Pragnę złożyć świadectwo z odmówionej czwartej nowenny, w intencji potrzebnych łask dla męża. Nie będzie opisów spektakularnych wydarzeń i cudów, ale jestem winna Matce Bożej świadectwo po każdej nowennie.
Nie zauważyłam w zachowaniu męża jakichś szczególnych zmian, ale może w głębi duszy on czuje, że coś się w nim zmienia.
Dla mnie widocznym znakiem jest większe uczestnictwo w pracach domowych i złożenie wypowiedzenia w pracy, która już od dłuższego czasu męczyła i psychicznie i fizycznie męża, ale do tego pory nie było odpowiedniej chwili na ten krok. Mąż patrzy w przyszłość z nadzieją i ja też czuję pod tym kątem niezwykły spokój.
Jeśli chodzi o moje odczucia względem tej nowenny, była to najtrudniejsza nowenna ze wszystkich dotychczasowych: przez kilka pierwszych dni wręcz zmuszałam się do jej odmawiania a drugiego dnia mieliśmy poważną sprzeczkę. Zaczęłam się nawet zastanawiać nad przerwaniem i zasadnością tej nowenny. Często byłam też rozkojarzona i zdarzało się odmawiać różaniec niedbale, bez skupienia. Ale wiem, że mimo wszystko warto było dać z siebie nawet minimum. Wierzę, że żadna modlitwa nie jest rzucona w próżnię.
Dziękuję Ci Maryjo, że na co dzień doświadczam małych radości i że możemy z mężem doświadczać Twojej opieki.
Szczęść Boże.
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Różańcowy plan na październik 2024
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański