Witam wszystkich. Chciałabym podzielić się z wami moim świadectwem.
Otóż miałam kolegę, który jest niesamowitym mężczyzną, był bardzo bliski mojemu sercu. Niestety po pewnym czasie nasze drogi się rozeszły, każdy poszedł w swoim kierunku miał on też duży problem z narkotykami. Przez dwa lata ta rozłąka mnie bardzo bolała, cierpiałam, ponieważ bardzo go kochałam. Z racji tej, że jestem osobom bardzo wierzącą i wiem, że Mateczka zawsze nade mną czuwa, lubię czasami poczytać świadectwa ludzi i pewnego dnia w jednym ze świadectw osoba wspomniała o Nowennie Pompejańskiej, później trafiłam tutaj. Postanowiłam ją odmówić w tej intencji, żebym jeszcze kiedyś spotkała mojego ukochanego. Chwilami nie było mi łatwo i w sercu czułam, że nie mogę się poddać, poczułam nagle wielką potrzebę odmówienia Nowenny każdego dnia. Kiedy skończyłam Nowennę, czekałam. Bardzo długo nie było żadnych znaków, ale wierzyłam i nie miałam chwili zwątpienia. Po dwóch latach napisał do mnie z prośbą o spotkanie. Nasza miłość rozkwitła i dzisiaj jesteśmy razem, z narkotykami już nie ma problemu, ponieważ o to również się modliłam i miałam siłę mu pomagać. Niczego mi więcej nie trzeba oprócz rodziny, ukochanego i Matki Bożej. Jestem Mateczce bardzo wdzięczna, ponieważ dała mi tą prawdziwą miłość. Dziękuję za przeczytanie i proszę o modlitwę za ukochanego, ponieważ nie miał łatwo w życiu i czasami ma chwile załamania i zdarza mu się żyć przeszłością, a wiem, że bardzo z tego powodu cierpi. Mateczko, miej nas wszystkich w opiece.
Zobacz podobne wpisy:
List: Zawiedziona miłość
Marcin: O Miłość Mojego Życia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Życzę Wam bardzo dobrego, wspólnego życia. Szczęść Wam Boże 🙂
Oby Pan Bóg Wam błogosławił, a Matka Boża otaczała swoją opieką 🙂
Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Czekam na swojego ukochanego i wierzę w to, że Matka Boża ponownie kiedyś połączy Nasze losy. Modlę się o to każdego dnia i nieustannie czekam z wielką nadzieją w sercu i jednocześnie bólem i ogromna tęsknotą. Życzę Wam pięknej miłości!
Kasiu, ja też się modlę z taką nadzieją 🙂 Wytrwałości!
’Waleczna’ świadectwo Adrianny jest dla mnie tym , co trzyma mnie przy nadziei. Odkąd się pojawiło czytam je codziennie i ufam że wiara czyni cuda
To prawda, mi też to świadectwo dodaje nadziei 😉
Widocznie tak miało być i wasza rozłąka miała ogromny sens 🙂 Niech Bóg Was prowadzi przez życie!
Piękne świadectwo. Dziękuję! 😉 Wszystkiego dobrego dla Was!