W marcu 2018 mój syn uległ ciężkiemu poparzeniu, 95% ciała poparzenia głównie trzeciego stopnia i poparzenia dróg oddechowych. W całej Polsce tylko jeden szpital zgodził się go leczyć. Po wypadku kapelan udzielił sakramentu absolucji. Szanse na przeżycie zerowe, lekarz kazał się pożegnać, bo syn nie przeżyje.
Gdy zobaczyłam go nieprzytomnego w szpitalu ogarnął mnie spokój, czułam ze Jezus jest obok mnie, nie jestem sama. Nie znałam wtedy aktu zawierzenia Ojca Dolindo, ale gdy wróciłam do domu, powiedziałam głośno- Panie Jezu, rób co uważasz, oddaje moje syna Tobie, niech się dzieje wola Twoja.
Syn spędził w szpitalach 4 miesiące. Z medycznego punktu widzenia nie miał prawa żyć, jego przypadek jest rozpatrywany na konsultacji medycznych na całym świecie. To cud – mówią.
Ja wiem , ze to cud. Zawierzyłam całkowicie Jezusowi, a On uczynił cud.
Dał mojemu synowi drugie życie.
Gdy po raz pierwszy przeczytałam tekst modlitwy „Jezu Ty się tym zajmij” uśmiechnęłam się – ja już poznałam ogromna sile tego aktu.
Módlmy się i bądźmy ufni – Pan zawsze jest z nami.
Zobacz podobne wpisy:
Lidia: Uzdrowienie ze skutków wypadku
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chwała Panu i Matce Najświętszej za Jej orędownictwo!
Nie ma reguły ani ” przepisu” na oddanie się prowadzeniu Chrystusowi. Dla każdego jest to inny czas. Ja, poznałam modlitwę Jezu, Ty się zajmij od koleżanki kilka lat temu…dopiero z końcem 2018 Jej podziękowałam. Czuję to prowadzenie boże i poddaje się we wszystkim, dodaję jeszcze: Jezu, Ty działaj i zmieniaj mnie jak tylko chcesz, aby było dobrze, a jeśli inaczej, to pomóż mi w tej sytuacji sobie poradzić. Myślę, że z wiekiem i doświadczeniami życiowymi można to lepiej zrozumieć i zawierzać Bogu.
Szczęśliwego i błogosławionego Nowego Roku!
Dziękuję za to świadectwo. Mój wujek leży właśnie w szpitalu w poważnym stanie. Doszło do urazu mózgu. Na razie bez kontaktu, nie reaguje. Gdyby ktoś dołączył do polecenia Go Matce Bożej byłabym wdzięczna. Zdrowaśka za Krzysztofa i oddanie Go Matce i Jezusowi by sam Nim się zajął.
Jak to jest możliwe, żeby tak po prostu zaufać? Ja nie umiem. Co robiłaś?
„Nie bój się chodzenia po wodzie….”(X.Twardowski)
Aż łzy płyną, Piękne świadectwo, Pan Bóg jest nieskończenie miłosierny, Amen.
I to jest piekne prawdziwe swiadectwo
Dziękujemy Ci Panie za Twoje łaski.
Piękny akt zawierzenia.
Dziękuję za to piękne świadectwo.
Piękne świadectwo Z Panem Bogiem
Dziękuję Iwonko za to pokrzepiające świadectwo. Zaufanie do Boga musi być CAŁKOWITE!!!!!,ale każdy z nas wie jakie to trudne w takiej sytuacji. Podziwiam cię. Dzięki jeszcze raz za to że napisałaś.