Witajcie Kochani,właśnie skończylam moją3 NP.Odmawiałam z O.Adasiem Szustakiem.NP była w intencji mojej córki,dowiedzieliśmy się,że jest bardzo chora.Nie muszę pisać co czuje matka w takim momencie.Podczas odmawianiaNP okazało się,że choroba to pomyłka,że jest wszystko dobrze a mało tego jest w ciązy o ,której marzyła.
Prawie oszalałam ze szczęścia.Był to początek Nowenny ok.2tydz.po wielkiej euforii moja córka utraciła tę ciąże.Znowu rozpacz,ogromna.Nie wiedziałam jak dalej się modlić,czułam się tak jak bym to ja zawiodła moje dziecko.Boże jakie to było trudne,jednak kazdego dnia brałam różaniec do ręki i modliłam się dalej za łaski dla mojego dziecka.Było trudno,miałam koszmarne sny.Czasami spałam z różańcem w ręku.Moje samopoczucie też bardzo cierpiało.Chwilami nie chciało mi się żyć.Czułam,że coś mi ciągle przeszkadza.Nie poddałam się,ukończyłam.Poszłam do spowiedzi a nie byłam 6 lat.Wierzę,że Matka Boska jest przy mnie,pomimo tego,że przez moment zwątpiłam,to jednak wiem,że jest i wiem,że bez Niej nie dałabym już sobie rady.Każdego dnia daje mi siłę i każdego dnia o Niej myślę.Napewno moje życie z Matką Boską wypełnione jest poczuciem bezpieczeństwa.Nie była to oczywiście moja ostatnia NP,będą kolejne.Odmawiajcie Kochani NP,wstąpi w Was spokój,łagodność,miłość i wiara w dobre jutro,ja to wszystko otrzymałam i za to dziękuję Matce Bożej.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nowenna pompejańska? ŻARTUJESZ?!
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański