Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Leszek: Łaski dane od Boga

0 0 głosów
Oceń wpis

Szczęść Boże wszystkim odwiedzających tę stronę. Składam świadectwa dopiero teraz bo zawsze coś mnie odciągało , brakowało mi czasu albo nie chciało mi się, po prostu zły robił wszystko abym nie napisał tego co każdy z nas powinien zrobić po odmówieniu Nowenny. Aż się zebrałem i właśnie piszę to co otrzymałem i o co prosiłem w Nowennach. W 11 Nowennie modliłem się za siebie bo czułem nie pokój w myślach ale także walkę duchową przechodziłem praktycznie każdego dnia co nie dawało mi spokoju. Myślałem że już tyle Nowenn odmówiłem to powinno być w należytym porządku. Bardzo się myliłem bo zły jeszcze bardziej atakuje i próbuje człowieka wciągnąć w zło i zarazem odciągnąć nas od Boga. Po odmówieniu tej nowenny spłynął niesamowity spokój w duszy i opanowanie w myślach. Bardziej zwracam się do Boga zawierzając mu wszystko i każdy dzień. Stałem się bardziej czułym i pomocnym człowiekiem dla innych. W 12 Nowennie modliłem się za moją mamę aby Maryja ją uwolniła z palenia papierosów bo kopciła jeden za drugim. Nie całkiem rzuciła palenie ale ograniczyła palenie i to w taki sposób że będąc u niej praktycznie nie wychodzi palić co kiedyś było co chwila. Może jeszcze potrzeba czasu i nie jednej modlitwy aby całkiem rzuciła palenie. W 13 Nowennie modliłem się za brata aby Maryja go uwolniła ze zniewoleń. Jest alkoholikiem , który czternaście lat temu opuścił nasz rodzinny dom i tylko był od tamtego czasu trzy razy w domu oraz w tym na pogrzebie ojca. Nie wiem czy przestał pić czy zbliżył się do Boga czy cokolwiek się u niego zmieniło. Może przyjdzie taka chwila że się dowiemy że Maryja mu pomogła. W 14 Nowennie modliłem się za męża bratanicy u którego wykryli zmiany nowotworowe na skórze. Dokładnie nie wiem jak tam u niego zdrowie ale z tego co mama mi opowiadała to wynik który przyszedł to okazało się że nie ma komórek rakowych. W tej Nowennie zły tak przeszkadzał , że w 19 dniu nie odmówiłem ostatniej części różańca bo zasnąłem. Rano byłem zły na siebie i nie dając za wygraną zacząłem od nowa Nowennę Pompejańską. Odmawiając te wszystkie Nowenny Maryja zsyłała na mnie i moją rodzinę wszelkie łaski łaski. Jedną z takich było znalezienie pracy przez moją żonę gdzie przez długi czas szukała. Następnie zmieniła tą pracę na lepszą gdzie soboty i niedziele ma wolną od pracy. Następną łaską został obdarzony mój syn który w grudniu przed świętami Bożego Narodzenia zeszłego roku zdał prawo jazdy za pierwszym razem. Ja osobiście też zawdzięczam Maryi uratowanie mojej nogi od rozcięcia piłą spalinową gdzie po ludzku powinienem nadciąć nogę a tylko spodnie sobie przeciąłem nie mając żadnego draśnięcia. Nie wszystko od razu dostajemy z góry. To Bóg wie i kiedy nas obdarzać. Ta modlitwa odmieniła mnie całkowicie. Kiedyś przejmowałem się wszystkim i na zaś. Teraz to oddaję Bogu i to co On uważa za słuszne. Jak ktoś zastanawia się czy odmówić nowennę to ja mówię warto i nie zwlekaj tylko bierz różaniec do ręki i walcz ze swoimi przeciwnościami w życiu. Bo różaniec ma wielką moc i wiarę która za przyczyną Najświętszej Maryi uzdrawia nas. To On uratował moje małżeństwo to On jest każdego dnia ze mną, to każdy dzień zaczynam od Nowenny Pompejańskiej.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
irena
irena
16.03.18 10:30

leszku dziekuje za to swiadectwo

Anna
Anna
15.03.18 15:28

Bracie Leszku, Te słowa są piękne i mają moc: Kiedyś przejmowałem się wszystkim i na zaś. Teraz to oddaję Bogu i to co On uważa za słuszne.
I tak sobie myślę, że najważniejsze, to nauczyć się ufać.. nie martwić, jak dzieje się nie po naszej myśli, ale zdać się zupełnie na Łaskę Boga. Obyśmy wszyscy umieli tak w ufności tej trwać, nie tylko wtedy kiedy jest nam dobrze, ale zwłaszcza wtedy, kiedy coś idzie nie po naszemu. Czego życzę Wam wszystkim czytającym, Tobie Leszku i sobie samej.

Z Bogiem!

żona
żona
16.03.18 10:06
Odpowiada na wpis:  Anna

Bardzo dziękuję za wsparcie, bardzo wzruszyly mnie Twoje slowa, z Bogiem☺

żona
żona
15.03.18 14:25

Piekne świadectwo Leszku, podążaj juz ta ścieżką na zawsze, czego Tobie i sobie życzę. Pamiętam Twoje świadectwo na temat małżeństwa, wtedy dało mi ogromną nadzieję , ze mąż wróci. Ja walczę modlitwą o męża 2,5 roku, on mieszka z kochanką, choć prawie codziennie się widujemy, bo ma kontakt z dziećmi, zawierzylam Bogu i Krolowej Rozanca Swietego, dlatego dziś się uśmiecham. Po ludzku zrobiłam wszystko, żeby z nami został, teraz tylko Bóg może to zmienić, ufam choć bywa ciężko, ale dziękuję za ta sytuację, bo pewnie nigdy nie poznalabym nowenn pomp ( 9 lub 10 odmowilam w różnych intencjach ), dziś… Czytaj więcej »

Leszek
Leszek
15.03.18 23:38
Odpowiada na wpis:  żona

Bóg widzi nasze starania i slyszy nasze modlitwy. Czy tylko my potrafimy na tyle mu zaufać i oddać nasze serce nie patrząc czy ono się raduje czy bije z niego smutek. Na ile się otworzymy na tyle Bóg nas obdarzy. Bo wiara i modlitwa nas kształtuje i hartuje naszą dusze. Z czystą duszą i czystm sercem potrafimy wszystko przejść. To co jest dobre i to co jest złe. Nowenna nie tylko mi otworzyła oczy ale także zmieniła moją żonę co bym 4 lata temu nawet bym nie pomyślał że może w nas tyle pozmieniać. Twoje starania i modlitwy Jezus słyszy… Czytaj więcej »

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x