Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Nawrócenie

Witam wszystkich 🙂 no to przyszła pora na mnie. Zacznę od tego kim byłem przed poznaniem Jezusa Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny. Mam 20 lat w życiu niczego nigdy mi nie brakowało pochodzę z domu gdzie zawsze wszystko było. Stosunek naszej rodziny do Pana Boga był na płytkim poziomie tzn w niedziele rodzice, ja i rodzeństwo chodziliśmy do Kościoła zawsze. Od dzieciństwa byliśmy wychowywani przez rodziców w wierze bylem ministrantem lektorem trwało to do gimnazjum.

W tym okresie byliśmy rodziną dla której Bóg był ważny „ważny” w formule ze jest ze trzeba chodzić w niedziele do Kościoła i ze niby zawsze powinien być na 1 miejscu ale nigdy nie był dla mnie było to chodzenie do Kościoła w dzieciństwie na pewno mnie to uspokajało jak sobie teraz przypomnę, potem niestety zaczęły się pokusy wiek dorastania koledzy imprezy gimnazjum zacząłem się zmieniać z wrażliwego chłopaka chciałem na sile stać się inna osoba tak zły zaczął mi pokazywać ze w życiu są ważne pieniądze i inne rzeczy a ja się w to zagłębiałem. Mama zawsze była osobą religijna tzn. modliła się była i jest bardzo dobrym człowiekiem, z moim tata życie ich troszkę poróżniło ale jest już wszystko na swoim miejscu ale do rzeczy bo to świadectwo o mnie 🙂

Więc po gimnazjum poszedłem do liceum tam się rozpoczęło wszystko co złe imprezy alkohol towarzystwo z którym spędziłem wiele chwil ale jak się potem okazało nie było dobre dla mnie. Według innych jestem fizycznie bardzo atrakcyjnym mężczyzną sam tak myślałem uważałem się lepszy od innych duża uwagę przywiązywałem do ubioru wyglądu zewnętrznego na siłę próbowałem się zmienić żeby przypodobać siebie znajomym chodzi mi o zachowanie zaczęło się przeklinanie alkohol bawienie się uczuciami kobiet manipulacja traktowanie ludzi jak rzecz to wszystko sprawiło że utwierdziłem się w tym i nawet nie wiem kiedy stało się to moja fałszywą naturą.

Kolejnym etapem było wyjechanie na studia do dużego miasta w końcu poczułem się wolny 1 co to była radość ze mogę zostać na weekend i odpocząć od wszystkiego oczywiście gdy nadchodziła niedziela wolałem sobie leżeć i robić wszystko inne niż iść do Kościoła od całkowitego zejścia uchroniło mnie to że miałem pieniądze tylko na życie i na papierosy wiec na imprezy chodziłem w większości przypadku u mnie w miejscowości. Zaczęło się palenie marihuany przełomowe było przejście koło Kościoła w dzień pasterki i pójście spożywać alkohol zmieniłem się strasznie masturbacja towarzyszyła mi od młodych lat śmianie się z innych ciągle myśli co będę w życiu robił, marzenia o pieniądzach o bogactwie to wszystko mnie tak zniewalało oglądanie filmów które wywierały na mnie tragiczne skutki to wszystko spowodowało u mnie całkowite odejście od Boga dla mnie on byl albo nie ważne były dla mnie tylko i wyłącznie rzeczy materialne i imponowanie znajomym do takiego stopnia ze czasami jak wracały ze mną osoby z uczelni to się ich wstydziłem bo nie były one z wyglądu i z zachowania takie jak ja chciałem czyli wulgarne itd.

Minęły tak dwa lata nadeszły wakacje i okazja wyjechać za granice zarobić sobie pieniądze na kolejny semestr. Jeszcze przed wylotem miałem już kupiony bilet ale został mi jeden egzamin do zdania musiałem go zdać bo okres za granica miałem na cale wakacje. 1 terminie nie udało się zdać i został mi tylko 1 kolejny we wrześniu wtedy nie wiedząc co robić zmęczony po sesji przeczytałem gdzieś ze jeśli powie się 3 różańce to Matka Boża wysłucha, żałosne gdy teraz pomyśle jak modlitwę różańcową wtedy potraktowałem jak koncert życzeń. Pomodliłem się wtedy pamiętam powiedziałem 3 różańce klęcząc to co czułem było bardzo dziwne po wykonaniu znaku krzyża poczułem niewiarygodne dreszcze i modliłem się chciałem każde zdrowaśki mówić z wiara uczucie było bardzo trochę niepokojące gdy skończyłem zamiast się uczyć zacząłem czytać na temat Matki Bożej i tak miną czas

wtedy stał się pierwszy cud egzamin zdałem pomyślałem ze to szczęście ale tez cos mi mówiło ze to Mamusia działa. Wyjechałem do pracy była to ciężka praca ale zawsze jak jechaliśmy do pracy to odmawiałem zdrowaśki bo jakoś mi to utkwiło ze ona jest i tak dzień za dniem leciał oczywiście były imprezy robiłem tam wiele złych rzeczy. Po powrocie do Polsk o Mateńce oczywiście zapomniałem miałem dużo pieniędzy kupowałem sobie co chciałem, uświadomienie ze mam wszystko co pragne a dalej chce jeszcze wiecej i szczescie z czegos materialnego bylo tylko na chwilke. Już nie pamietam czy o nowennie dowiedziałem sie przed czy po ale jakos w swiadomosci ta wiadomość została i tak któregos dnia czytalem swiadectwa tych ludzi i sobie pomyslalem ze musi cos w tym byc ze to nie przypadek ze moje zdanie egzaminu te uczucie Ci ludzie. Postanowilem ze sprobuje no to jazda 🙂

Piekło sie rozpoczeło na dobre pierwsze dni odmawiania mysli wszedzie tylko nie na modlitwie po paru dniach zobaczylem ze mam oczyszczony umysl nie moge tego wytlumaczyc slowami takie uczucie rzeskosci lepszego myslenia bylo to po pierwszych dniach większość takich złych myśli co miałem wczescniej odeszlo kolejne dni to jazda bez trzymanki ktoś zaczą interweniowac byl to robaczek rogaty tak mi sie wydaje ze to bylo jego działanie byłem w takim stanie że cierpiałem. Na zewnatrz wygladalem ciagle smutny tak sie czulem chodzilem tak jakby w jakims transie nie wiedzialem co sie dzieje kolo mnie czułem obecnośc Mateńki i wiedzialem ze musze wytrwac do końca byl to okres przed swietami. Mama ta ziemska  pomagała mi mowic czasem jeden czasem 2 a czasem 3 rozance od strony Taty innych bliskich dostawalem ciosy w postaci drwienia gadanek ty bedziesz ksiedzem co ty robisz wygladasz inaczej przestan sie modlic zmeczenie bylo nie do opisania zasypiałem

siostrzenica ktora przyjechala z moja siostra i szfagrem byla z mama jedyna po mojej stronie niestety pod natarcia na moja osobe zebym przestal itd mówione do mamy spowodowały ze byla mącona przez bliskich ze juz po mnie ze cos mi sie stanie ze juz nie jeden zgupial od modlitwy itd wiec sama się dreczyla ale dalej mi pomagala z modlitwa. Siostrzenica mala dziewczynka przez Maryje mnie tak niesamowicie bronila i wspierała potrafila wejsc do pokoju i powiedziec cicho bo Kuba spi opiekowala sie mna jedyna radosc mialem wlasnie z tego ze ona byla raz zostalismy przed swietami sami i ona kilku letnia dziewczynka potrafila powiedziec caly rózaniec razem ze mna przeżywała go bardzo.

Noce były cięzkie nie moglem zasnąć strach mnie paraliżował nie raz sie budziłem czulem ze cos chce mnie zaatakowac ale nie moglo bo Matenka byla przy mnie w tym calym stanie mialem tylko jedne pragnienie milosci Boga bylo to tak mocne ze wiedziałem ze on już jest ze tak cierpie ze nie mam radości błagalem Pana ze chce byc juz z nim ze ja tego nie dam rady żeby mnie zabrał do siebie, rogaty mi podpowiadal ze bedzie tak wygladac cale moje zycie ze nie zaznam nigdy radości rozne złe myśli miałek które pogarszały jeszcze bardziej to wszystko ( nie wiedziałem jeszcze jak on działa co to pokusa itd.) i raz jak tak prosilem Pana ze chce isc do niego to przedstawil mi w snie tzn w pol snie tak gdyby bramy nieba i one byly zamkniete i ja na sile chcialem sie tam dostac im bardziej chcialem tym one pokazywaly ze sa zamkniete tak to zrozumialem ze to byly bramy niebios

wygladalo to tak jakby wszedzie gwiazdy i gdy wzbudziłem w sobie tak mocne pragnienie to dostałem takie uszczypniecie w palec i natychmiast wrocilem w sensie sie obudzilem tzn nie spalem ale otwarlem oczy nie wiem jak to wytlumaczyc to szczypniecie bylo niesamowite zrozumialem ze musze tu zostac na ziemi i cos zrobic. Tez wlasnie wracając do tych nocy nie przespanych okropnie sie zlego balem tez byl dzien co chcial mnie zaatakowac nie wiem jak to wytlumaczyc wiedzialem ze jest i taki moment co chcial mnie zaatakowac to wtedy przyszla taka wielka ochrona taka milosc taka blogosc takie uczucie ze Matka Boza i cale niebiosa walcza za mnie a ja tylko caly rozczesiony myslalem Matenko czemu tak pozno co mam robic i w sercu podpowiedz modlic sie i modlilem sie trwalo to moze i to cos odeszlo nagle cisza wszystkie szumy dziwieki odeszly zmywarka sie wylaczyla i bylo tylko od niej 3 razy taki dziwiek jak sie wylacza i koniec cisza spokój w pokoju w sercu duszy po tym dalej sie modlilem zdrowaskami az zasnalem 🙂

kolejnym takim zdarzeniem bylo jak juz powiedzialem 3 różańce i poszedlem do swojego pokoju spac (w tych smutnych dniach ukojenie znajdowałem w piosenkach Mateńki)pamiętam ze nie moglem tez zasnąć wiec wlaczalem sobie piosenki do Matenki i gdy te piosenki leciały cos mnie sklonilo zebym powiedzial 4-ty rozaniec tez się zastanawiałem i mówiłem sobie w sercu tej nocy ze czuje juz taka relacje do ciebie Mamo ale Pana Jezusa nie moge zrozumiec nic do niego nie czuje szybko Mamusia zareagowala 😀 na tym 4 rozancu pokazala mi droge panska na telefonie bo lecialy te piosenki az wkoncu byla jakas ktora byla o Panu Jezusie i pokazala sie meka Jezusa Chrystusa plakalem jak dziecko tyle lez wylalem spokoj duszy byl piekny chcialem cala noc chwalic Maryje i Pana Jezusa byl to dopiero poczatek mojego spotkania z nim.

Skonczylem rozaniec polozylem sie i spiewalem caly czas piesn nie na glos w sercu a Z dalekiej krainy Ave Maria czulem jak wszystko chcialo sie dostac do mojego pokoju ale wszystko zostalo odbijane tak jakby od szyby nic nie moglo mi zagrozic a ja czulem taki spokoj i rados i placz uczucie ze mam spiewac ze cale niebo spiewa ze mna na chwale Madonny czulem jak bardzo ona jest mi wdzieczna. To smutne uczucie strach lek trwal przez cala czesc blagalna dwa dni chyba przed rozpoczeciem dziękczynnej mineły. Łaski jakie dostalem w czesci blagalnej to tak odejscie od masturbacji rzucenie papierosow i alkoholu z dnia na dzien brak przeklinania spokoj i zaczatki wielkich rzeczy takie jak milosc do bliźniego zwalczanie egoizmu rozpoczecie relacji z Panem Jezusem itd to wszystko rozpoczelo sie z czescia dziekczynna walka trwala dalej minelo to zmeczenie minal troche strach zostalo mi pokazane jak robaczek dziala we mnie jak mi mąci jak działa, mysli na różancu w części dziekczynnej byly obrazliwe co normalnie w trakcie dnia mi sie nie zdarzalo.

Rozpocząłem czytac biblie rozmawiac z Panem zapraszać go do wszystkiego co robie krok po kroku pokazywal mi jak zyc co jest dobre co nie jak sie przed złym bronic zaczalem sie spowiadac chodzic do kosciola w dni powszednie moim pragnieniem jest i bylo wtedy tylko poglebianie relacji z Panem wiedzialem ze Matenka jest caly czas przy mnie i mnie do niego prowadzi chodze do kosciola z pragnieniem przyjecia jego ciala a nie z obowiązku Pan Jezus uczy mnie ciagle jaka potega jest w eucharysti pokazal mi gdzie zly dziala u mnie jak mi miesza w glowie gdzie musze z nim walczyc ze to jest walka na cale zycie ale nie jestem w tym sam ze dziala na takich plaszczyznach ze jak juz wie ze tu nie ma szans to potrafi nawet malpowac Pana Boga ze musze byc czujny zawsze i walczyc z pokusami

pod koniec czesci dziekczynnej poszedlem na spowiedz taka wieksza nie generalna ale duza uczucie jakie bylo gdy wyszedlem z kosciola to jest nie do opisania zaraz po tej spowiedzi bylem na mszy swietej o uwolnienie targaly mna emocje ale poprosilem Jezusa zeby mnie uspokoil przed ta modlitwa nastala kolej na mnie moja intencja bylo o to by Pan pokazal mi jak kochac innych ludzi intencja rozanca to byla o Miłosc niepokalanego serca Matenki gdy zamknąłem oczy na tej modlitwie o uwolnienie odrazu poczulem wypelnienie mnie czyms poza, czyms dobrym wierze ze to byl Duch Swiety modlilem sie bardzo duchu swiety przyjdz splyn na mnie Panie Jezu wylej na mnie Ducha Twego mialem od 1 sekundy takie wahania do przodu do tylu ale to bylo kontrolowane przez moja osobe i delikatne, ale wkoncu byl taki moment ze takie wielkie pragnienie wywołałem w sercu jak tylko potrafilem i to uczucie ciagniecia do tylu bylo tak silne ze sie mu dobrowolnie oddalem i polecialem do tylu

wiedzialem wszystko co sie dzieje ze Panie sie modla za mnie i gdy polecialem one mnie nie daly rady zlapac i otwarlem bo upadlem na ziemie, Panie pomogly mi wstac i dalej uczucie zebym dalej upadl ale ja w sercu mowilem Panie Jezu wiesz dobrze ze mnie znow nie zlapia i nie chcialem dla ich dobra upasc i nie robic sensacji trwalo to chyba 20 min a ja czulem gdyby ta modlitwa trwala 1 min po modlitwie poszedlem adorowac i dziekowac Panu w wystawieniu Najswietszego Sakramenentu. Gdy wyszedlem z kosciola byla juz godzina po 23 a poszedlem o 18 i wczesniej po spowiedzi, zlecialo mi to jak 1h czułem taki spokoj taka milosc az glos mi sie zmienil na taki delikatny niewinny, az mnie toche to denerwowalo ze nie jest meski 😀 ale to bylo piekne , a dalsze dni to wlasnie nauka Pana jak odmawiac rozaniec jak walczyc z tymi myslami jak ten wąż rogaty jest slaby było troszkę latwiej z nim walczyc dalej walcze.

Też właśnie na początku części dziękczynnej gdy wiedziałem ze mam czasami zle myśli ze nie potrafie tylko o Matence i o Panu myslec, ale czasem przychodzily mysli obrazajace Matenke az wkoncu Pan zabral ode mnie te myśli błagałem go ze juz nie wytrzymam dalej obrazac Jego i Mamy a on krok po kroku podpowiadał mi jak zwalczyć te myśli z czasem zrozumialem jak mnie to wzmocniło . Często gdy zostawalem sam na mieszkaniu i sie modlilem to zły widząc że coraz mniej się go boje i ze potrafie nie myslec o nim tylko kontemplowac chcial wywolac u mnie lek zaczal straszyc mnie dzwiekami to piec to lodowka to cos sie tłukło ale pod koniec z Panem doszedlem do takiego momentu ze zamykalem oczy i modlilem sie nie intereoswalo mnnie nic on wtedy sie najbardziej denerwowal jak widzial ze sie go nie boje ze go lekcewarze i sie smieje z niego ze taki slaby jest że nie może zagrozić mi w myślach to zaczyna działac w inny sposób.

Zdobylem wspaniala relacje z Panem Jezusem mialem pod koniec wlasnie takie dni ze czulem w sercu ze zyje w Panu ze on jest u mnie w serduszku teraz juz tego nie mam czasami mam ale wtedy przez pewien okres miałem to caly czas. Ja myslacy o sobie smiejacy się z innych nagle w sytuacjach widzac biednych chorych ludzi Jezus podpowiada mi żeby do nich podejść mimo ze na początku się wstydziłem z czasem przestałem się interesować co inni o mnie myslac jeszcze musze dużo pracować bo nie jest to jeszcze na takim poziomie jak Pan by chciał daje pieniadze tym ludziom, ponieważ mam ich troche jak mowilem zarobilem nie wydaje juz na głupoty a dawanie im sprawia mi przyjemność w duchu wiem ze o jamłużnie nie powinno sie mowic

ale chce tylko powiedziec jak Pan dziala we mnie bo moja zasluga w tym jest zerowa. Nauczyl mnie kochac innych ludzi widze na ulicach cierpiacych starszych modle sie za nich jak jade na uczelnie czy gdzie kolwiek wiele milosci dostałem mimo ze wiem jeszcze jak wielki jest mój egoizm ja musze z tym walczyc tez polecam wam poscic sprobowalem w ostatni piatek poscic przez caly dzien czulem sie tak lekki wydarzylo sie tyle sytuacji ze to glowa mala ja co na pasterke przeszedlem kolo kosciola zapijajac sie do nie przytomnosci tego sylwestra pojechalem do Czestochowy na calo nocne czuwanie gdy rano zmeczony czekalem na dworcu podeszła do mnie Pani sama od siebie, zaczelismy rozmawiac o nowennie o Maryi o Jezusie takich zdarzeń było wiele tez duzo czytam oglądam i takie mam wrazenie ze sie oddalilem od Pana ze Juz nie czuje tego w sercu co np tydzien temu i nie wiem czy dobrze robie

musze chyba przestać i jedynie budowac relacje msza rozmowa rozancem czytaniem Pisma bo to jest tylko prawda a możliwe ze popadłem wlasnie w pokuse czytając za dużo i ogladajac wierze ze Pan pozwoli mi to rozpracowac wiem tyle ze przez to wszystko prowadzi mnie Pan Bóg i sa to doświadczenia przez które się wiele ucze. Jezus nauczyl mnie w imie jego wszystkich ludzi jakich kiedy kolwiek skrzywidzilem przepraszam i wszystkim wybaczać. Wielbie go i Jego Matke calym sercem ucze sie z nim o nim to jest wspaniałe. Wiem jak bardzo grzeszny jestem ile musze poprawic wiem ze musze walczyc cale zycie o niego ze on jest wszystkim ze pragnie zyc ze mna na codzien w kazdej chwili. Teraz odmawiam 2 nowenne za dusze czyscowe 1 dzien piekny latwy 2 duzo gorszy wczoraj pierwszy raz takie dzwieki wydawal ale zero strachu mysli tylko na Matke Boza i tylko na Jezusa wiem musze sie nauczyc kontemplować tajemnice, ale wierze ze to przyjdzie ewidentnie mu sie nie podoba intencja do mysli ani razu go nie dopuscilem wiec na zewnatrz okazal wscieklosc cale 3 rozance bylem mokry żeby tylko nie doszedł do myśli

raz sie wystraszylem to odtowrzylem oczy a przed mowilem Panie ufam Ci calkowicie nie odtworze oczu ale wystraszyl mnie rogaty co dalej no zobaczymy jak to bedzie wygladac w kolejnych dniach a w 1 dzien za duszyczki poczulem obecnosc jakas co wczesniej nie czulem za plecami piękne uczucie 2 dnia już tego nie było ale snila mi sie babcia co zmarla gdy bylem w pracy za granica aa kolejne łaski to ze zachcecilem do odmawiania pompejanki 3 osoby w tym mame w domu rodzinnym wspaniala atmosfera tata sie wyciszyl nie jest agresywny kochaja sie z mama i szanuja jak nigdy tata zaczal patrzec chyba na swoje zycie inaczej zaczyna dostrzegac Boga wraca do swoich poczatkow dzis byli w Kosciele z mama. Przychodzi jak mama slucha w radiu koronki czy różańca ale tylko siedzi wierze ze w sercu się modli.

Siostra z ktora mieszkam na studiach sama przychodzi do mnie i mowi ze mna jeden rozaniec a tak wszycy walczyli przeciwko mnie wiec nie poddawajcie się tylko wierzcie i ufajcie a wszystko co zle minie i wroci z 1000x większym dobrem. 2 siostra troche zazdrosna tak mi sie wydaje bo mama duzo jej opowiada ze sie modle ze ona tez ze dzieja sie takie piekne rzeczy ona jest za granica no i cos mi mama mowila ze zazdrosna jest o mnie odpowiedzialem mamie zeby im cala milosc poswiecala bo ja wiem jak bardzo mnie kocha bo Pan mi pokazal dzialanie milosci i ze lepiej bedzie jak im pokaze i tacie milosc a nie mi bo ja wiem ze kocha nas tak samo tylko ten rogaty tak wszystkich mąci ze to sie w glowie nie miesci, prawda jest taka ze cale zycie sie z nim walczy z pokusami.

Zycie to nie sielanka to walka o zycie wieczne on chce zebysmy mysleli ze Jezus nam przeciez wszystko wybaczy no ale zaraz jak idziemy do sakramentu spowiedzi i wychodzimy i bez walki dalej grzeszymy nie chcemy sie poprawiac i walczyc o swoja dusze to jak Pan moze okazac nam swoje miloscierdzie ktore jest najwieksze jak my tego nie chcemy a to jest takie proste bo przecież nie jesteśmy sami JEST ON JEZUS CHRYSTUS KRÓL I WŁADCA ŹRÓDŁO JEDYNEJ PRAWDY I MIŁOŚCI a droga do niego przez MATENKE NIEPOKALANĄ DZIEWICE JEST NAJWIEKSZĄ ŁASKĄ JAKĄ MOŻEMY DOSTAC.

Dziś jestem najszczęśliwszy od 1 dnia mojego życia czuje się jak dziecko wolny lekki dumny z podniesioną głową ze idę ku jedynej prawdzie i ku jedynemu życiu jakie jest 

Z BOGIEM W TRÓJCY JEDYNYM !

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x