Od 15 sierpnia do 7 października 2014 r. odmawiałam nowennę w intencji uzdrowienia siostry. Przed wakacjami wykryto u niej komórki rakowe III stopnia. Lekarz zarządził operację, jednak siostra pojechała do szpitala w Krakowie, gdzie lekarz zarządził czyszczenie i usunięcie mięśniaka.
Zaraz po zabiegu, po wybudzeniu z narkozy, siostra czuła się wspaniale, nic jej nie bolało, jakby nie miała żadnego zabiegu. Czekała jakiś czas na wyniki (została pobrana próbka do badania).
Odebrała je we wrześniu, ale nic nie zrozumiała, ponieważ wszystko było napisane po łacinie.
Poszła do swojego lekarza, w swoim miejscu zamieszkania, a on powiedział, że jest zupełnie zdrowa, nie ma raka. Nie potrafił tego wytłumaczyć z medycznego punktu widzenia, jak to się stało, ponieważ to tak źle wyglądało…
Modlitwa pompemanska to cud ,do którego dał nam dostęp sam Bóg ,ludzie szukają , wierzą że ktoś tzn jakiś człowiek im pomoże a przecież tylko Bog może ocalić tylko On działając przez ręce ludzi czasem