O nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od koleżanki z pracy. Wtedy, we wrześniu tamtego roku, wydawało mi się to niemożliwe by tak się modlić. Pomyślałam sobie, że to nie dla mnie. Nie trzeba było jednak długo czekać. Okazało się, że sięgnęłam po nowennę szybciej niż myślałam. Pod koniec roku moja przyjaciółka zaczęła przedwcześnie rodzić. Poród okazał się trudny, a następnie wystąpiły komplikacje zdrowotne u dziecka. Jego życie wisiało na włosku. Wtedy nie myśląc wiele, sięgnęłam po nowennę. Dziś w intencji zdrowia dziecka odmawia ją kilka osób, a siła tej modlitwy jest ogromna.Dziecko żyje, lekarze rokują coraz lepiej. A prócz tego cudu, dzieją się i inne. Wiele łask spływa na nas. Osoby które modlą się tą
modlitwą odczuwają duchowy spokój, który przekłada się na rodziców dziecka. Daję zatem świadectwo, że jest to nowenna nie do odparcia. Zostało mi tylko czternaście dni modlitwy, ale wiem że codzienny zwyczaj zmawiania różańca zostanie ze mną na zawsze. Mam nadzieję, że wytrwam. Dla wszystkich, którzy nie mają
nadzieji – jest nadzieja!!!
Zobacz podobne wpisy:
Barbara: O uzdrowienie na ciele i duszy
Marta: Szczęśliwe donoszenie ciąży
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Wspaniały krąg osób modlących się NP za tego maluszka 🙂 Na pewno Maryja otacza go swoją opieką! Piękne świadectwo, szczęść Boże 🙂