Chciałabym swoim świadectwem zaświadczyć o łasce otrzymanej od Królowej Różańca Świętego. Modliłam się o szczęśliwe rozwiązanie i przyjście na świat zdrowego dziecka. Tak też się stało.
Moje doświadczenie bycia mamą to niepowodzenia w donoszeniu i wczesne poronienia. Było to wiele lat temu, więc niespodzianką dla mnie był pozytywny wynik testu ciążowego, nadmienię, że naprawdę niespodziewany. Skoro już zaczęło się nowe życie, zadecydowałam dołożyć wszelkich starań i z wielką wiarą zaufałam, że urodzę. Byłam pod ciągłą obserwacją lekarzy, aż postanowiono, iż 4 ostatnie miesiące do rozwiązania spędzę w szpitalu. Cierpliwie podjęłam ten trud, choć nie było to łatwe dla mnie i moich bliskich, ale wiedzieliśmy, jakie szczęście może nas czekać.
Moje koleżanki na sali szpitalnej zmieniały się i zdarzyło się raz, iż dziewczyna leżąca ze mną odmawiała właśnie nowennę pompejańską. Walczyłam ze sobą, kiedy ją zacząć, ale w końcu nastąpił taki dzień. Na tym szpitalnym łóżku czułam się mocniejsza i wiedziałam, że Maryja mnie nie zawiedzie.
Synek Marek urodził się troszkę za wcześnie, ale jest zdrowy – a ma już 5 miesięcy.
Królowo Różańca Świętego módl się za nami!