Niedawno zakonczylam swoja kolejna Nowenne Pompejanska. W tym okresie postanowilam dziekowac Maryi za wszystko co dla mnie robi, za to, ze jest ze mna w kazdej sytuacji mojego życia i za to, ze czuje Jej obecność.
Przez odmawianie codzienne NP w moim zyciu dzieja sie naprawde nawet te najmniej dostrzegalne cuda. Tym razem lacze sie w modlitwie z Maryja w zwiazku z jak najszybszym remontem naszego mieszkania z Moim Adamem, abysmy mogli rozpoczac wspolne zycie pod opieka Najswietszej Maryi Panny. Wierze, ze to sie Nam uda, bo Maryja ma moc, dzieki ktorej moje zycie zmienilo sie o 180 stopni.
Dziekuje za kazdy dzien i pamietajcie prosze! Poprzez odmawianie NP można zblizyc sie do Boga i zawierzyc mu naet najskrytsze tajmenice swojego zycia. To naprawde dziala!
Zobacz podobne wpisy:
Alina: Zdrowie mamy
Piotr: Zostałem opętany i należałem do szatana
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Rzeczywiscie caly problem w tym ze autorka nie spercyzowala i cale swiadectwo jest troche enigmatyczne. Powtarzam tutaj to co kiedys tez Ania napisal ze przydaloby sie aby na forum byl tez ksiadz ktory opytrzy komentarzem aby nie bylo niejasnosci co dobre a co nie. Mlodzi ludzie zyja teraz w takim oglupieniu od srodkow elektonicznych ktore inne od chrzescijanskich wartosci lansuja ze po przeczytaniu niektorych swiadectw moga pomyslec , fajnie Bog pochwala to i tamto. Pisze to jaka matka dwojga nastolatkow wiec wiem co pisze, czuje sie czasami jak na polu walki z wrogiem ktory mnie przerasta , bo jestem ja… Czytaj więcej »
Kiedyś pewniej ksiądz powiedział mi, że nie ma gorszych i lepszych grzechów, grzech to grzech, mówiąc tu o grzechach ciężkich. A więc kto bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień. Ludzie, wy robicie jakiś sąd ostateczny na tym forum? To nie prawda, że osoby żyjące w ciężkich grzechach nie dostają błogosławieństwa od Maryji, Pana Boga. Przecież my też grzeszymy i czasem trwa nasze nawrócenie, w sumie całe życie mamy grzechy i się modlimy i Bóg nam błogosławi. To o co chodzi? Znam ludzi, który żyli w takich związkach np z rozwodnikiem albo mieszkali przed ślubem ale zdradzał swoje żony /mężów i… Czytaj więcej »
„sąd ostateczny na tym forum” 🙂 Niestety też odniosłam takie wrażenie, ale patrząc na dalszą dyskusję i teksty typu „nie mam wątpliwości, że nie chodzi tutaj o małżeństwo sakramentalne”, bo ktoś słowa „mąż” nie użył.. To jak już przykładowo wezmę ślub i napiszę kiedyś w świadectwie mój Pączuś albo Puchatek (no bo będziemy już pewnie przed 50-tką albo dalej), nie użyję słowa „mąż” i napomknę o mieszkaniu, to też mnie tak ocenicie? 🙂 Ludzie, wywieszam białą flagę. I choć nie cieszy mnie pochopność osądów, to naprawdę cieszy mnie walka o czystość przedmałżeńską, dajecie dobry przykład, wierzę, że w trosce o… Czytaj więcej »
Przydałaby się częstsza i wnikliwsza lektura Pisma Św. Sam cytat o „rzucaniu kamieniem” to trochę za mało. Nie daj się zwieźć pokusie „fałszywego miłosierdzia” tak dziś lansowanemu w pustych Kościołach na zachodzie Europy.
Puste koscioly na Zachodzie Europy sa wynikiem albo religi protestanckiej w ktòrej brakuje pewnych sakramentow, albo blednej polityki kosciola katolickiego- tj tych, ktòrzy nim kieruja
Raczej nie, puste kościoły w Europie Zachodniej, w Ameryce Północnej, w krajach dobrobytu materialnego spowodowały zapomnienie o wartościach, ludzie sami się pogubili, zapomnieli o Bogu, zapomnieli o wartościach
Błędna polityka kościoła katolickiego? Raczej nie,
Mam bliski kontakt z ludźmi z tego regionu, to bardziej pogoń za pracą, niż błędna polityka
I stawianie się w roli Boga
A to jeszcze nikomu na dobre nie wyszło w historii świata
Niekoniecznie jest tu brak wiary, tylko za dużo religi, duchownych, przewodników więc ludzie próbują wszystkiego, różnych praktyk, ale nie ma co się dziwić kiedy tutaj jest tyle narodowości. Wiele osób też nie miało nawet przekazane od rodziców, że Jezus i religia Katolicka mają swoją wartość. Chociaż znam dużo osób, które np opierają się całe życie na buddyzmie i mówią mi, że poznając naszą religie i różaniec czują opiekę Matki Bożej, to dobry znak i mimo pozorów rośnie religią zainteresowanie. A w Kościołach jest sporo ludzi, co najbardziej mnie cieszy Polacy nie wyrzekają się mszy coniedzielnej za granicą, nawet jeśli tylko… Czytaj więcej »
Mieszkam wlasnie na tzw zachodzie i niestety moge zaswiadczyc ze duzo jest niewiary,wielu ludzi zyje jakby Boga nie bylo w pogoni za wlaxnym dobrobytem.
I ja tez nie mieszkam w Polsce ,ale akurat tutaj duzo ludzi uczestniczy w mszy sw.
A wiara chociaz tez katolicka duzo sie rozni od ,,naszej ” polskiej
Mam bardzo dobry kontakt z osobami mieszkającym na wyspach wulkanicznych, na północny zachód od Afryki, bardzo bogaty region, tzw mleko i miód, ale niestety Boga nie szanują A jest wszystko, dokładnie wszystko Ostatnio było tam obchodzone święto Serca Jezusowego, kilka dni procesja, wszystko pięknie i kolorowo, aż dech zapiera Jednak żadnej duchowości, pozory jedynie Samobójstwa na każdym kroku, co mnie przerazilo, a tam nawet żałoby nie szanują, pogrzeb i zabawa od nowa Bo przelewa się od tego piękna na pokaz, właśnie tylko na pokaz Bo nawet nie myślę o Europie, USA, bo tu to przynajmniej są kościoły i ludzie chodzą… Czytaj więcej »
Tak to wygląda, że to sąd. I jakie śmiertelnik ma do tego prawo?!
Większość moich koleżanek jak tylko wyjdzie za mąż to słowo „mąż” odmienia przez wszystkie przypadki, aż czasami trudno się zorientować jak ten „mąż” ma na imię 😉 Te, które są na etapie chodzenia z kimś, narzeczeństwa lub nie daj Boże żyją w konkubinacie kombinują inaczej stąd „ukochani”, „drugie połówki”, „partnerzy” itp. . Czytając to świadectwo raczej nie mam wątpliwości, że nie chodzi tutaj o małżeństwo sakramentalne choć nie wykluczam, że para do niego się przygotowuje i wspólnie chce wyremontować przyszłe miejsce swojego zamieszkania… Ostatnio słuchałem konferencji ks. Piotra Glasa, w której padło takie zdania : „Gdzie jest Maryja tam nie… Czytaj więcej »
Mam Witek identyczne spostrzeżenia jak Ty odnośnie używania słowa „mąż” – zresztą nie widzę w tym nic złego.
Nie za bardzo rozumiem skąd te czepianie się tez Anie.Zaznaczyła w swojej wypowiedzi wyraźnie że jeżeli Ola jest w związku sakramentalnym to nie jest to do niej ale jak nie jest w związku to żeby się zastanowiła czy te błogosławieństwa na pewno pochodzą od Boga.Dużo księży o tym mówi że ludzie potrafią stworzyć sobie takiego Boga jaki im się będzie podobał który pobłogosławi im nawet grzech.Nikt tu nikogo nie potępia jak autorka nawet z grzeszyła to po prostu kierunek konfesjonał żal za grzechy , naprawa tego co się po psuło czyli najpierw ślub potem mieszkanie razem i już, co do… Czytaj więcej »
Dzięki za zrozumienie Emek. Dokładnie to miałam na myśli pisząc komentarze.
Super, nie opisałaś w ogóle swojej sytuacji życiowej Olu, a ludzie już po części zaczęli zakładać, że żyjesz w związku niesakramentalnym. Rozumiem troskę i obowiązek napominania, ale trochę to smutne.
Lula jeżeli Autorka jest żoną Adama, gratuluję jej i życzę wszystkiego dobrego. Jeżeli małżeństwem nie są, proponuję im zawrzeć sakrament małżeństwa zanim zamieszkają razem. Mieszkanie razem bez sakramentu małżeństwa to nie jest Boże Blogoslawienstwo.
Nie stawia się wozu przed koniem – tylko tyle i aż tyle.
Wiemy, jak jest i jasne, mamy obowiązek napominać w dobrej wierze, ale ze świadectwa to nie wynika. Może lepiej czasem po prostu zadać pytanie (nawet jeśli miałoby zostać bez odpowiedzi), a nie nadużywać trybu warunkowego?
Nie mam zamiaru napominac Autorki. Odezwałam się bo to kolejne świadectwo z serii Bog mi błogosławi, mieszkamy (albo wkrótce zamieszkamy) z moim ukochanym. Zadna z Autorek nie pisze w takich swuadectwach o mężu tylko o ukochanym. Alleluja i do przodu.
Aniu, jeżeli Autorki odpowiedziały Ci, że nie wzięły ślubu, to nie jest głupota, tylko perfidia pisać takie świadectwa, jeszcze w dodatku w tonie świętobliwości, jestem tu od niedawna i widocznie jeszcze się z takimi nie spotkałam. „Żadna nie pisze” czyli masz dowody, że 100% takich osób napisało, tak? Czyli w świadectwie musi obowiązkowo padać słowo „mąż”, żeby ludzi ze słówek nie rozliczać? Nie znamy sytuacji Oli, jak sprecyzuje, to będziemy dyskutować, byle konstruktywnie. Po prostu wydaje mi się, że zbyt arbitralnie te komentarze zabrzmiały i akurat wtedy nie byłaś jedyną, która zaczęła snuć domysły. Zgodzę się z postem poniżej, że… Czytaj więcej »
Lula, ja nie zamierzam nikogo potępiać. Świadectwo jest nieprecyzyjne, niejasne i enigmatyczne. Określenie w opisywanej w swuadectwie sytuacji „mój Adam” zamiast „mój mąż” budzi skojarzenia ze związkiem niesakramentalnym. Pisząc o tym, że przed zamieszkaniem razem warto zawrzeć sakrament małżeństwa nie jest potępieniem Oli. Tak, czytałam tu już świadectwa dziewczyn które pisały o tym, że modlily się o dobrego męża, po czym żyły w konkubinatach i pisały, że Maryja wysłuchała ich modlitw. Miały w planach ślub, ale powtórzę – nie ta kolejność.
Ale jak sie jasno nie pisze to inni maja prawo myslec, ze ma sie cos do ukrycia…
Nawet na spowiedzi kapłan zalecił mi, że trzeba byc ostroznym i na forum czy miedzy ludzmi – nie można być szczerym do bolu, a tym bardziej przed kimś, kogo sie nie zna.
A kto to taki ten mòj Adam? Bo o ile to kocia lapa to Maria i Jej Syn blogoslawic nie moga chocby zamiast normalnego domu byl palac
Olu, jeżeli z Twoim Adamem jesteście małżeństwem sakramentalnym – wszystkiego dobrego! Jeżeli nie jesteście małżeństwem, nie ta kolejność – najpierw sakrament małżeństwa, potem wspólne zamieszkanie. Najpiękniejszym podziękowaniem Maryi za otrzymane łaski jest zachowanie czystości do zawarcia sakramentu małżeństwa. Olu, jeżeli jesteście małżeństwem, mój wpis nie jest do Ciebie, ale dobijają mnie świadectwa w stylu: ”Maryja wyprasza mi łaski, Bóg mi błogosławi, mieszkamy z ukochanym, planujemy ślub albo spodziewamy się dzidziusia, planujemy ślub”. Nie ta kolejność! Wybaczcie Kochani, ale dobijają mnie 3 typy świadectw: 1) Maryja wysłuchała mojej prosby. Mam cudownego mężczyznę. Mieszkamy razem, (czasem do tego: spodziewamy się dzidziusia), planujemy… Czytaj więcej »
Swieta prawda to co pisze Ania, ale glupota ludzka jest jak studnia bez dna nie tylko ciezko grzesza, ale jeszcze oczekuja blogoslawienstwa … otrzymaja je a jakze od SzaTAna
To,że Ciebie dobijają wypowiedzi innych, nie znaczy , że dobijają Pana Boga czy Maryję. Ta gorliwość w doszukiwaniu się grzechu u innych budzi niesmak i politowanie. To drążenie żyją na kocią łapę czy nie jest okropne. Autorka napisała ,że marzy o pomyślnym sfinalizowaniu remontu żeby zacząć wspólne życie. Z góry założyłaś, że pewnie wolny związek. Mnie natomiast dobija Twój autorytatywny ton i ocenianie wypowiedzi innych, bo jakie do tego masz prawo ?
Analogicznie, jakie Ty masz prawo do oceny mnie? Nie potępiam i nie oceniam Oli. Świadectwo zostało napisane w taki sposób, że sugeruje związek niesakramentalny. Napisałam, jezeli nie jestescie malzenstwem, nie ta kolejność zdarzeń, tylko tyle. Swoją drogą, taki bunt na maryjnym portalu bo ktoś przypomniał o czymś takim jak czystość przedmałżeńska…
Twój autorytatywny ton budzi sprzeciw i chęć obrony niesprawiedliwie ocenianej Oli.Nie stawiaj się w roli moralnego autorytetu, bo za mało danych by posądzać autorkę świadectwa o złe intencje.
Aniu, świadectwo nie zostało napisane, w sposób, że sugeruje cokolwiek, jest niejasne, ale nic więcej z tego nie wynika. Nie widzę też, żeby ktoś tu buntował się przeciw czystości przedmałżeńskiej – to już zdecydowanie zbyt pochopna ocena.
Nie dolewam już oliwy do ognia i nam wszystkim życzę pokory oraz otwartości na krytykę.
Pisanie świadectwa na forum, to nie to samo co spowiedz lub zeznawanie pod przysiegą i trudno wnikać w szczegoły. Dekalog kazdy powinien znać, a nasz Zbawiciel mowił ” nie sądzcie, a nie bedziecie sądzeni”, ” jaką miarą mierzycie, taka i wam odmierzą. Swoją droga, ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Znòw pròba przegonienia kogos z forum, jest tu kilka takich pan, ktòre pewnie nie maja co robic