Na różaniec pompejański natknąłem się gdy zachorowała moja żona na raka piersi co było następstwem przerzutów na kości po pięciu latach. A natknąłem się dokładnie pięć dni przed śmiercią mojej kochanej żony co już pisałem wcześniej ,jakieś dwa lata temu . Od razu zacząłem odmawiać,prosząc Matkę Różancową o wyzdrowienie, ale niestety było już za póżno , żona zmarła .Więc zmieniłem intencję z prośbą o przyjecie żony do królestwa Naszego Pana . Następnie były inne intencje, między innymi prośba o wyzdrowienie dla mojego kolegi Andrzeja z raka krwi, którą odmawiałem w zeszłym roku. Przeszedł ten ciężki okres z modlitwą nie tylko na swoich ustach , ale i też rodziny, znajomych , ja też prosiłem naszą panią rózancową poprzez odmawianie różanca pompejanskiego o jego wyzdrowienie. Dzisiaj już jestem pewien że jest zdrowy i dobrze się czuje odbył małą pielgrzymkę do Fatimy że swoją rodziną dziękując za nowe życie które otrzymał. Podziękował także poprzez modlitwę wszystkim tym którzy byli z nim w tych ciężkich chwilach.
DZIĘKUJĘ CI MATKO MOJA ZA WYSŁUCHANIE MOJEJ MODLITWY .
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Anna: Nowenna pompejańska i uzdrowienie z powikłań
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
jestes ryszardzie wspanialym kolegom ,nie wiele osob zdobylo by sie na taki gest ,do kogos nie z rodziny ,wierze ze twoja zona kiedy juz zmarla pomagala ci sie modlic za niego i napewno modli sie tez za toba ,ja niestety tez zapozno poznalam NP ,moze Matka Boza wyprosilaby i dla mnie uzdrowienie dla moich osob bardzo blizkich ,ktore kochalam
Piękne świadectwo Ryszard, moc pomóż niesc krzyż cierpienia drugiemu.