Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Maria – LIST: Wstawiennictwo Świętego

Moje świadectwo dotyczy Nowenny Pompejańskiej i wstawiennictwa Św. Ojca Stanisława Papczyńskiego, do którego każdemu zalecam zanosić swoje prośby.

W grudniu 2015 r. dowiedziałam się, że jestem chora na nowotwór, moje dzieci miały wtedy 1,5 roku i 3 latka, załamałam się.W bardzo krótkim czasie po tym jak dowiedziałam się o chorobie przyśnił mi się sen, w którym moja babcia mówiła mojej mamie, żeby modlić się do Marianów w mojej intenecji. Na początku w ogóle tego snu nie zrozumiałam, ale zaledwie po kilku dniach otworzyłam internet i pierwsza informacja jaka mi się pokazała to, że Polska będzie miała nowego Świętego. Zaczęłam czytać, w ten sposób dowiedziałam się o Ojcu Papczyńskim, ale wtedy jeszcze nie wiązałam tego z moim snem. Jednak coś kazało mi zgłębić ten temat, wyszukłam w internecie informację, że grób Ojca Papczyńskiego jest w Górze Kalwarii, wtedy nawet nie wiedziałam gdzie ona jest, ale odnalazłam stronę Wieczernika w internecie i jak tylko mi się ona wyświetliła i zobaczyłam nazwę Marianki, od razu skojarzyło mi się to z moim snem i już wiedziałam, że muszę tam pojechać.

Przyjechałam w najbliższą niedzielę, dowiedziałam się wtedy o sobotnich nabożeństwach z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie i od tamtej pory właściwie nie przestawałam się modlić do Ojca Papczyńskiego i jak było to możliwe to przyjeżdżałam na msze.

W międzyczasie zaczęłam leczenie, które na początku mnie przerażało, ale pomimo tego, że przeszłam chemioterapię, radioterapię i operację, to muszę przyznać, że przeszłam to wszystko bardzo dobrze, bardzo lekko, specjalnie tego leczenia nie odczułam.

Na początku bardzo się też bałam o moje dzieci, nie chciałam, aby żyły w cieniu mojej choroby i też tutaj otrzymałam wielkie łaski od Pana Boga, że moje dzieci nie odczuły mojej choroby, nigdy się o niej nie dowiedziały, a ja funkcjonowałam tak, że niczego nie spostrzegły.

Co niesamowite, mój syn, 3,5 latek bardzo spostrzegawczy i dociekliwy, który dostrzeże najmniejszą zmianę w swoim otoczeniu, nawet nie zauważył że nie miałam włosów. Z dnia na dzień obcięłam włosy z długich na 4 centymentrowe, później zaczęłam nosić chustkę, a on tak jakby tego w ogóle nie widział. Było to dla mnie ewidentne działanie Pana Boga.

Przez cały okres leczenia ja i moja rodzina modliliśmy się do Ojca Papczyńskiego i odmawialiśmy Nowennę Pompejańską, która nazywana jest nowenną nie do odparcia, nowenną cudów i rzeczywiście tak jest, bo ja otrzymałam wiele więcej niż prosiłam.

PO operacji pojechałam do Góry Kalwarii i odbyłam spowiedź z całego życia, co pozwoliło oczyścić i uzdrowić moją duszę.

Dzisiaj wiem, że moja choroba była potrzebna i mi i mojej rodzinie i dziękuję za nią Bogu. Dzięki niej zostałam uzdrowiona i oczyszczona duchowo. A teraz kiedy jestem już po szczegółowych badaniach mogę powiedzieć, że zostałam uzdrowiona również fizycznie.

I wiem, że zawdzięczam to wstawiennictwu Matki Bożej i Ojca Papczyńskiego i wiem również, że moim obowiązkiem jest świadczyć o tym.

Chwała Panu.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ufna
Ufna
05.07.17 11:14

Byłam u niego na grobie w Górze Kalwarii i kiedy dotknęłam jego trumny przez dziurkę poczułam kamyczki i wyjęłam rękę i coś mi mówi włóż ją znów i wyjmij kamyczek. Tak też zrobiłam i zamiast kamyczków wyjęłam różaniec. Poczułam że mam go wziąć ze sobą, ale źle się czułam jakbym coś kradła i chciałam odłożyć i poczułam „weź ten różaniec wymodlisz na nim cud dla siebie”. Wziełam go i modle się na nim, dzięki niemu częściej towarzyszy mi modlitwa różańcowa. Kiedy wymodlę ten cud pojade i go tam zostawię dla kogoś innego 🙂

K
K
05.07.17 12:31
Reply to  Ufna

Piękna historia! Mam nadzieję, że niedługo przeczytam tu Twoje świadectwo, w którym ją powtórzysz. Wszystkiego dobrego 🙂

Eliza
Eliza
04.07.17 13:20

Piękne świadectwo!!!

Ewa
Ewa
04.07.17 11:25

Mario, bardzo budujące i pełne wiary świadectwo! Dziękuję Ci bardzo. Życzę Ci zdrowia i dalszej opieki Jezusa i Jego Matki. A o O. Papczynskim co raz to słyszę, choć sama nigdy nie modliłam się o jego wstawiennictwo. Czas zacząć…

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x