Nowenna Pompejańska jest obecna w moim życiu już drugi raz, nie miałam problemu z Jej odmawianiem, dlatego w tym roku postanowiłam się pomodlić w tej samej intencji co za pierwszym razem. Ale Ta Nowenna była inna niż poprzednia: bardziej dojrzała, spokojna i ufna. Zaufałam Matce Boskiej Pompejańskiej oraz Panu Bogu niezależnie od „wyniku” Nowenny.
Czuję w głębi serca, że moje modlitwy zostały wysłuchane, chociaż może nie tak jakbym się tego spodziewała. Najważniejsze jest to, że Maryja rozdziela nam łaski nie ze względu na nasze oczekiwania, ale ze względu na nasze potrzeby, których czasem nie jesteśmy świadomi. Jestem teraz spokojniejsza, nabrałam więcej otuchy oraz wiary. Bóg działa wszędzie, w każdej dziedzinie naszego życia, potrzeba nam tylko otworzyć oczy i serca, a nasze życie będzie piękniejsze.
Na pewno nie była to moja ostatnia Nowenna, chcę wracać do Niej każdego roku, bo w tym czasie 54 dni dzieją się niezwykłe rzeczy w głębi człowieka. Intencja również jest ważna, nawet wysłałam na Mszę Świętą w Pompejach, w Intencji w której została ona odmawiana, piękny dzień 25 listopada. Nowennę zaczęłam 1 października, bo wtedy zaczyna się miesiąc różańcowy, był to impuls, nie planowałam tego, z dnia na dzień zapaliła się we mnie iskra, którą podtrzymywałam do 23 listopada. Mogę powiedzieć – wytrwałam.
Chwała Panu i Cześć Matce Bożej!
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Hanna: Przeogromna pomoc w nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański