Szczęść Boże, z nowenną Pompejańską zetknęłam się na spotkaniu odnowy kiedy to jedna z koleżanek z grupy dzielenia o niej wspomniała. Zaczęłam wtedy o niej czytać i gdy okazało się że spodziewam się dziecka rozpoczęłam pierwszą nowennę o zdrowie maleństwa.
Jednak ta nowenna była dla mnie wielkim trudem, nie umiałam się wyciszyć, miałam problem z rozważaniem tajemnic i jak tylko się skończył czas 54 dni. Odetchnęłam z ulgą, niestety.. Gdy Maleńka się urodziła nie wiadomo było czy dobrze słyszy, ja bardzo się martwiłam i miałam mnóstwo wątpliwości a to Szatan wie przecież dobrze w które struny uderzać abyśmy tańczyli jak nam zagra. W dniu badania słuchu, kiedy nie radziłam sobie z moimi emocjami, moje starsze dzieci przyniosły do domu figurkę Matki Boskiej ( był październik) wówczas zaczęłam modlić się na różańcu i postanowiłam odmawiać moją drugą w życiu nowennę. Teraz odmawiam drugą dziękczynną a różaniec działa we mnie cuda. Daje mi spokój, tajemnice bolesne dają mi siłę i sprowadzają mnie do pionu bo przecież to najbardziej moje wątpliwości ranią Jezusa. Jesteśmy pod opieką poradni audiologicznej, nie mamy jeszcze wszystkich badań ale wygląda że jest wszystko dobrze. Ufam więc nie muszę się bać!
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Dorota: Wyleczenie z choroby
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję za świadectwo, to pogłębia moje zaufanie.
Piękne stwierdzenie „Ufam, więc nie muszę się bać” 🙂