsypującą się rodzinę.
Z Bogiem.
Kochani wszystkich dopiszę
Agnieszko bardzo cię proszę o dołączenie intencji o wiarę dla Kamili i Dagmary oraz o nawrócenie z alkoholizmu dla Edwarda. Wiem że bardzo dużo tych intencji i przepraszając za kłopot obiecuję koronkę dziś o 115:00 Miłej i bezpiecznej podróży.
Cieszę się że mogę pomóc. Piszcie co komu trzeba. Wieczorem wszystko dopiszę….
Agnieszko dopisz o łaski i błogosławieństwo dla Ireny i jej Rodziny.
Irena chyba jest w Polsce, skoro nie ma ja na forum
Agnieszko prosze dopisz prosbę do Matki Bozej o uzdrowienie Piotra,meza Bozenki naszej z forum, chyba nie ma czasu i nie ma jej na forum
Witaj Agnieszko. Dopiero zobaczyłam, że jest ktoś, kto jedzie do Medugorje i „zbiera” intencje. Medugorje to jedno z miejsc, do których bardzo chciałabym pojechać. Mam różaniec stamtąd na którym się modlę, dostałam od teściowej, a ona od księdza. I jeszcze wizerunek MB przy kluczach od auta.
Jeśli to zauważysz to proszę dopisz też i nas: w podziękowaniu za otrzymane łaski z prośbą o dalsze oraz opiekę Matki Bożej dla mojego męża i mnie. Bóg zapłać. Pomodlę się za Ciebie, abyś bezpiecznie dotarła na miejsce i wróciła.
Dopisałam…
Dziękuję w imieniu swoim i nas wszystkich. Dobrej nocy 🙂
Bardzo Ci dziekuje Agus. Szczesliwej podrozy i wracaj zdrowo do domku
Panie Jezu, dziękuję Ci, że sprawa jest już po ludzku kompletnie przegrana po to, żebyś Ty się mógł nią teraz zająć.
Już nie wiem co lepsze, to że mimo że żona moja zmarła po 15 latach małżeństwa ale bez rozwodu i raczej było to dobre życie mimo przeciwności różnych, czy lepiej aby żyła ale się ze mną rozwiodła?
Robert, nawet patrząc tylko pragmatycznie to dla Ciebie lepiej jest tak jak jest, po rozwodzie nie mógłbyś się związać z żadną kobietą
To inna sprawa, że nie chcesz, życie różnie się uklada, może w przyszłości spotkasz jeszcze kogoś z kim zechcesz się związać
A dla Twojej żony też to była najlepsza chwila , mimo, że tego nie rozumiemy dlaczego, i brzmi to dziwnie patrząc po ludzku. Tak mi się wydaję
No na ten moment nie chcę, miałbym wrażenie że zdradzam żonę, no i nie wiem czy bym nie skrzywdził tej drugiej bo pewnie bym mówił o pierwszej a to by chyba miłe dla niej nie było.
Zobaczymy jak się życie potoczy, po badaniach wiem że raka nie mam ale mam chorobę autoimmunologiczną wątroby najprawdopodobniej.
Dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam.
Witaj Robercie, cieszę się , że to nie nowotwór . Powodem do radości jest też fakt, że piszesz , że zastanawiasz się, że chyba lepsze ,że P.Bóg zabrał Żonę niż rozwód. Niedawno pisałeś, że wolałbyś, żeby odeszła od Ciebie tylko, żeby żyła .Tak więc jest postęp i idzie wszystko ku dobremu, Matka Boża doda Ci sił .Dużo zdrowia.
Dziękuję, no nowotworu nie mam chyba że się ukrywa, mam chorobę autoimmunologiczną wątroby, ale z tym się da żyć a ile to Bóg wie. Chwilami sam nie wiedziałem czy nie lepiej żeby być chorym bardzo i iść za żoną, jednak mam mamę której do 80 lat brakuje kilka miesięcy wiec szkoda by mi jej było, zresztą niech Bóg decyduje co ze mną bedzie. Za żoną tęsknię bardzo, jestem taki samotny w pewien sposób, jednak co do rozwodu to może by to zaszkodziło w jej zbawieniu a mam nadzieję że jest albo będzie zbawiona i szczęśliwa. Tak się pocieszam, gorzej jak… Czytaj więcej »
Leczeniem musisz zająć się tak na serio, bo to poważna choroba.Nie znam się na tym , ale na pewno systematyczne leczenie u dobrego specjalisty , może dietetyka, żeby mądrze opracował doetę.
Z rozrzewnieniem czytam jak wiele się modlisz, jak ciepło wspominasz żonę.Jesteś szczęściarzem, że masz Mamę .Poza tym zadbaj o siebie, chodź na basen wybieraj się na spacery rowerowe, wtedy zostaje mniej czasu na smutki.Dużo dobrego.
Jestem ponad 5 lat po rozwodzie, od 7 lat odmawiam w różnych intencjach NP, miedzy innymi o swoje małżeństwo, o nawrócenie żony, dzieci itp. Odprawiałem za żonę i moje dzieci pierwsze piątki miesiąca, pierwsze soboty, nowennę do św. Rity, do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Od wielu lat leczę się na depresję, lekarz twierdzi że nie ma już silniejszych leków, pozostają elektrowstrząsy, jednak nie decyduję się na to, zamiast tabletek lepszy skutek daje częsta komunia. Samobójstwo nie rozwiąże tego problemu, odrzuciłem to rozwiązanie wiem co czeka samobójców. Mimo wszystko trwam, pomaga mi częsta spowiedź, komunia i właśnie NP codziennie od wielu… Czytaj więcej »
Niech Cię Maryja ma w swojej opiece. Przebaczenie żonie i kuzynowi ale też opieka i bycie wzorem dla dzieci to są trudne zadania. Łączę się w modlitwie.
Pomodlę się za ciebie w Medjugorie.
Michal…chcialabym moc Ci powiedziec ze wszystko sie ulozy,ale nie moge…moge Ci tylko zagwarantowac ze jesli zaufasz Najswietszej Panience bez ” koncertu zyczen” tak jak Ty bys chcial to Pan ma plan na Twoje zycie…daj sobie szanse,zyj codziennym zyciem I dostrzegaj kazdy szczegol.Pamietaj ze aby cos powstalo musi najpierw runac…nie trac zycia na smutki…3mam kciuki.
Odkąd zaczęłam się modlić za swoje małżeństwo trwa to już 2 lata jest coraz gorzej .mąż wyprowadził się do kochanki złożył pozew o rozwód jest już po pierwszej rozprawie.mialam też myśli samobójcze że nie dam rady tego przetrwać jak sobie poradzę mamy dwójkę dzieci. Codziennie się modlę staram się normalnie żyć i funkcjonować czuje opiekę Matki Bożej mam za co żyć, pracę, dobrych ludzi których Pan Bóg postawił na mojej drodze.Ufam że wszystko się pouklada zgodnie z wolą Bożą.
Proszę pójść do lekarza jeśli ma Pan myśli samobójcze, koniecznie! Może jakieś leki, które Pana uspokaja. Może później inaczej Pan spojrzy na tę sytuację, będzie miał więcej siły do walki o żonę i więcej siły na modlitwę. Życzę siły, nadzieję i wytrwałości.
Polecam wyjazd na spotkanie otwarte Wspolnoty MIMJ do Czestochowy na hale arene, nastepne jest 24.08.2019. Wiele lask tam mozna wyprosic i odzyskac spokoj. Polecam. Sama bylam 20 lipca tego roku, bo w moim malzenstwie tez nie ukladalo sie najlepiej. Uwazam, ze najwazniejsze jest, aby Boga umiescic na pierwszym miejscu w swoim sercu, a nie meza, czy zone, czy cokolwiek innego. Nasz Bog jest Bogiem zazdrosnym i nie chce abysmy kogos cenili bardziej niz Jego. A wtedy On obdarzy nas takim szczesciem, jakiego swiat dac nie moze, bo Bog jest samym szczesciem. Doswiadczylam na tym spotkaniu uzdrowienia wewnetrznego, uzdrowienia serca i… Czytaj więcej »
Zgadzam się z Tobą Angeliko, ja też byłam na spotkaniu MiMJ , jeżdżę do Częstochowy już od roku systematycznie , otrzymałam wiele łask, przede wszystkim spokój, radość i świadomość, że jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na swoim miejscu (to chyba nic nowego). Już na tym forum polecałam udział w spotkaniach z ojcem Danielem, dzieją się cuda, jest wiele świadectw. Tam naprawdę można odczuć obecność Boga i Maryi. Spróbujcie:)
Jestem po rozwodzie 5 lat .Wiem że nawet modlitwa nie jest w stanie zatrzymać osoby ktora chce odejść. Kaxdy ma wolną wolę.Odpuść niech odejdzie.
Michał nie poddawaj się i odsuń absolutnie myśli samobójcze. Nie warto. Pan Bóg ma napewno na Ciebie dobry plan. Zaufaj Maryii i Jezusowi, naprawdę warto. Nie przestawaj się modlić bo zły tylko ma to czeka. Bądź tylko cierpliwy a otrzymasz nagrodę. Yrzymam kciuki za wytrwałość.
Myślę, że Matka Boska i Bóg mają dla Pana inne plany na życie. Być może rozwód i ten trudny czas, który Pan przeżywa będzie początkiem nowego, lepszego etapu życia. Głowa do góry. Nigdy nie wolno wątpić.
Moje świadectwo nie zostało zamieszczone. A mogę powiedzieć to samo. Odkąd się modliłam było tylko gorzej. Na początku myslalam ze to rzeczywiście działa. Gdy spytałam Maryje i Pana Boga czy mój były wróci – poprosiłam by się odezwał tego dnia jeśli tak (przez całe rozstanie zrobił to raz, wiec wydarzenie się tego było dla mnie mało prawdopodobne), właśnie wtedy się odezwał, mało tego, zaproponował po raz pierwszy spotkanie od odejścia. No każdy by sobie narobił nadziei chyba… niestety od tamtej pory jest tylko gorzej, coraz większa obojętność jest w moim ex. A im bardziej proszę i mi zależy, tym większe… Czytaj więcej »
Mam podobną sytuację. Żona też ciągle mówi o rozwodzie, a mamy troje dzieci. Odmówiłem trzy NP i wydawało się, że przyniosły efekty, ale potem wszystko było jeszcze gorzej. Dalej jednak walczę i nie poddaję się. Pomogły mi trzy myśli. Pierwsza taka, że diabeł nienawidzi radości i szczęścia. Zrobi wszystko, byle człowiek był smutny. Dlatego, mimo przeciwności, trzeba walczyć. Radość utrudni diabłowi pracę i działanie. Druga myśl jest taka, że Pan Bóg pilnuje, by nic, co nas spotyka, nie było ponad nasze siły. To znaczy, że wszystkie przeciwności jesteśmy w stanie przezwyciężyć. A pomocą Boga nawet przekuć w coś pozytywnego i… Czytaj więcej »
Ekzuzy twoje trzy myśli trafione w dziesiątkę! Niech każdy weźmie je sobie do serca!
Jakby Bóg pilnował żeby nieszczęścia nie były ponad siły, to nie byłoby tylu samobójców… którym sił zabrakło jednak.
Nie są ponad siły, ale nie zawsze człowiek chce podjąć adekwatny wysiłek. Pamiętajmy też, że diabeł walczy i robi wszystko, by człowieka osłabić i utrudnić mu życie. Przez co człowiek nie jest na tyle blisko Boga, dzięki któremu może podołać wyzwaniom.
Innymi słowy, to że człowiek uczył się do egzaminu, nie znaczy, że go zda. To, że trudna sytuacja nie jest ponad siły człowieka, nie oznacza, że człowiek zawsze, sam, jej podoła. Trzeba wierzyć, ufać, szukać pomocy, walczyć i starać się.
Zgadzam się z Katarzyną te trzy myśli są piękne. Już dziś pisałam o radości dlatego tylko wkleje ten komentarz tutaj bo uważam ,że treścią pasuje bardziej do tych komentarzy .
Pamiętajmy ,że Bóg pragnie szczęścia każdego z nas nie tylko małżonka . W życiu każdego z nas najważniejsze to pełnić wole Boga i o to gorąco zabiegać a życie wtedy zaczyna być radosne pomimo krzyża ,które każdy z nas niesie . Boży Plan co do naszego życia jest jedynym ,który gwarantuje nam radość tu na ziemi a potem w niebie. Jezus powiedział”Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.” uwierzmy dziś tym słowom Jezusa i prośmy o to aby tak stało się w naszym codziennym życiu. Bo Królestwo Boże musi najpierw zapanować w naszym sercu ,aby potem mogło rozlać… Czytaj więcej »
Trochę mnie dziwi jak ludzie latami modlą się o czyjeś nawrócenie. Jakiś czas temu na rekolekcjach słyszałam, że o czyjeś nawrócenie wystarczy pomodlić się tylko raz. Bóg ma całe życie żeby nawrócić tę osobę. Od dawna miałam takie przeczucie, że jak ktoś zbyt intensywnie modli się o czyjeś nawrócenie koronką to może przyspieszyć śmierć kogoś lub swoją. Może lepiej pomodlić się o swoje szczęście i żeby ktoś wynagrodził jak najszybciej to zło które zrobił.
Coś w tym jest. Najpierw modliłem się o uzdrowienie naszego małżeństwa, druga NP dotyczyła relacji mojej żony z moją rodziną, bo ta też się nie układała. Trzecią NP odmówiłem o nawrócenie żony, o umiejętność wybaczania i chęć poprawy. Ale skoro NP jest modlitwą nie do odparcia, to stwierdziłem, że więcej nowenn w tej intencji odmawiać już nie ma potrzeby. Matka Boska i sam Pan Bóg wysłuchają modlitwy zgodnie ze swoją wolą. Mnie pozostaje już tylko czekać i modlić się, by nie zepsuć Bożego planu oraz by mieć siły i cierpliwość do znoszenia tej sytuacji.
Dokładnie, jakiś czas temu pisała tutaj jedna Pani-Hanka. Jej chyba ciocia przez wiele lat modliła się o nawrócenie męża i jego kochanki. Jej modlitwa została wysłuchana ale raczej nie tak jak chciała. Zmarła ona- prawowita żona, zmarł mąż kochanki, i wtedy mąż już wolny wziął ślub sakramentalny z kochanką.Dlatego lepiej nie modlić się na siłę o nawrócenie kogoś. Wszystko się stanie w swoim czasie. Lepiej pomodlić się o szczęście, radość, miłość i wolę Bożą dla siebie. Żeby Bóg przemienił nasze serca i wypełnianie Jego woli stało się dla nas radością.
Z tym, że nie można jednego przykładu uczynić regułą modlitwy. Czy lepiej modlić się czy nie modlić – dla jednych „lepiej” będzie „gorzej” i na odwrót. Jeżeli modlimy się o sprawę zgodną z nauką Chrystusa, nie widzę przeciwwskazań.
Niestety znam więcej przykładów ale nie będę w Internecie przytaczać.
Uważam, że to nie skutek modlitwy, lecz raczej Bożej woli. Zabrał przecież do siebie dusze sprawiedliwe, a co będzie z grzesznikami… czas dopiero pokaże. Może im obojgu otworzą się dopiero oczy?! Wcale nie znaczy, że będą ze sobą na wieki szczęśliwi. Swoją drogą uważam, że trudno modlić się za kogoś kogo np. bliżej się nie zna lub nawet nie prosił o modlitwę, bo potem można to różnie odebrać. Aby jednak matka modliła się o swoje dziecko tylko jednorazowo, to moim zdaniem absurd lub lenistwo. Chyba, że jej ciężka praca może być także swego rodzaju modlitwą – niekiedy nawet cenniejszą. Ze… Czytaj więcej »
Ciekawa uwaga.
Nie jest jednak dobrze, gdy wokół którejś z modlitw rośnie nagle „czarna legenda”, rozumiem, że tzw. przypadki ludzkie lubią składać się w logiczną całość, gdy coś konkretnie odmawiamy, ale poprzednie wpisy zabrzmiały jak straszenie koronką 🙂 A konkretnie w przypadku Koronki do Miłosierdzia Bożego – kłóci mi się to z obrazem tej modlitwy związanej szczególnie z wytrwałością. A nie było zapisów w Dzienniczku, że koronką tą można uprosić wszystko, ale niekoniecznie za pierwszym razem?
Uważam, że koronka do Bożego Miłosierdzia powinna być odmawiana każdego dnia + różaniec. Dajmy na to rycerz Chrystusa Króla musi ją odmawiać codziennie o godzinie 15-tej. A dlaczego codziennie, a nie tylko raz w życiu podać intencję tzn. aby Jego królestwo zapanowało na całym świecie i we wszystkich duszach ludzkich? Podobnie – dlaczego w apostolacie Margaretka trzeba codziennie modlić się za kapłana lub Papieża aż do ich śmierci, a nawet po? Czy nie wystarczyłoby uczynić tego tylko raz i kwita? Widocznie nie. Podobnie jest z dziełem duchowej adopcji sióstr czy braci zakonnych – trzeba modlić się za nich codziennie, a… Czytaj więcej »
Też tak uważam. Czy np. Szkaplerze, które niosą za sobą obowiązek codziennej modlitwy.. Przykłady można by mnożyć.
U mnie w rodzinie też był bardzo podobny przypadek – pisałam o tym kilka dni temu pod zamieszczoną przez Wojtka historią pewnej pani. Moja ciocia zmarła kilka lat po rozwodzie a jej były mąż zawarł ślub kościelny z do tej pory „cywilną żoną” i razem bardzo zbliżyli się do Kościoła. Dla mnie nie jest to raczej kwestia czy się modlić o czyjeś nawrócenie czy też nie ale tego, że Boże myśli nie są myślami naszymi ani nasze drogi Bożymi drogami – jak mówi prorok Izajasz. Co do odmawiania Koronki to też już kilkakrotnie słyszałam, że jeśli za kogoś się ją… Czytaj więcej »
Z książki ks.Amortha Gdy mamy do czynienia z „zagrożoną” osobą, na przykład małżonkami ,którzy chcą się rozejść lub mają inne osobiste,poważne problemy ,bądź z młodym człowiekiem ,który ma problem alkoholowy lub jest uzależniony od narkotyków ,recytujemy nowennę do Najdroższej Krwi Jezusa , w pierwszej nowennie /przez dziewięć dni/ prosząc o łaskę ocalenia dla tej osoby. Np Udziel mi łaski zbawienia dla /imię osoby/, aby mogła/mógł zostać ocalony na końcu swej ziemskiej wędrówki i przyjść do Niebieskiego Jeruzalem ,aby składać Ci dzięki , aby razem z Tobą głosić chwałę i dziękować Jezusowi. Zlituj się nad nią/nim , wyrwij ją/go z rąk… Czytaj więcej »
Cieszę się Pani Lauro, że pani chyba jedna dobrze zrozumiała mój wpis o koronce. Tak, dokładnie żeby ktoś nie został potępiony wystarczy zmówić za niego jedną koronkę. Siostry zachęcały żeby codziennie modlić się koronką za inną osobę i w ten sposób powiększać grono zbawionych. Co więcej koronki wcale nie trzeba mówić o godzinie 15 ale o każdej porze dnia i nocy.
Modlić różnymi modlitwami o różne sprawy powinno się codziennie: np. o radość, miłość, zauważenie jaka jest wola Boża itd. Natomiast kwestię nawrócenia już „załatwia” jedna koronka.
I warto brać pod uwagę, że każdy przypadek jest inny, a ludzie mają różną duchowość, dlatego polecam mimo wszystko czas i sposób modlitw za konkretne osoby konsultować ze spowiednikiem/kierownikiem duchowym.
Gdzie jest stwierdzone, że „kwestię nawrócenia już załatwia jedna koronka”? Proszę o źródło, bo mam rozbieżne informacje i mnie to ciekawi.
A ja czytałam, że np. przy osobie konającej – nie poprzestawać na jednokrotnym odmawianiu koronki, a potem czekać… Koronkę przy osobie konającej zaleca się odmawiać póki trzeba tzn. po raz kolejny (bez modlitwy wstępnej) modlić się kolejne dziesiątki, co można porównać od całego różańca (4 części). Dokładnie już nie pamiętam, gdzie o tym czytałam. Należę do Apostolstwa Dobrej Śmierci, a więc możliwe iż w przysłanym kwartalniku… lub zalecał tak Pan Jezus św. s. Faustynie.
Św.Monika modliła się 17 lat BEZ PRZERWY o nawrócenie
św.Augustyna.
Miałaś przeczucie , że jak ktoś modli się zbyt intensywnie …itd- przecież ty wierzysz w jakieś zabobony.
Modlę się siódmy rok o nawrócenie Syna i głęboko wierzę, że wymodlę mu łaskę wiary , a nie o śmierć.
Uważa Pani, że siostry zakonne wierzą w zabobony? Bo to one mówiły na rekolekcjach, że wystarczy raz pomodlić się za kogoś koronką do miłosierdzia i ta osoba na pewno w ciągu życia się nawróci. Żeby więcej koronek za jedną osobę nie odmawiać bo jest to marnowanie łask.
Jeśli istotnie zakonnice wyrażały takie poglądy, że wystarczy raz się pomodlić to są w błędzie.Modlić się powinno do skutku , tylko
POKORNIE I UFNIE !
Tekst z zabobonami był do Pani , bo jak można napisać:” mam przeczucie, że jak ktoś zbyt intensywnie modli się o czyjeś nawrócenie koronką/ czemu akurat tylko koronką/ to może przyśpieszyć czyjąś śmierć „- przecież to jest chora teoria i dorabianie ideologii do chorych przeczuć.Poza tym co znaczy pojęcie „ zbyt intensywnie”?,
albo się modlę tak jak trzeba albo w ogóle.
Także nie zgadzam się, co do jednorazowego odmawiania koronki. Nawet przy osobie konającej powinno się ją odmawiać do skutku, to znaczy jednorazowo można ją powtarzać kilkakrotnie „w kółko”. Po co jednak zwlekać i modlić się o czyjeś nawrócenie czy skruchę dopiero na łożu śmierci? Ważne jednak, aby samemu mieć czyste sumienie, bo trudno modlić się o czyjąś trzeźwość, jeśli samemu jest się pogrążonym w nałogu pijaństwa. To tak jakby zabronić dziecku spożywania słodyczy, podczas gdy rodzice sami je spożywają. Swoją drogą niekiedy sama modlitwa to za mało, trzeba dodatkowo pościć – co zaleca wiele kapłanów, gdy człowiek prosi o radę.… Czytaj więcej »
Jeżeli zmówiła Pani jedną koronkę do miłosierdzia Bożego za syna to może być Pani pewna już dziś że syn się nawróci kiedyś, może dziś, może jutro lub za 17 lat, a nawet później. Bóg dał taką obietnicę. Wystarczy tylko jedna koronka i na tym właśnie polega wielkie miłosierdzie Boga i nie warto nic przyspieszać.
Św. Monika zmarła wkrótce po chrzcie św. swojego syna. Zaraziła się chorobą podczas podróży do domu. Warto też wiedzieć, że modląc się o nawrócenie syna myślała o tym żeby się ożenił z kobietą z podobnego rodu jak on. Augustyn przez 15 lat żył w konkubinacie z jedną kobietą, w której był batdzo zakochany, miał z nią syna. Ponieważ konkubina była z niższego stanu rodzina(pewnie i matka) nie chcieli żeby się z nią ożenił. Św. Augustyn niekiedy z żalem to wspominał w ” Wyznaniach” . W końcu posłuchał matki, odprawił konkubinę po 15 latach życia, i miał się ożenić z młodziutką… Czytaj więcej »
Św.Monika zmarła w wieku ok.55 lat w 387r. i w tym roku św.Augustyn został ochrzczony razem ze swoim synem Adeotaxem. Jego związek nie nazwałabym wielką miłością i powodem do tego, że zerwanie z kobietą spowodowało , że był całe życie nieszczęśliwy.Nie wspomina i nie określa swojego uczucia miłością, a wręcz zaspokojeniem namiętności.Na drugim roku studiów został ojcem, ten okres określa jako „ młodzieńcza kradzież gruszek w sadzie”. Związany był z manicheizmem i to było większym zmartwieniem matki niż konkubinat. Decydującym momentem jego nawrócenia był fakt, że usłyszał głos jakby dziecka:”weź to i czytaj”, otworzył losowo Biblię na List do Rzymian… Czytaj więcej »
Mario II życzę ci aby twój syn powrócił do Boga i Kościoła. Ja modlę się o to samo dla moich córek.Idzie ku lepszemu choć bardzo powoli.Mam wspaniałe,mądre dzieci z którymi nigdy nie miałam problemów wychowawczych.Tyle tylko że na skutek różnych wydarzeń i tego co im świat wmówił mają niewłaściwy światopogląd.Trzeba się modlić non stop! Na pewno nie da się przesadzić z modlitwami i warto uzbroić się w cierpliwość. Pozdrawiam.
Pan Bóg kocha i Twoje Córki, mojego Syna i wszystkich, którzy się pogubili.
Bardzo Ci dziękuję, obiecuję pamięć w modlitwach o Twoich Córkach, wiele DOBRA dla Ciebie i Córek , niech Wam Pan błogosławi.
Bóg zapłać.
Moją panią profesor ze średniej szkoły maż zostawił na ok. 15 lat. Wyjechał do Niemiec, tam poznał młode dziewczę i porzucił rodzinę. Pani profesor została z dwójką dzieci (12 i 16 lat). Małe miasto, wszyscy znali się, to była głośna historia, wszak byli bardzo udanym małżeństwem. Jednak nie załamała się, żyła swoim życiem. Elegancja, zawsze zadbana i pokorna. Nikt nie wie co działo się w Jej sercu, można się było tylko domyślać. Mąż wrócił z Niemiec, po wielu latach, bo podupadł na zdrowiu i oczywiście porzucony przez kochankę. Żona przyjęła go. Skracając w tym miejscu tę historię, dodam tylko, że… Czytaj więcej »
Czytałam dawno życiorys św. Moniki i poruszyła mnie historia Jej walki o rodzinę. Modlę się do Niej 2,5 roku i pragnę wyprosić potrzebne łaski również dla mojej męża i syna. Wierzę tak jak Ty Mario II, że wymodlę.
Dziękuję, oczywiście, że wyprosimy, podobnie jak setki Matek.Dużo DOBRA.
Mario, wspaniałe mini-świadectwo gorliwości i wiary. Sama mam za sobą dekadę wysłuchanej modlitwy i to dokładnie czerwiec 2008 – czerwiec 2018. Prawdą jest, że odmówiłam tylko jedną NP (ale ja nigdy nie powtarzam intencji w NP). Powtarzałam za to tę samą intencję przez tyle czasu w innych, dlatego wierzę w gorliwe trwanie na modlitwie. Co do intensywnej modlitwy koronką – pewnego razu po Adoracji wiedziałam, że do swoich modlitw o uwolnienie pewnego człowieka mam dołączyć właśnie codzienną koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wątpię, by to przyspieszało śmierć, z innego punktu widzenia jeżeli nawet by przyspieszyło, to być może w celu jego… Czytaj więcej »
Daleko mi do św.Rity.
Pan Bóg ma swój kalendarz i swój zegar , może nie układajmy komuś życia czy też nie prorokujmy jego końca.
Świętych mamy naśladować, aż nie będzie nam tak daleko.
Św. Monika także długo i wytrwale modliła sie o nawrocenie swego syna. Za wytrwałość i ufność otrzymała to, co pragneła… i aureole świetości. Modlitwy nigdy za wiele…
Tez będę trzymać się Twoich myśli.
Walcz Bracie… Do podkomentarzy dodam uzupełnienie. Wj15, 1-21 i szczególnie Wj15,3. Z demonem smutku nie ma żartów. Doskonale Cię rozumie, przeżyłem nie jedną bitwę! Czort nie raz siał nienawiść. Ile razy tylko pomógł Święty Michał Archanioł. A Mama Boża?! Nie opószcza swoich dzieci! Że smutkiem trzeba niestety podjąć zdecydowana walkę! Tzw Psalmodia, jak ujrzysz potęgę Pana i moc Jego imienia pod którym zgina się każde kolano toś wygrał…bo Imię Jezus jest święte. Skrawki i telegraficzne urywki Ci podałem, uwierz, też zamną sznurek latał- w myślach. Polecam Ci na YT wyszukać sobię „Przed obliczem Pana uniżmy się” czy „Wywyższamy Cię”. Adorację… Czytaj więcej »
No właśnie…Nic dodać, nic ująć. Walczymy! Nie jesteś sam, jest nas cała masa. Za kilka dni jadę do Medjugorie pomodlę się za ciebie i za wszystkich tutaj walczących. Podaj datę kiedy będzie rozprawa to wszyscy będziemy się wtedy modlić. Nie patrz na to co cię spotkało po ludzku… zacznij traktować cała sytuacja jako walkę o duszę swojej żony. Przed zaśnięciem słuchaj sobie konferencji KS. Glasa, Chmielewskiego i różnych świadectw nawróceń i działania Maryi w życiu ….ja tak robię i mi pomaga.
Agnieszko ma imenniczko wiem ze jedziesz do Medjugorje w swojej intencji ale jesli bedziesz pamietac, to przedstaw proszę moja intencję by mojee życie sie ulozylo (jestem po cywilnym rozwodzie) jesli mam byc sama do konca zycia bym sie z tym pogodzila i odnalazla radość i sens zycia jesli mam byc z kimś by to byl związek sakramentalny. Bym dostała nowa prace ktora mnie wreszcie usatysfakcjonuje (wcale nie chodzi o duże zarobki) i ktora bylaby zgodna z moim powołaniem bo niestety studia które skonczylam to byla pomylka. Byłabym Ci wdzięczna ponieważ niestety nie moge pozwolić sobie na taki wyjazd ani finansowo… Czytaj więcej »
Witam, wiem co Pan czuję. Ponad rok temu przeżyłam zdradę, meza ktory pracował w Niemczech. Pomogła mi wtedy tylko modlitwa, by nie zwariować.Mąż, rzucił pracę zagranicą i ponad rok probuje mi wmówić, że ta kobieta była tylko jego koleżanką. Dziś, jest jeszcze gorzej, mam depresje. Uwierz mi, że życie z osobą, która Nas zdradziła może nas zniszczyć, tylko modlitwa daje mi siłę.
Największym nieszczęściem w tym życiu jest popełnienie ciężkiego grzechu i utrata łąski Jezusa a nie kryzys małżeński a nawet rozwód, którego nie zainicjowałeś. Wiem jak Ci ciężko… W tej ciemności potrzebujesz przewodnika i powinien być to mądry, pokorny i wierzący kapłan. Bez widzialnej pomocy Pana Boga w postaci kierownika duchowego i absolutnego posłuszeństwa wobec niego raczej nie masz szans wyjść na prostą…no chyba, że wydarzy się cud i Bóg osobiście zainterweniuje zmieniając wszystko i wszystkich w Twojej sytuacji. To też jest możliwe 😉 jednak z doświadczenia wiem, że Bóg posługuje się ludźmi i swoimi kapłanami, których właśnie także i po… Czytaj więcej »
Na początku, gdy byłam zupełnie pogubiona bardzo, ale to bardzo pomogła mi przyjaciółka- katechetka. Dzięki niej niej nie zwariowałam. Postawiła mnie na właściwe tory. Od roku mam też wspaniałą przyjaciółkę siostrę A. Więc myślę, że Andrzejowa ma rację. Taka osoba bardzo ci pomoże.
Agnieszko ,bo kierownikiem duchowym nie musi być wcale kapłan (spowiednikiem tak tylko kapłan) tak jak okazało się to w Twoim przypadku.
Zdaję sobie z tego sprawę. To Bóg stawia na drodze osoby które pomogą nam przejść przez ten czas próby. Bez mojej przyjaciółki ….nie dała bym rady. Ona mając 4 dzieci, pracę i masę obowiązków była ciągle przy mnie. Będę jej wdzięczna do końca życia…
Wszystko będzie dobrze.Pomódl się się do Świętego Charbela
Ojciec niebieski widzi nasze starania, nasze pragnienie pełnienia Jego woli, która jest przecież dla nas największym dobrem. Jeśli Bóg z nami, to któz przeciwko nam. A ludzi miłych Bogu doświadcza się w piecu utrapienia. Ojciec nad wszystkim czuwa, trzeba się do Niego przytulić całym sercem i nic złego nam się nie stanie. Niech burza szaleje, z Nim jesteśmy bezpieczni. Zwycięstwo jest po stronie Boga. I tego trzymajmy się jak kotwicy.
Witam też dostalem pozew.Najpierw było straszenie że będzie no i w końcu się stało.Bardzo to przeżyłem serce pękło.Jak mówią czas leczy rany i powoli się można powiedzieć do tego przyzwyczaic.Te cierpienia ten krzyż to jest ofiara jaką Bóg chce żebyś poniósł.Jezus też cierpiał odrzucenie przez najbliższych.Można powiedzieć jest to dar dla zbawienia wlasnej i innych ludzi dusz.Nie można tego zmarnować.Panie przyjmij ofiare mojego życia w konkretnej intencji za dusze w czyscu cierpiące za chorych umierajacych.Bóg nami się posługuje my się nie chcemy zgodzić na cierpienie .Bez cierpienia nie ma zbawienia.Bóg zapłać Jezu Ty sie tym zajmij troszcz się Ty
Trzeba do wszystkiego podejść na spokojnie, bo wszystkie nasze leki wykorzysta zły. Po pierwsze, nie jest powiedziane, że żona po jakimś czasie nie wróci do Ciebie. Czasami trzeba drugiej stronie czasu by doceniła co miała. Często drugi związek też po jakimś czasie nie wychodzi i osobą chce wrócić. Poza tym rozwód, to nie koniec świata. Skoro się myślisz to w Twoje życie wchodzi Bóg, a co za tym idzie będziesz odgrywał nowe drogi łączności z Bogiem. Zaczniesz być szczęśliwy inaczej – czyli poczujesz prawdziwe szczęście. Oddaj się w całości Jezusowi. On Cię już spokojne poprowadzi. Polecam też modlitwę do Matki… Czytaj więcej »
Jeśli potrzebuje Pan doraźnej pomocy, polecam udać się do najbliższego ośrodka interwencji kryzysowej na rozmowę z psychologiem.
Sama musiałam się tam zgłosić, gdy nie dawałam rady, a rodzice nie wrócili do siebie pomimo mych usilnych modlitw. Nie tracę jednak nadziei i modlę się dla nich o nawrócenie.
Po pierwsze niech się pan uspokoi. Jak głupia to niech sobie idzie….. zabijać się dla niej?? Jeszcze czego!!!! Od roku przeżywam to samo. Najpierw myślałam, że jak dostanę te papiery to umrę….i żyję. Potem myślałam że nie przeżyje rozprawy… przeżyłam. Cały czas odmawiam nowennę. Bez przerwy 4 tajemnice. Niech pan zawierzy ta rozprawę Maryi. Nie chcę się wdawać w szczegóły ale ja widzę pomoc. Musi pan przez to przejść….nie ma rady. Jeśli się pan załamie jej zrobi pan przysługę a co z synem??? Da pan radę, mówię z doświadczenia….