Ewa: List- Zawsze staraliśmy się być całą rodziną

Nowennę odmawiam od 2015 roku nie liczę już ich bo to nie o to chodzi, Jedną z moich Nowenn odmawiałam za mojego syna, który przestał chodzić do Kościoła. Zawsze staraliśmy się być całą rodziną w niedzielę na Mszy św. Po bierzmowaniu w przypadku mojego dziecka to się niestety zmieniło.

Coraz częściej nie chodził w niedzielę do Kościoła a z czasem przestał w ogóle chodzić. Ważniejsze okazały się inne zajęcia, gry na komputerze, piłka, wyjścia z kolegami, wymówki można by mnożyć. Na moje pytania dlaczego przestał chodzić odpowiedzią było, że on po prostu tego nie czuje i na siłę nie będzie chodził. Poznał dziewczynę z którą spotyka się już dwa lata i ona niestety też była od Kościoła daleko. Bolało mnie to bardzo, więc poprzez Nowennę poprosiłam naszą kochaną Matkę i się nie zawiodłam chociaż nie od razu została ona wysłuchana. Co niedzielę delikatnie próbowałam sugerować wyjście do Kościoła ale daremnie więc przestałam naciskać. W jedną niedzielę syn pochwalił mi się, że był na Mszy św z kolegą pierwsza myśl, że pewnie kolega bardziej pobożny wyciągnął moje dorosłe dziecię do Kościoła jakież było moje zdziwienie, że to mój syn wyszedł z tą propozycją pomyślałam coś drgnęło. Kolejna niedziela syn przychodzi z dziewczyną na chwilę bo się bardzo śpieszą a gdzie? do Kościoła nie mogłam w to uwierzyć jedno poganiało drugie żeby się nie spóźnić. Jestem głęboko przekonana, że Matka Niepokalana upomniała się nie tylko o mojego syna ale także o jego dziewczynę, Jestem bardzo szczęśliwa, że zostałam wysłuchana. Polecam bardzo Nowennę do naszej Matki jak widać Matka odpowiada na nasze prośby czasem po prostu trzeba troszeczkę poczekać. Myślę, że po takiej przerwie niechodzenia, Msze św będą miały inny głębszy wymiar i sens dla mojego syna, oraz jego dziewczyny.