Nowenne poswiecilam w intencji kogos kogo bardzo kocham, i znam jego bol i cierpienie….Tez odmawial nowenne ale nie mogl na glos bo glos nie chcial sie wydobywac…. Matka Boza pokierowala nami.
Zaczelam sie interesowac egzorcyzmem. Natknelam sie na ks. Mariana Rajchela ( duzo kazań i rekolekcji na you tube ,bardzo polecam)…Okazalo sie, ze modle sie za kogos kto tez sie modli ale nie wierzy sercem. Dalej trwalam w modlitwie oddajac wszystko w rece Matki Bozej. Modlilam sie o jego zycie, by tego nie zrobil, o jego wiare…sluchalam ks.Mariana odnosnie duszy samobojcy, co sie z nia dzieje… Nagle wiara u mojej ukochanej osoby pojawila sie, rozne sa dni ale jest lepiej. To jest walka o kazda dusze. To my sami otwieramy sie na zlo np.okultyzm: bioenergioterapia, tarot, wahadelka…
My mozemy wspierac innych w modlitwie, ale kazdy potrzebuje uwierzyc sam. Ciesze sie ze dobre rzeczy sie dzieja mojej drogiej sercu osobie. Wybrnal na swoje. Bardzo wazna jest spowiedz z calego zycia. Tam jest pierwszy krok by powrocic i sie odnalezc w swoich troskach. Nowenna zblizyla mnie do Pana Jezusa. Jak moglam o nim zapomniec? Matko Boza, dziekuje Ci bardzo. (Polecam koronke do Krwawy Łez Maryji)
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański