Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Trzydziesta Nowenna

Chciałam podzielić się dzisiaj swoim świadectwem. Nowennę Pompejańską odmawiam od października 2014 roku w zasadzie non stop, tak więc dzisiaj właśnie skończyłam część błagalną 30 -dziestej nowenny. Ta modlitwa tak wrosła w moje życie, że nie wyobrażam sobie życia bez różańca.

Aktualnie odmawiam już drugą z kolei nowennę o odrodzenie mojej miłości, po tym jak mężczyzna z którym byłam dwa lata zostawił mnie.

I chociaż sprawa jest w zasadzie beznadziejna, ponieważ jest już z inną kobietą to ja wierze że wróci do mnie i modlę się o to gorąco.

To dzisiejsze świadectwo chciałam napisać właściwie ku pokrzepieniu serc wszystkich tych, którzy pomimo modlitwy nie zostali wysłuchani, a w zasadzie tak im się wydaje. Ja nauczyłam się tego iż modlitwa wymaga niesamowitej cierpliwości, nie wolno się poddawać i choć wydaje się że już samo odmawianie przez 54 dni całego różańca (ja zawsze mówię 4 części) już jest dowodem wytrwałości modlącego się to jednak nie na efekty trzeba poczekać. Kiedy zaczynałam modlitwę nowenną odmówiłam ich kilka co najmniej z prośbą o poprawę sytuacji materialnej bo akurat wówczas byłam w trudnej sytuacji i pomimo iż poprawa nie następowała, nie poddawałam się, modlitwa, różaniec zawsze dodawał mi otuchy że przecież Bóg jest ze mną i jakoś sobie poradzę. Nie pisałam po każdej nowennie świadectwa bo wydawało mi się że skoro modlitwa nie została wysłuchana to co mam pisać. Teraz po tych niemal pięciu latach wiem, że to Bóg pomógł mi w mojej sytuacji materialnej i nie jest już źle. Ale to wymagało czasu, lat. W zeszłym roku odmawiałam nowennę w intencji mojej siostry aby zaszła w ciążę bo miała problem (wiem że również druga siostra modliła się w tej intencji nowenną) jednak nic, więc znów nie napisałam świadectwa, teraz kiedy od tamtej pory minął rok, nasza siostra jest w ciąży, na pewno to Maryja wysłuchała naszych modlitw choć trzeba było czasu.

Dlatego ja głęboko wierzę że moja modlitwa zostanie wysłuchana, bo tyle dziesiątków różańca, odmówionych koronek do Bożego Miłosierdzia (bo to druga moja ulubiona modlitwa) oraz innych modlitw do Św. Rity, do Św. Jana Pawła II, do Św. Dominika, do Św. Moniki, do Św. Charbela. Codziennie niemal godzinę modlę się litaniami, nowennami i innymi modlitwami. Od stycznia zaczęłam odprawiać nabożeństwo 20 sobót (to również nabożeństwo rozpowszechnione przez Bartolo Longo i pochodzące z Pompejów), w maju na zakończenie nabożeństwa pojechałam na osobistą pielgrzymkę do Pompejów, spotkanie z Maryją było niesamowitym przeżyciem. Sobotnie poranne msze również wpisały się w moje życie tak że zaczęłam odprawiać kolejne 20 sobót i na zakończenie w październiku znów wybieram się do Pompejów jeśli Bóg mi pozwoli. Zaczęłam uczestniczyć w mszach o uzdrowienie i uwolnienie to bardzo piękne i głębokie nabożeństwa – polecam.

Ale do czego zmierzam – chciałam tym, świadectwem powiedzieć wszystkim że pomimo iż nasze modlitwy nie zostają wysłuchane od razu to nie zaprzestawajcie, módlcie się cierpliwie a na pewno prośby będą wysłuchane.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
31 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna
Katarzyna
15.07.19 10:03

Aga,jestem przekonana,że Twoje modlitwy zostaną wysluchane, choć niekoniecznie tak,jak Ty to sobie wymyśliłaś. Wierzę, że Maryja szykuje dla Ciebie niespodziankę i piękne życie. Też bardzo lubię Nowennę Pompejanską i modlę się, choć z przerwami,nie tak non stop ,jak Ty. Uwielbiam też koronkę i litanie do św.Jozefa. To mój taki codzienny zestaw modlitw,którymi staram się wypełnić dzień. Wierzę i ufam! Piszę też listy do św.Jozefa,z prośbą, aby zaniósł moje troski,błagania do Jezusa i Maryi. To bardzo dobry sposób na smutki,troski i radości,bo również dziękuję i cieszę się w tych listach. Polecam to bardzo! Po prostu stworzyłam sobie folder” św.Jozef” i tam… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
15.07.19 10:17
Reply to  Katarzyna

To też mój ulubiony patron. Zawsze proszę jego i św. Antoniego o pomoc. Jak czeka mnie dalsza podróż samochodem proszę ich , żeby że mną jechali. I wiecie na najbardziej zatłoczonym parkingu zawsze znajdę miejsce. Wielokrotnie mi pomogli. Czasami proszę ich o takie bzdury, a oni nigdy mnie nie zawiedli..

enia
enia
15.07.19 10:29
Reply to  Katarzyna

No przecież taki”facet”,jak sw.Józef nie moze odmówić kobiecie,wiem cos o tym

Lula
Lula
15.07.19 08:50

W kwestii osób samotnych-niewysłuchanych: tego jeszcze nie możemy wiedzieć, ale wydaje mi się, że Bóg, nawet jeśli nigdy nie pokieruje naszego życia w stronę małżeństwa, to zadba np. o to, żeby w przyszłości starość nie była uciążliwa, odmieni inne sytuacje dotyczące naszych lęków albo zrobi coś na naszą korzyść, czego nigdy nawet nie zinterpretujemy poprawnie. Nam się aż tak bardzo nie chce czasem wierzyć w to, iż Bóg wie, co robi..

...
...
14.07.19 23:07

Do administratora: od dłuższego już czasu nie mogę zalogować się na moje konto. Próbuję zmienić hasło ale to nic nie daje.

Hubertus
Hubertus
14.07.19 20:56

Nie lepiej mniej odmawiać nowen w danej sprawie a bardziej zaufać Bogu i zdać się na Jego wolę. Czy czytasz Pismo Św., Dzienniczek św Faustyny i spotykasz się z innymi mężczyznami? Może warto w tym kierunku pójść zamiast modlić się tak wieloma modlitwami. Modlitwa nie jest licytacją, kto więcej, tylko jak. Ja staram się dziennie odmówić cały Rozaniec sw i Koronke do MB, czytam Pismo Św, a ostatnio Katechizm Kościoła Katolickiego.

jjjj
jjjj
14.07.19 21:08
Reply to  Hubertus

używanego chcesz?

Agnieszka
Agnieszka
15.07.19 19:57
Reply to  jjjj

Nie pisz o sobie jak o zużytej rzeczy…(używana….nie wiem, śmiać się czy płakać..?)

Anonim1
Anonim1
14.07.19 20:56

Dziękuję za świadectwo ja też czekam na wysłuchanie moich próśb szczególnie nowenny o dobrą żonę

tez Ania
tez Ania
14.07.19 19:43

O modlitwie w intencji powrotu ukochanego/ukochanej napisano na tej stronie setki świadectw, listów i tysiące komentarzy. To, co napiszę to tylko moje odczucia, mój punkt widzenia, a nie odgórne prawdy. Bez wątpienia – warto się modlić i ufać, a jakie to trudne, wiemy wszyscy. Moim zdaniem warto wylewać przed Bogiem swoje serce w całkowitej szczerości, ale też i uczciwie obserwować rozwój wydarzeń. Jeżeli ten mężczyzna nie chce relacji damsko-męskiej i związku z nami, wtedy nie zmuszą go do tego żadne modlitwy, nawet pompejanka. Dlatego warto też modlić się by sprawy potoczyły się w kierunku dla nas najlepszym. Obserwuj sytuację, jeżeli… Czytaj więcej »

Anonim
Anonim
14.07.19 19:57
Reply to  tez Ania

Zgadzam sie, b, czesto w takich sytuacjach modlenie sie o powròt bylego to czas stracony

tez Ania
tez Ania
14.07.19 20:04
Reply to  Anonim

Nie jest źle, gdy kobieta w trakcie takiej nowenny zrozumie, że nie da się nikogo zmusić do miłości. Gorzej, gdy łudzi się latami i upiera, że tylko TEN i żaden inny. Aż TEN żeni się, ale z inną panią. Sama jestem kobietą i na własnym przykładzie wiem, że uczuć nie da się wygasić z dnia na dzień. Najważniejsze, by sobie postanowić, najlepiej na modlitwie przed Bogiem – nie upieram się przy swoim rozwiązaniu. Oddaję Tobie Boże moje serce i pragnienia, ale dopuszczam, że sprawy mogą potoczyć się inaczej. Zgadzam się, że to może być zupełnie inny mężczyzna i jestem na… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 20:26
Reply to  tez Ania

A co jeśli tym mężczyzną jest mąż?? Czekać? Przecież jego też się do miłości nie zmusi… Jestem już taka zmęczona tym czekaniem…

tez Ania
tez Ania
14.07.19 20:31
Reply to  Agnieszka

Agnieszko, wypowiadam się jako osoba niezamężna o sytuacji gdy osoba modląca się jest panną/kawalerem. Staram się nie wypowiadać o kryzysach w małżeństwach bo się na tym nie znam. Znam i doświadczam bólu niechcianego panieństwa i o tym mogę pisać. Jestem pewna, że wartościowe porady usłyszysz od mężatek. Poczekaj, na pewno Ci odpiszą. Pozdrawiam Cię i życzę Ci dużo dobra.

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 20:48
Reply to  tez Ania

Aniu mam dzisiaj gorszy dzień i tak sobie napisałam… Jeśli ci mogę coś podpowiedzieć to nie czekaj. Mam dużo koleżanek, ładne, wykształcone a wciąż same. Rycerz na białym koniu nie przyjedzie. Nie siedź, nie czekaj. Są wakacje wykorzystaj czas. Pojedź gdzieś, odwiedź koleżanki w innym mieście. Spróbuj….Nie czekaj tylko działaj. Zadbaj też o siebie. Wnętrz człowieka to podstawa ale wygląd pierwszy zwraca uwagę… Jeśli jesteś przed 30 to jeszcze daj sobie czas…

tez Ania
tez Ania
14.07.19 21:08
Reply to  Agnieszka

Agnieszka, sporo naprawdę sensownych rad w temacie kryzysów małżeńskich ma Agucha, tylko, że ona teraz urodziła dzieciątko i pewnie będzie rzadziej na forum. Jednak jej wpisy są pod archiwalnymi świadectwami i komentarzami. Ona zawsze doradza wspólnotę Sychar. Co do mnie – no niestety jestem już (określmy to) sporo po trzydziestce 😉 A tak szczerze, dobiegam do czterdziestki. Jestem wśród ludzi i w życiu prywatnym i w pracy, staram się być otwarta i zobaczymy. Mam za sobą nieodwzajemnione uczucie. Modliłam się by była to ta osoba, ale zrozumiałam, że do miłości zmusić się nie da, stąd moje wypowiedzi w tym temacie.… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 21:27
Reply to  tez Ania

Kilka osób mi już mówiła o Sycharze ale jakoś mi nie po drodze. Aniu ja wyszłam za mąż w wieku 38 lat. Wcześniej wielkie uczucie, potem leczone serce i jak się ogarnęłam to byłam blisko 40. Zalogowałam się na portalu Przeznaczeni. Polecam. Co prawda małżeństwo nam się posypało ale to nie jest (był) zły człowiek. Po pół roku bycia na portalu poznałam go. Mam też koleżankę, która też w ten sposób poznała swojego męża. Dodam tylko, że miała wtedy 50 a męża poznała młodszego, przystojnego i wspaniałego pod każdym względem. Naprawdę polecam. Nic nie tracisz.

tez Ania
tez Ania
14.07.19 21:30
Reply to  Agnieszka

Dziękuję Agnieszko.

tez Ania
tez Ania
14.07.19 21:36
Reply to  Agnieszka

Będę pamiętała o Tobie w swojej modlitwie.

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 21:49
Reply to  tez Ania

Bóg zapłać Aniu. Ja też się pomodlę, żebyś spotkała kogoś, poprostu dla ciebie..

tez Ania
tez Ania
14.07.19 21:54
Reply to  Agnieszka

Dziękuję

Ela
Ela
14.07.19 23:37
Reply to  Agnieszka

Proszę pomnij również na mnie 🙁 osoba która mówiła mi przez rok że mnie kocha podczas odmwiania nowenny o jego nawrócenie właśnie dzisij powiedział mi że mówi tak każdemu po kolezensku, i nie chce ze mną związku. Jestem taka zrozpaczona i oszukana ;(

Agnieszka
Agnieszka
14.07.19 23:46
Reply to  Ela

Elu w tej chwili serce ci krwawi i żyć ci się nie chce. Ale dziękuj Bogu, że nie jesteście małżeństwem. Twoja nowenna została wysłuchana. On się nawróci.. kiedyś ale ty masz drogę otwartą, żeby poznać kogoś kto się na tobie pozna…

też Ania
też Ania
15.07.19 08:17
Reply to  Agnieszka

Agnieszka, dużo wartościowych wpisów o kryzysach małżeńskich ma też Irena. Nie chcę się wypowiadać za Nią, ale dzieliła się tu swoimi doświadczeniami. Znajdziesz w dyskusjach pod swiadectwami. A może Irena też się odezwie.

Agnieszka
Agnieszka
15.07.19 09:21
Reply to  też Ania

Czytam wpisy wszystkich osób. Nie że wszystkimi się zgadzam. Bardzo ci Aniu dziękuję. Widać, że jesteś wspaniałą osobą. Nie zamykasz się w swoim problemie ale starasz się pomóc innym. To piękna cecha…i dosyć rzadka..

Ela
Ela
16.07.19 00:12
Reply to  Agnieszka

Gdyby nie Bóg i tacy ludzie jak wy, już dawno pękło by mi serce.
Ten człowiek jest mi bardzo bliski, znamy się 7 lat. I dopiero przy odmawianiu nowenny w jego intencji sprawia mi niewyobrażalny ból.
Dziękuję wam.

Agnieszka
Agnieszka
16.07.19 08:14
Reply to  Ela

Elu wiem co przeżywasz. Ja na swojego narzeczonego czekałam 5 lat….On był sam ją sama i nic. Pół roku na lekach uspokajających. Nie marnuj życia. Wiem co mówię. Idealizujesz go teraz. Po 5 latach zaaranżowałam spotkanie, pomyślałam albo wóz, albo przewóz. I nic…. zalogowałam się na przeznaczony.pl . Polecam. Oczywiście spotkasz masę idiotów ale co się uśmiejesz to twoje. Zawsze pamiętaj o bezpieczeństwie !!!! Po pół roku spotkałam swojego przyszłego męża. Mimo tego co przechodzimy…. normalnego człowieka..Elu nie żyj złudzeniami tak jak ja…

Ela
Ela
16.07.19 18:07
Reply to  Agnieszka

Nie napisałam nigdzie, że go idealizuje. Dopiero przy odmawianiu nowenny zaczęły wychodzić takie rzeczy. Tyle chciałam napisać. Nie łudzę sie i na pewno nie chce za wszelką cenę zdobyć go spowrotem.
Niech się dzieje wola Boża.

też Ania
też Ania
15.07.19 08:15
Reply to  Ela

Eli, o Tobie też będę pamiętała.

tez Ania
tez Ania
14.07.19 20:37
Reply to  Agnieszka

Oczywiście bardzo Ci współczuję i domyślam się, że musisz bardzo cierpieć.

Marzena
Marzena
14.07.19 19:30

Małgosiu, Dziękuję Ci za to świadectwo.
Dodało mi sił by wierzyć, i czekać cierpliwie na wysłuchanie mnie przez Matenke.
Choć to bardzo trudne, ciesze się jak inni są wysłuchiwani a u siebie pozostało mi tylko czekać. ..
Dużo Dobra dla Ciebie

31
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x