Bożena: Wdzięczność i wiara

Odmówiłam 8 Nowenn Pompejańskich,zostawiłam 2 swoje świadectwa.Pragnę napisać kolejne i nie wiem od czego zacząć, może opowiem o mojej sytuacjii.4 lata temu swiat nam się zawalił, po 26 latach pracy/własna działalnośc gospodarcza/ strach,gniew,rozpacz dlaczego my.Przez te wszystkie lata pracowaliśmy /3 sklepy,wybudowany dom,własna firma/ale zgubiła nas konkurencja i ufność w ludzi,ufaliśmy wszystkim pracownikom, klientom ktorzy brali na zeszyt i mieli oddać pieniądze!!! w końcu sami pogrążyliśmy się w długach.Najbardziej bolała reakcja znajomych i przyjaciół oraz tych wszystkich którzy nas znali, wcześniej jak było dobrze wszyscy nas odwiedzali,tylu znajomych,przyjaciół.No i stało się wszyscy odwrócili się od nas,została tylko najbliższa rodzina.Było ciężko miałam pretensje do męża,częste kłotnie dlaczego nie dopilnował.Ja zawsze byłam blisko MATKI,MOJEJ KROLOWEJ nie raz w życiu potrzebowałam pomocy i zawsze Mateńka mi pomogła.Mimo tego, ze straciliśmy majątek,ale jesteśmy wszyscy zdrowi,możemy pracować i pracujemy.Odmawiając Nowenne czyje sie bezpieczna,wiem ze znowu widać swiatełko w tunelu, to będzie długo trwało ale kiedyś wyjdziemy na prostą i wszystko wroci do normalnego życia.Modlę się rówież do sw,JOZEFA,sw.RITY,do św.OJCA JANA PAWŁA, i wierzcie mi gdyby nie modlitwa i Nowenna nie wiem co by z nami było.Niedługo zacznę kolejną Nowennę bo bardzo za nią tęsknie.Nowenna zbliżyła mnie bardzo do Pana Jezusa, teraz oddaje mu trudne sprawy.Mimo tego wszystkiego co sie wydażyło i ciągle jeszcze trwa ja w sercu mam pokój taki Swięty pokój i wiare że będzie dobrze.Z PANEM BOGIEM…BÓG JEST WIELKI dla każdego ma swój plan, niech sie dzieje WOLA TWOJA PANIE, przecież my sami nic nie możemy…