Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Małgorzata: Podwójne szczęście

Kiedy w maju 2015 roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży a w dodatku, że jest to ciąża bliźniacza byłam bardzo szczęśliwa ale i też wiedziałam, że taka ciąża wiąże się ze zwiększonym ryzykiem. W 20 tygodniu ciąży z powodu zagrożenia poronieniem pierwszy raz trafiłam do szpitala, po tygodniu wróciłam do domu, uważałam bardziej na siebie ale w 24 tygodniu znów dostałam skierowanie do szpitala z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem.

Tam zupełnie przez przypadek dowiedziałam się o nowennie pompejańskiej. Postanowiłam, że będę modlić się o szczęśliwe rozwiązanie, o to żeby jak najdłużej donosić ciążę. W dniu w którym rozpoczęłam nowennę, doznałam łaski, czułam się jakoś tak dziwnie spokojnie, całkowicie zaufałam Matce Bożej, poczułam, że jest ze mną, że wszystko będzie dobrze. Po 1,5 tygodnia wróciłam do domu, odmawiając nowennę czułam się bezpiecznie. W 33 tygodniu znów trafiłam do szpitala, modliłam się żarliwie. Zbliżał się koniec mojej nowenny. 8 grudnia w Święto Niepokalanego Poczęcia NMP czułam się bardzo źle, resztką sił odmówiłam ostatnią nowennę a za ok. 2-3 godziny poczułam silne skurcze, wiedziałam już, że zbliża się poród, ale nawet nie miałam czasu się przestraszyć zdążyłam zabrać ze sobą tylko książeczkę z nowenną i położyłam ją na poduszce. Kolejny raz czułam obecność Matki Bożej. Poród był ekspresowy (wszystko trwało 22 minuty), praktycznie bezbolesny, SIŁAMI NATURY! Urodziłam 2 śliczne, zdrowe dziewczynki. Ważyły po 2200gr. Wiedziałam, że to wszystko tak szczęśliwie się zakończyło tylko dzięki modlitwie do Matki Bożej. Niestety po tygodniu jedna córeczka zaraziła się w szpitalu bakterią. Jej stan był poważny. Truchlałam ze strachu, modliłam się prosząc Matkę Bożą o powrót do zdrowia dla niej. Na szczęście córeczka wyzdrowiała. Dziś, kiedy po roku wspominam te chwile mam łzy w oczach, łzy szczęścia. Dziewczynki niedawno skończyły roczek, wspaniale się rozwijają, dają nam tyle szczęścia i radości. Doznałam tak wielu łask od Matki Bożej i jeszcze ta data – 8 grudzień, czy to nie jakiś cudowny znak?

Matko Boża dziękuję Ci za to wszystko i proszę Cię miej naszą rodzinę w opiece.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sandra
Sandra
17.01.17 12:27

Cudowne ! zycze wielkiej radosci 🙂 Przy okazji, chcialam sie podzielic lasce od Pana Boga i Maryi, po prostu uwolnienia od zbyt silnego zwiazania sie z wlasnymi emocjami, to rowniez cud ! Wreszcie przejrzalam na oczy, ze emocje nie maja nic wspolnego z miloscia, milosc to wszystko co Boze, Panu Jezusowi, jemu w pieknym spojrzeniu Maryi zaufac ! Pozdro ! 🙂 Kocham nowenne 🙂 Duch Swiety, Maryja nauczyla mnie jak bardzo jest wazny i cudowny w codziennym zyciu 🙂 Powierzam Ci swoja droge Panie, amen 🙂 Zycze kazdemu pieknej wiary w cuda ! 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x