Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sandra: Cuda naprawdę się zdarzają

3 1 głos
Oceń wpis

Chciałabym się podzielić tym, co spotkało mnie, a właściwie dzieciątko mojej siostry po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej. Moja siostra, która jest mi bardzo blisko starała się razem z mężem o drugie dziecko. Mnóstwo nieudanych prób, a następnie ciąża pozamaciczna spowodowało, że siostra niemalże całkowicie straciła nadzieję na poczęcie drugiego dziecka. Był to dla niej trudny czas, wypełniony smutkiem i łzami, jednakże zawsze trwała blisko Boga, modliła się i wierzyła, że Pan Bóg wysłucha jej prośby. Razem pielgrzymowałyśmy do Częstochowy, każda niosąc w sercu swoje troski, prośby i błagania. W końcu po sierpniowej pielgrzymce, we wrześniu 2017 roku siostra dowiedziała się, że jest w ciąży. Radość była ogromna, popłynęły łzy szczęścia ze strony całej rodziny. Dziękowałam Bogu, że wysłuchał próśb mojej siostrzyczki i obdarzył ją dzieciątkiem 🙂 Jednak ciąża była dość problematyczna, ciągle pojawiały się skurcze, siostra musiała bardzo uważać na siebie i dziecko, często lądowała w szpitalu, aż w końcu na badaniach prenatalnych została powiadomiona przez lekarza, iż dziecko ma ciężką wadę serca i prawdopodobnie tuż po urodzeniu będzie musiało przejść kilka poważnych operacji na sercu. To był cios dla całej naszej rodziny, ale przede wszystkim dla mojej siostry, która po długich staraniach o dziecko dowiedziała się, że jej maleństwo ukochane, które nosi pod sercem, jest zagrożone. Pamiętam rozpacz, ból i łzy. Wtedy postanowiłam odmówić po raz pierwszy Nowennę Pompejańską. O tej Nowennie wiem od mojej babci, która od kilku lat, wiernie odmawiała liczne nowenny w intencji naszej rodziny i zawsze towarzyszyła nam opieka Matki Boskiej i Boga. Zawsze podziwiałam Babcię, że trwa w tej Nowennie, która przecież (jak wtedy uważałam) jest tak czasochłonna i trudna do odmawiania. Myślałam, że sama nie dam rady odmówić takiej Nowenny, bo przecież jest tyle obowiązków w ciągu dnia. Jednak uwierzyłam i postanowiłam odmówić Nowennę w intencji o zdrowie dla dziecka mojej siostry. Wtedy w moim sercu zadziało się coś, czego nie jestem w stanie określić słowami. Poczułam, że to postanowienie było najbardziej słusznym postanowieniem w moim życiu. Z oddaniem i pełną wiarą w to, że Matka mnie wysłucha, zaczęłam się modlić o zdrowie dla dzieciątka mojej siostry. Niesamowite jest to, że podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej, nie brakowało mi czasu na wykonywanie czynności codziennych, a ponadto miałam więcej siły i czasu i czułam opiekę Naszej Matki. Gdy się modliłam, czułam zupełny spokój, bo wiedziałam, że Matka jest razem ze mną, że mnie wysłucha i się tym zajmie. Gdy moja siostra przepłakała dnie i noce, ja powiedziałam jej, że odmawiam Nowennę Pompejańską w intencji o zdrowie dla jej dziecka, wtedy podziękowała mi i również zaczęła odmawiać Nowennę. Moja babcia i ciocia również zaczęły odmawiać Nowennę Pompejańską w tej intencji. Gdy moja siostra pełna strachu udała się razem z mężem na drugie badanie prenatalne, okazało się, że dziecko jest w pełni zdrowe i niczego mu nie brakuje. Matka tak szybko wysłuchała naszej modlitwy. Wiem, że to nie był jakiś przypadek, ale ze Matka Boska zawsze czuwała i czuwać będzie nad moją rodziną. 8 czerwca 2018 roku urodził się mój drugi siostrzeniec, zdrowy, silny i przekochany. Za każdym razem, gdy patrzę na niego, mam żywy dowód na to, że Matka Boska na prawdę mnie wysłuchała i nie pozostaje obojętna wobec naszych próśb. Dlatego mówię Wam wszystkim, uwierzcie w cuda bo one na prawdę się zdarzają. Zaufajcie Matce i powierzcie jej swe troski i zmartwienia, bo ona jako Matka kochająca swoje dzieci nigdy nas nie opuści.

Teraz ja staram się o dziecko od kilku miesięcy, mając nadzieję, że ponownie Matka mnie wysłucha. Również odmówiłam (oraz babcia i ciocia) Nowennę w intencji o dar potomstwa dla mnie i mojego męża i choć czasami trudno, to wierzę i ufam Matce, że mnie wysłucha. Obecnie odmawiam trzecią Nowennę z prośbą o szczęśliwy przebieg operacji głowy dla mojej babci.

Po tym, co mnie spotkało, zawierzam każdą troskę w ręce Matki Bożej i wierzę, że nigdy mnie nie opuści.

Dziękuję Ci Matko Przenajświętsza za Twoje łaski.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

45 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Renata
Renata
24.08.20 19:14

U mojego syna podczas porodu nie czuli tętna i to że się urodził zdrowy jest cudem Matki Boskiej Częstochowskiej. Mały urodził się 26 sierpnia właśnie w święto Matki Boskiej Częstochowskiej i wiem że Matka Boska czuwa nad nim od porodu

Ania
Ania
24.08.18 07:57

Jak to jest , jeden modli sue o drugie i jest wyslychiwany a drugi modli sie o meza i o rodzine i nie ma nic , cieszcue sie ze chociaz macie jedno , nie wierzę juz w moc NP , chyba kuedys za bardzo wierzylam , sa chyba rzeczy niemozliwe dla Boga

K a
K a
24.08.18 08:40
Odpowiada na wpis:  Ania

Nie trać ducha.Bog wie co jest dla nas dobre.Ja kończę 6pompejanke też nie zawsze jest po mojej myśli ale spływają inne laski np poznaje prawdę o sobie.Mi osobiście relacja z Bogiem daje powera,rozaniec tym bardziej.Jaka wiara taki dar.ufaj spróbuj ją codziennie się ucze ufać Bogu.

mena
mena
24.08.18 08:55
Odpowiada na wpis:  Ania

Aniu ,powiem tak każda modlitwa jest wysłuchiwana czasami potrzeba czasu czasami dostajemy coś innego .
Teraz tak na świeżo moja mama odmawiała obecnie 20nowenne w pewnej intencji i stał się cud. CHWAŁA PANU
Nie trać nadziei

Ania
Ania
24.08.18 10:13
Odpowiada na wpis:  mena

Dziekuje za dobre slowo i nadzieje , wszystkiego dobrego Ci zycze

mena
mena
24.08.18 17:47
Odpowiada na wpis:  Ania
Agucha
Agucha
24.08.18 10:43
Odpowiada na wpis:  Ania

Ania, może to zabrzmi dziwnie ale dobrze że nie kryjesz się z uczuciami i rozgoryczeniem – powiem CI ze Pan Bóg zna nas na wylot i czasem widzę ze wykorzystuje nasze wady, nasz charakter aby prowadzić nas do siebie – jeden warunek, trzeba ten gniew, rozgoryczenie, wszytsko oddać Bogu – czyli przed Nim wyrazić tę złość na Niego ;D i do końca – i wtedy zobaczyć co On z tym zrobi ;D

mena
mena
24.08.18 17:41
Odpowiada na wpis:  Agucha

Piękna i mądra rada

Ania
Ania
24.08.18 20:56
Odpowiada na wpis:  Agucha

Ja od dlugiego czasu zamiast sie modlic to sie kluce z Panem Bogiem bo tak naprawde moja modlitwa nie przypominala modlitwy tylko klepanie i odlot w trakcie w problemy codziennosci , zazdroszcze tym dla ktorych modlitwa to radosc i przyjemnosc, dla mnie to obowiazek bez przekonania

maria
maria
24.08.18 21:07
Odpowiada na wpis:  Ania

Mi pomaga modlitwa spontaniczna, wezme jedno zdanie np z modlitwy Panskiej I nad nim rozmyslam, zawsze konczy sie uwielbieniem. Przed kazda modliwa zapros Ducha Swietego, to naprawde dziala. Po prostu rozmawiaj z Bogiem jak z najlepszym przyjacielem, Ojcem. Zacznij od dziekowania za drobne rzeczy

Klara
Klara
24.08.18 22:37
Odpowiada na wpis:  maria

A czy taka rozmowa spontaniczna z Bogiem w myslach ma sens? Bardzo często w myslach tłumacze mu o co mi chodzi (no tak jakby Bóg nie wiedział 🙂 to już jakas moja mania, od wielu lat tak robię, gdy gdzieś idę, sprzątam itp, ale czy kiedy nie wypowiadamy na głos słów to ma jakieś znaczenie?

Ruth
Ruth
25.08.18 00:48
Odpowiada na wpis:  Klara

Ja myślę że tak, że taka modlitwa ma znaczenie. Wierzę że Bóg słyszy nasze myśli. Ja też modle się w ten sposób odkąd pamietam. Wierzę, ze w ten sposób buduję relację z Bogiem, przeciez mamy Mu mówić o wszystkim. I też sie modlę podczas sprzątania 😉

maria
maria
25.08.18 02:08
Odpowiada na wpis:  Klara

Nie tylko ma sens ale Bog jej pragnie, w ten sposob cale zycie staje sie modlitwa….mowi Maryja w oredziach. Nie chodzi o klepanie ale sczera modlitwe sercem

Klara
Klara
25.08.18 10:03
Odpowiada na wpis:  maria

Kiedy tak właśnie sobie z nim dyskutowalam, miałam prośby dosyć absurdalne i wszystko się spełniło a teraz.. Jakby głuchy na me prośby. Może dlatego mimo, że grzeszylam dzięki tym rozmowom jakoś zawsze czuwał przy mnie.

maria
maria
25.08.18 10:29
Odpowiada na wpis:  Klara

Tak sobie mysle, ze Bogu podoba sie wiara, mowi 'to wiara cie uzdrowila..’ ale to przeciez Jego moc, innym razem zachwycil sie czyjas wiara. Ja w takich momentach gdy nic sie nie dzieje pracuje by miec nieugieta I niezachwiana wiare, ze Bog dziala I Pismo mowi, ze jest ona 'poreka’ to jest pewnoscia, ze to o co modle stanie sie rzeczywiste, a mam bardzo duzo intencji m.in o nawrocenie mojego chlopaka do naszego slubu. Nie widze tego ale to sie dzieje bo wiara daje mi te pewnosc, ze Bog dziala. Nie skupiam sie na intencjach, nie mmysle o nich, ale… Czytaj więcej »

maria
maria
25.08.18 10:38
Odpowiada na wpis:  maria

Gdybym widziala Boze dzialanie to nie potrzrebowalabym wiary, dlatego mysle, ze w tych 'pustych’ momentech Bog dziala najbardzej przez nasza wiare ale to akurat jest badzo subiektywne

Klara
Klara
25.08.18 10:41
Odpowiada na wpis:  maria

Mario pamiętam ty mi zwróciłas uwagę kiedyś nt natretnych myśli. Czy znasz może jakaś modlitwę, która może pomóc. Bo tak jak kiedyś napisałaś, ja już chyba nie cierpię aż tak. Te myśli mnie niszczą. Tak niszczą. Pozbawiają uśmiechu, planów na przyszłość, powodują tylko żal i poczucie winy itp. Odmawiam codziennie różaniec i zaczęłam Nowenne do MBRW. Może tym razem się uda, raz dała mi odp.

maria
maria
25.08.18 10:56
Odpowiada na wpis:  Klara

Tak pamietam, jak masz te mysli powtarzaj za kazdym razem 'w imie Jezu na mocy Ducha Swietego posylam dreczace mysli pod krzyz Pana’. Litanie czy jaka kolwiek modlitwa do krwi Chrystusa odstrasza zlo. Przez Krew Chrystusa zlo nie ma do Ciebie prawa, jestes wykupiona Krwia Baranka, Twoje grzechy sa usprawiedliwione w niej i zlo nie ma do Ciebie zadnego prawa.

Rozaniec I post sa bardzo skuteczne. Maryja mowi, ze postem I rozancem mozna wyprosic wszystko. Zamierzam zaczac w piatki o chlebie I wodzie mysle, ze to nie jest trudne. Odmawiam tez koronki.

Pomodle sie dzisiaj za Ciebie

maria
maria
25.08.18 10:58
Odpowiada na wpis:  maria

wazne bys sama sie nie dreczyla za popelnione grzechy, ale przyjela w sercu, ze krew Chrystusa je zmyla, On juz to dla Ciebie zrobil

Klara
Klara
25.08.18 11:05
Odpowiada na wpis:  maria

Też myślałam o poście, strasznie ciężko, bo kocham jedzenie :), ale to może właśnie o to chodzi. Spróbuję, zacznę od samych piatkow. Słuchałam ojca Szustaka, który mówił, żeby takich myśli nie karmić. Ja ich nie karmie, one same natretnie przychodzą. Moje samopoczucie ostatnio ma się coraz lepiej naszczescie, ale do dawnej ja jeszcze trochę potrzeba. Tylko właśnie te cholerne myśli i poczucie winy..może za rzadko się spowiadam, ale jak tylko jestem w PL odrazu biegnę do kościoła, tu gdzie jestem ciężko z pl ksiezmi..
Dziękuję Mario za pomoc i modlitwę.

maria
maria
25.08.18 11:15
Odpowiada na wpis:  Klara

Gdy Chrystus przebacza nie mowi 'idz I sie drecz’ ale 'idz w pokoju’, dlago te mysli nie pochodza od Boga. Poczucie winy po spoowiedzi tez jest pokusa. W slowach poznania ktore mialas Chrystus prosil bys ofiarowala mu twoje cierpienie bo On juz za Ciebie cierpial bys Ty byla wolna. Z tym postem, Bog tego nie wymaga od nas, Maryja mowi, ze jak chcemy zrobic Bogu present to poscimy bo ma ogromna moc za grzeszinow dlatego ide na calego 🙂 Bede pamietala w modlitwie, zycze ci pokoju serca

Klara
Klara
25.08.18 11:26
Odpowiada na wpis:  maria

Jeszcze tylko ostatnia rzecz chciałabym napisać, która mnie dręczy. Te myśli których chce się pozbyć to prawda. Ale jeśli mam być szczera sama ze sobą, nawet wstyd mi się do tego przyznać, ale korzystając z tego że jesteśmy na forum ja tam na dnie serca chce, żeby ten chłopak wrócił. Siebie mogę oszukiwac,ale z tym Boga nie oszukam. Tego pragnienia powrotu też bym chciała się wyzbyć. Najdziwniejsze jest to, że czasami mam świetny nastrój, bo jestem pewna, że kiedyś nasze drogi się skrzyżują ponownie. Takie samo uczucie miałam kiedy modlilam się o miłość o wyjazd do USA(po 3 latach miałam… Czytaj więcej »

...
...
25.08.18 13:06
Odpowiada na wpis:  Klara

Do Klary- może masz jakiś problem natury psychologicznej, że nie potrafisz zapomnieć. Normalnie ludzie, którzy znają swoją wartość wychodzą na prostą. Niestety ale osoby, które mają jakieś problemy np. nie znają swojej wartości ciągle myślą o jednej osobie i wręcz nie zauważają innych, normalnych ludzi. Post w wielu przypadkach może pomóc, może przy okazji komuś poprawić się sylwetka jak zazwyczaj lubi jedzenie:) Ale jak ktoś ma tendencje depresyjne to powinien uważać bo depresja bez jedzenia się powiększa. Chciałam tutaj też dodać odnośnie XYZ. Podejrzewam, że jest na tym forum tylko po to żeby siać zamęt i zniechęcać do modlitwy. Wypisuje,… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
25.08.18 13:20
Odpowiada na wpis:  ...

A mnie się wydaje, że ona ma coś wspólnego z jakąś sekta albo z protestantami . Sieje zamęt bez dwóch zdań.

Klara
Klara
25.08.18 13:33
Odpowiada na wpis:  Agucha

A jeśli chodzi o Xyz ja dziewczynę lubię. Nie wiem czemu, ale mnie jej komentarze kompletnie nie raza, nie zgadzam się ze wszystkim, ale nie czuję potrzeby klocenia się. Każdy ma prawo do własnych poglądów, fakt innym językiem… Jak ja czytam niektóre świadectwa lub komentarze to mi się również słabo robi, ale nie mam potrzeby na ostre wyrażanie zdania.

maria
maria
25.08.18 14:43
Odpowiada na wpis:  Agucha

Prawda taka, ze zadne z nas nie jest lepsze od drugiego, mozemy sie przekomarzac, ale tez ci co nie sieja tego zametu nie palaja duchem gorliwosci ani cierpliwosci do blizniego. Kazdy jest tu na tej stronie z jakiegos powodu I to szanuje a nawet ciesze sie bardzo

Klara
Klara
25.08.18 13:29
Odpowiada na wpis:  ...

Mam takie skłonności, ale byłam pół roku na psychoterapii u bardzo fajnej babeczki i ona stwierdziła że nie mam depresji, ale ze nie wiele mi brakowalo. Ja staram się nie siedzieć i nie biadolic jak mi źle. Dużo zrobiłam, aby z tego wyjść. Psychoterapia, zmiana miasta, nowa praca, siłownia, spotkania z przyjaciółmi chociaż nie miałam ochoty a teraz w końcu zmiana kraju, ale to się ciągnie. Już z takiej zwykłej ludzkiej niemocy żale się na forum, bo szukam różnych rozwiązań.
Tak jak napisałam jest dużo lepiej niż kiedyś, ale 2 lata w takim bagnie??

Xyz
Xyz
25.08.18 13:43
Odpowiada na wpis:  ...

Do 3 kropka- typoee polskie myślenie jesli ktoś kto ma inne zdanie albo chce spojrzeć na sprawy z innej perspektywy to od razu sieje zamęt, jest z sekty itp.itd.
Haha bo mi tak zalezy zebys stracila wiare. Dla mnie Ty jej w ogole nie masz z chwila gdy powiedzialas, ze przestalas sie modlic bo tylko innym udalo Ci sie wymodlic łaski a nie sobie. To u siebie nazywasz wiara? Haha

Xyz
Xyz
25.08.18 13:44
Odpowiada na wpis:  Xyz

Do 3 kropka- pezeciez tyle razy napisalam, ze wiele z moich marzen Bog spelnil. To Ty zaniechalas modlitw bo innym cos wyprosilas a nie sobie i większość Cie za to zganiła.

...
...
25.08.18 15:16
Odpowiada na wpis:  Xyz

Ja nie zaprzestałam modlitw, po prostu Tajemnicę Szczęścia powinno się odmawiać rok, i tyle czasu ją odmawiałam.

...
...
25.08.18 15:41
Odpowiada na wpis:  ...

Poza tym administrator powinien ujawnić pod iloma nickami występuje wiadomo jaka osoba, która w przeszłości sprawiała problemy na tym forum. Ta osoba pisze sama ze sobą chcąc sprawić wrażenie, że więcej osób myśli tak jak ona.

enia
enia
25.08.18 16:08
Odpowiada na wpis:  ...

…masz rację,też myślę że to jedna osoba pod kilkoma nickami,dla admin. może nie mozliwe ujawnić bo może pisac z różnych adresów meili i komp.

Xyz
Xyz
25.08.18 19:49
Odpowiada na wpis:  ...

Zgadzam sie, tez chcialabym sie dowiedzieć kto byl tak zdesperowany by podszywac sie za enię 🙂
Proszę administratora o ujawnienie tych danych. Pod jakimi nikamimta osoba na forum dzialala. Z gory dziekuje.

Bo widze ze zaczynaja mnie o to podejrzewac a to jest niesprawiedliwe.

enia
enia
25.08.18 14:02
Odpowiada na wpis:  Klara

Klara oddaj to Jezusowi. Czy coś nie tak, ból ofiaruj za dusze czysccowe. Pamiętaj módl się za nie. To będziesz miała takich niewidzialnych ochroniarzy. Ja czasami przed spaniem odmówię Koronke do Jezusa ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie ofiaruję za dusze czyśccowe,czy za grzeszników którzy dzis konają i prosze Jezusa aby ich wszystkich od razu przyjął do siebie. Wielbisz Jezusa zło musi odejść. Spróbuj.I pamiętaj napisz nam jakie odczucia po modlitwie, jakie spanie
Wielbimy Boga Aniołowie zstępują do nas, poczytaj historie o trzech młodzieńcach

Klara
Klara
25.08.18 14:12
Odpowiada na wpis:  enia

Z tym spaniem to tez lipa. Z zaśnieciem nie mam problemu, ale jak tylko sie obudze w nocy (a czesto sie zdarza) to juz 2h conajmniej zero spania, bo głowe mam pełną przeszłości. Codziennie przed snem zasypiam z jakimis rekolekcjami w uszach. To tez mi pomaga. A moze ja za wiele wymagam, bo ja tak bym chciala, zeby WSZYSTKO odeszło, wspomnienia, uczucia z nim zwiazane, moze ja za duzo rządam?? Sprobuje tą modlitwę i post. Kocham jeść, ale moze wlasnie potrzebne tutaj jakies poświecenie większe 🙂 dzięki enia

enia
enia
25.08.18 14:22
Odpowiada na wpis:  Klara

post to coś wspaniałego,tego trzeba się nauczyć. Jak się wejdzie w posty to już na całe zycie. Stanie sie coś normalnego. Tylko o wodzie nauczyc się. Jak jeden dzień postu to jeden dzień mądrze wychodzić z postu.Jak np dwa dni to dwa dni wychodzić z postu, w tych dniach nie przejadać sie a z umiarem wchodzić w jedzenie. Latem dobrze zacząć od sezonowych owoców, zimą lepiej marchewkę,pietruszkę ugotować,ja teraz daję na parę. Letnie zjeść, bo jak sie posci to jest nam zimniej,latem to dobrze Spróbować ale mądrze w to wejsć. I rano po poście jest dobrze chlebek porzuć i wypluć,… Czytaj więcej »

Ruth
Ruth
25.08.18 15:20
Odpowiada na wpis:  Klara

Klaro, nawet nie wiesz jak dobrze rozumiem, co czujesz. Jeśli dobrze pamiętam Twoją historię dostrzegam tam sporo podobieństw do mojej. Myślę że kiedyś ją wam opowiem. U mnie poszło to głębiej, bo wpadłam w jakąś odmianę depresji i muszę barć leki. Teraz już czuję się lepiej.
Nie mam żadnej rady dla Ciebie, bo jedyne co mi pomaga to modlitwa i właśnie słuchanie rekolekcji lub Pisma Świętego – a to już i Ty odkryłaś.
Ściskam Cię bardzo mocno i pomodlę się za Ciebie 🙂
P.S. Ja również kocham jeść.

enia
enia
25.08.18 13:32
Odpowiada na wpis:  maria

maria o samej wodzie. Bedzie lepiej .

Ines
Ines
25.08.18 12:03
Odpowiada na wpis:  Klara

Jest taka piękna modlitwa pancerz św. Patryk, tekst znajdziesz na internecie czy na youtube, odmawiaj ją rano i wieczorem, uwalnia od lęków, niepokoju, duchowego dręczenia.

Agucha
Agucha
24.08.18 21:36
Odpowiada na wpis:  Ania

Ania, znam problem 'klepania’ aż za bardzo ;/ u mnie doszło do tego że nie potrafiłam odmówić do końca danej modlitwy bo tam nie było Boga – tylko moje 'klepanie’ serio. CO polecam – modlitwę kontemplacji ale więcej tu nie podpowiem bo sama dopiero w to 'wchodzę’ i jeszcze nie 'zaskoczyłam’ plus takie zwykłe wypełnienie dnia myślą o Bożej obecności – że On JEST 😉 to JEST to w pewnym momencie ze stwierdzenia faktu istnienia bytu przechodzi do JEST w sensie tak mnogim i tak wypełniającym że słów brak – tak jak gdy Jezus rzekł do piotra gdy tonął –… Czytaj więcej »

Kinga
Kinga
24.08.18 23:34
Odpowiada na wpis:  Ania

Aniu, modlitwa nie zawsze jest radością. Czasem wiąże się z bólem, czasem płaczemy w trakcie modlitwy, czasem właśnie wykłócamy się z Bogiem. Tu nie chodzi o to, żeby było lekko, łatwo i przyjemnie, tylko żeby było PRAWDZIWIE. A jesli chodzi o wysłuchiwanie nas przez Pana Boga… Parę lat temu, kiedy przez Polskę przetaczała sie dyskusja o in vitro, jeden z dziennikarzy Gościa Niedzielnego napisał bardzo mocny tekst w tej sprawie. Nie pamiętam oczywiście całości, ale było tam o tym, że ludzie bezdzietni nie mają żadnego „prawa do dziecka”. Że on i jego żona czekają na dziecko od 8 lat i… Czytaj więcej »

Ania
Ania
26.08.18 12:28
Odpowiada na wpis:  Kinga

Dziękuję za słowa otuchy ale muszę przyznać że jest mi ciężko już wierzyć bo zamiast być lepiej to dochodzą inne problemy z którymi już sobie słabo radzę a jestem w tym wszystkim sam jak palec sama , pozdrawiam wszystkich tu piszących życząc zawsze kogoś obok bo samotność jest chyba najgorszą chorobą .

Agucha
Agucha
23.08.18 23:15

Sandro, dzis rano wylalam tu smutki zwiazane z moimi pragnieniami drugiego dziecka a tu takie pocieszenie 🙂 Bog jest wielki 🙂 ruszam ta droga dalej i czekam gdzie mnie doprowadzi. Sandro czy to nie jest piekne uczucie gdy serce wypelnia prawdziwa wiara i ufnosc? To jest piekna cudna laska gdy serce czlowieka moze 'spoczac na sercu najlepszej Matki’ choc okolicznosci prowadzace do tej laski nie zawsze sa 'kolorowe’ ( a moze taka nasza natura ze nigdy nie sa?) 😉 pozdrawiam serdecznie, zdrowia dla maluszka!

Sandra
Sandra
24.08.18 08:51
Odpowiada na wpis:  Agucha

Dziękuję za wsparcie Monika i Agucha 🙂
Agucha, tak samo jak Ty, wiem jaki to bol i smutek wkracza w serce, kiedy tak bardzo pragnie sie dziecka…Jestem w tej samej sytuacji, ale wiem ze tylko wiara i zawierzenie modlitwy Bogu pomoga w tej sytuacji. Zawsze kiedy mi ciezko, czytam akt zawierzenia (ktory zostal podyktowany podczas objwien ojcu Dolindo Ruotolo – tzw. Modlitwa „Jezu, Ty sie tym zajmij”.) Ta modlitwa mnie umacnia i pomaga powierzyc kazda nasza sprawe Bogu.
Pozdrawiam i pamietam o was w modlitwie!

Monika
Monika
23.08.18 20:22

Piękne świadectwo! Dla Boga nie ma nic niemożliwego…tylko trzeba wierzyć i ufać. Dalszego błogosławieństwa i opieki Matki Bożej dla maleństwa i całej rodziny!
P.S. Cudownie mieć taką siostrę!

45
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x