Różaniec od wielu lat jest dla mnie bardzo ważną modlitwą. Dwa lata temu zachorowała moja wnuczka, byłam zrozpaczona, modliłam się za Nią codziennie. W tym czasie zupełnie przypadkowo znajomy młody chłopak, który nie wiedział o niczym rozpoczął ze mną rozmowę o nowennie pompejańskiej. Nie zastanawiając się wiele rozpoczęłam pierwszą nowennę, a potem zaraz drugą i trzecią. Choroba, która niszczyła moją wnuczkę to była depresja w parze z anoreksją. Było bardzo ciężko. Leki nie działały, po odstawieniu leków było bardzo źle. Musiała przerwać naukę. Nagle zaczęliśmy zauważać poprawę, w czerwcu tego roku już było prawie dobrze. Z wdzięcznością i ufnością 15 sierpnia zaczęłam odmawiać nowennę prosząc o całkowity powrót do zdrowia i normalnego życia. Tydzień przed zakończeniem części dziękczynnej dowiedziałam się, że wraca do szkoły i czuje się dobrze. Jest tą osobą co kiedyś. Bez leków i terapii choroba został pokonana.
Dziękuję Matce Bożej, jestem pewna że to Ona uratowała życie mojej wnuczki.
Zobacz podobne wpisy:
Emila: Z ufnością do Matki Bożej Pompejańskiej
List od Marty: Jak uwierzyć?
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję za to świadectwo. Bardzo pięknie. Dodało mi wiele nadziei. Również modle się o uzdrowienie mojej wnuczki z anoreksji.
Nowenna pompejanska ma ogromną siłę, trzeba zawierzyć wszystko Maryii A Ona nam pomoże.
Piękne świadectwo, Bóg zapłać