Odmówiłem nowennę w intencji pracy – po awansie na kierownicze stanowisko kilka miesięcy temu firma ogłosiła restrukturyzację i moje stanowisko jako najmniej doświadczonego było zagrożone.
Jak na razie wszystko ok, choć sprawy w toku i wszystko może się jeszcze zdarzyć. Odmówienie 3 części w ciągu dnia było trudne – często odmawiałem półprzytomny, klepałem zdrowaśki tak, że zapominałem gdzie jestem (w publicznych miejscach lub prowadząc auto często odmawiałem na palcach). Zazdroszczę ludziom, którzy doświadczyli uniesień lub dostali odpowiedź, ale widocznie taka ma być moja droga – bez fajerwerków (nic nowego).
W każdym razie skończyłem nowennę 24 grudnia w wigilię (pozdrawiam słuchających Szustaka!) i zacząłem odmawiać codziennie zwykły różaniec. Po maratonie z pompejanką jedna część wydaje się niczym:) To taki mój mały cud;)
Zobacz podobne wpisy:
Dorota: Łaski dzięki Nowennie Pompejańskiej
Dawid: Nowenna pompejańska o zarządzanie moim życiem
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Mojej koleżanki koleżanka obawiała się, że jej mąż straci pracę, ale nie zwolniono go z pracy. Bóg troszczy się o nas i wie, czy dać nam pracę, zwolnienie, czy podwyżkę.
🙂 Miło się czyta Twoje świadectwo. Pewna zakonnica mawia, że Pan Bóg nie liczy zdrowasiek. On patrzy na chęci człowieka. Nie ma złej modlitwy, nawet jeśli jesteśmy zmęczeni i przysypiamy, nawet jeśli modlimy się w biegu i na palcach. Ale modlimy się! Ufamy Bogu!