Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: Modlitwa która zmienia mnie i rodzinę

Chciałam podzielic sie swoim świadectwem. Nigdy nie byłam jakoś szczególnie blisko Boga, owszem msza św. w niedziele bo tak należy, o modlitwach wieczornych czy porannych czesto nie pamietałam. Słyszałam ze odmawiając nowenne pomejańską można sobie wymodlic cuda, ale nie chciałam zaczynac twierdząc że nie dam rady i nie podołam odmówic trzy różance dziennie i to jeszcze przez 54 dni. Dopiero zaniepokoił mnie syn, który po sakramencie bierzmowania nagle przestał chodzic do kościoła, nie pomogły prośby ani groźby, stałam sie wrogiem dla niego, syn twierdził że Boga nie ma. Może moja postawa tak nim pokierowała bo w końcu przyjełam to do wiadomości i dałam sobie spokoj, myslałam ze kiedyś mu przejdzie. Ale nic takiego sie nie działo, lata upływały syn wydoroślał i ani myslał zmienic postepowania. Mąż także nie bardzo sie tym przejmował. W końcu zaczełam sie modlic nowenną, ale ta modlitwa była bardzo niestaranna, czasami odmawiałam zdrowaśki leżąc, czasami gotując, czasami idąc do pracy, nie wiedziałam czy taka modlitwa bedzie przyjeta, ale w trakcie odmawiania spływało na mnie wiele łask nie związanych z intencją, a modliłam sie za syna o jego nawrócenie. Bedąc przy końcu nowenny syn zerwał z dziewczyną, jego wielką miłością, ale bardzo mnie ucieszyła ta informacja bo ona także nie wierząca, później urwał kontakt z kolegą który tez nie wierzy w Boga. Skończyłam nowenne, syn co prawda nadal nie chodzi do kościoła, ale wiem ze jeszcze musze sie za niego modlic.

Teraz skończyłam drugą nowenne w intencji mojego małżeństwa. Jesteśmy z meżem od prawie 30 lat i musze przyznac ze od wielu lat byliśmy dla siebie obcy, po prostu lokatorzy jednego domu. Czeste kłótnie, przemoc, wyzwiska, brak miłego słowa, w końcu przelotny romans z mojej strony, o którym mąż sie dowiedział, i okropnie to przeżył, a ja wtedy chciałam odejść od męża, wyjechać, ale pomyślałam że spróbuje się modlić za nas i naprawdę zdarzył się cud, zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, od wielu lat nie było miedzy nami rozmowy, wybaczyliśmy sobie wzajemne urazy, teraz uświadamiam sobie, że naprawde kocham meża i chce byc z nim. O miłośc trzeba dbac i pielegnowac, dopiero nie dawno to zrozumiałam,

Zaczełam teraz trzecią nowenne w intencji uwolnienia meża z nałogu tytoniowego.

Wiem, że nowenna to nie ksiega życzeń i wszystko sie spełni jeśli taka bedzie wola Boga.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
anita
anita
30.06.17 08:34

Agato, na pewno twoja modlitwa nie pójdzie na marne. Super że masz rodzinę, że twoja relacja z mężem się poprawiła, razem zdołacie przenieść niejedne góry….

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x