Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: Śnił mi się pogrzeb taty i wiem że gdyby nie Matka Boża to by go już nie było

Witam! Nowennę Pompejańską odmawiam od ponad 3 lat. Rzeczywiście jest modlitwą nie do odparcia.

Matce Bożej zawdzięczam takie łaski jak: urodzenie zdrowego dziecka brata (mogło się urodzić z chorobą Downa), przemianę wewnętrzną każdego z domowników, lepszą domową atmosferę, drogę ku dobremu dla każdego trwającą po dziś, oczyszczanie ze zniewoleń, wad i błędów poszczególnych członków rodziny, przemianę w lepszych ludzi, zrozumienie własnych grzechów i poprawę życia, własną spowiedź generalną (nie byłam wtedy ok. 7 lat u spowiedzi), większą życiową dojrzałość dla mnie, zrozumienie i odkrycie poszczególnych wartości w życiu, poznanie niektórych realiów, pogłębienie wiedzy o świecie i o wierze, rozwój zawodowy, odkrycie własnej drogi i powołania (zawodowego i w przyszłości rodzinnego).

Kolejne łaski to: uzdrowienie z choroby cukrzycy i nerek oraz innych chorób taty (z zupełnie niekontrolowanego stanu cukrzycy-ogromne poziomy i upośledzające mózg spadki cukru z nieprzytomnością po insulinie i koniecznością wezwania pogotowia -do stanu niemal normalnego, czyli b.niskie zastrzyki, normalne poziomy cukru, nerki: ze stanu mętnych oczu, zapachu amoniaku z ust i notorycznego świądu -do klarownych oczu i bez drapania (wyjątkowo tylko)). Dodam że tata miał realne zagrożenie życia związane z powyższym, straszną anemię, brak sił, apetytu, niską wagę, był depresyjny, nieswój, nie pamiętał nawet co jadł na obiad danego dnia (początki innych poważnych chorób-Alzheimer),jedno oko skręcało w bok wskazując na uszkodzenie mózgu. Tata przeżył jeszcze 3-ci udar, wzrosło ciśnienie krwi, były większe problemy z sercem i obrazem krwi (miał mieć dializy). Wszystko to mimo licznych problemów prostuje się w dobrą stronę, dializy na razie nie są konieczne, a tata nie wygląda tak jakby to wszystko przeżył ale dużo lepiej. Śnił mi się pogrzeb taty i wiem że gdyby nie Matka Boża to by go już nie było. Droga do zdrowia idzie powoli i z krzyżem, ale Tata wraca do zdrowia w co wierzę, widzę też, że idzie ku dobremu.

Następne łaski to: głębsza wiara mimo licznych przeciwności, trudności dnia codziennego, złośliwości mniejszych i większych spraw, dokuczliwych komentarzy w domu, rozmów, uszczypliwości, braku własnego zdrowia (kompletny brak sił, koncentracji itp.przez prawie rok, złe hormony), chmur wątpliwości, depresji, złego samopoczucia i trudnych problemów.

Kolejne łaski to: wiara chrześniaka (ministrant po komunii św., odmawia różaniec), noszenie szkaplerza przez tatę (był przeciwny), potrzebne łaski i więcej radości dla mojego brata z żoną (nowożeńcy) na nowej drodze życia. Uroczystość ślubna udana mimo licznych przeciwności, większy pokój wewnętrzny młodej pary.

Inne łaski to: uzdrowienie przyjaciela z choroby POCHP, chorób krążenia i innych (z ogromnych problemów z oddychaniem -pogłębiająca się szybko choroba POCHP ,czyli b.niska wydolność płuc z perspektywą szybkiego uduszenia się i przy nietolerancji leków wziewnych -do dobrej stałej wydolności płuc bez jakichkolwiek leków na POCHP (tylko koncentrator tlenu), przedtem pobyty w szpitalu na pulmonologii (zapalenie płuc wraz z wyżej POCHP i podejrzeniem guzów-stan agonalny z lekarskim psychicznym przygotowaniem bliskich na koniec życia-potem zadziwiające lekarzy zdjęcie płuc i opuszczenie szpitala w niemal dobrym stanie), krążenie: z nieregulowanych już poziomów ciśnienia, spadków formy i innych uderzeń, zwariowanego pulsu -do niemal normalnych wyników). Pragnę nadmienić, że inne perypetie towarzyszące powyższemu to nietolerancja pokarmów, uczulenia zagrażające życiu i normalnemu funkcjonowaniu, brak sił, apetytu, niechęć do życia, agresywne, nieswoje zachowania, depresja. Był czas gdy pogotowie było b.często z powodu duszności, pogłębiał się też brak pamięci i dezorientacja -demencyjny Alzheimer. Mimo powyższego przyjaciel ma się o dużo lepiej, ma lepszą formę psychofizyczną, ale droga do lepszego zdrowia żmudnie trwa. Widzę jednak poprawę i wierzę, że będzie jeszcze dużo lepiej. Jego córce śnił się pogrzeb swego ojca, co ciekawe niemal w tym samym czasie co mój sen pogrzebu mego taty. Co jeszcze bardziej ciekawe to zmiany i poprawy zdrowia mojego taty i przyjaciela działy się równolegle. Myślę, że ja byłam i jestem im potrzebna, a oni mnie -że taka moja droga. Bardzo dużo im wszystkim zawdzięczam. Zawdzięczam najbardziej Matce Bożej życie i zdrowie przyjaciela i taty, Matka Boża uratowała przyjaciela od śmierci tak jak mojego tatę. Zawdzięczam Matce Bożej niezliczoną ilość łask które nawet ciężko wyrazić w słowach, czuję się pod szczególną opieką i dziękuję wstawiennictwu całego nieba za tak wiele. Proszę by nikt się nie załamywał pod naporem jakichkolwiek trudności, ale głęboko wierzył w prawdziwą rzeczywistość ,bo nie jesteśmy sami, a gdy się Matce Bożej oddamy pod opiekę i jej zadedykujemy każdy kolejny dzień to walczymy pod Jej znakiem. Myślę że trzeba się nieustannie modlić by móc pokonywać jakiekolwiek zło w nas i wokół nas, bo inaczej sami nie damy rady. Nowenna Pompejańska uczy pokory i jak żyć na tej drodze co trzeba, by iść prosto i nie zbaczać na łatwe kręte ścieżki donikąd, choć nikt nie obiecuje lukru, wygody i że będzie łatwo. Cieszę się, że mogłam trafić na tę modlitwę. Polecam każdemu, by starał się dzięki niej pogłębiać wiarę, nadzieję i miłość. Chwała Panu!

3 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
barbara
barbara
12.11.16 05:36

Piekne swiadectwo ! zycze dalszj oieki Matki Bozej.

Maria
Maria
10.11.16 10:06

Życzę powodzenia i zgadzam się z Panią ufać,wierzyć,nie upadać na duchu-tylko miłość zwycięża i zmienia.(Ojciec Pio)

Agnieszka
Agnieszka
09.11.16 19:55

Duzo dobrego:)))

Dorota
Dorota
09.11.16 19:34

Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za napisanie tego świadectwa.

Magdalena
Magdalena
09.11.16 19:32

łał, Pan jest wielki. Spektakularne cuda w Pani zyciu, pani Agato! Chwała Panu!

Amanda
Amanda
09.11.16 19:29

to piękne, że potrafiła Pani dostrzec tak wiele znaków Bożych i je wszystkie wymienić 🙂 Chwała Panu !

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x