Pragnę podzielić się z Wami świadectwem po odmówieniu 7 nowenn. 5 już skończyłam, 2 kończę za kilka dni.
Intencje każdej z Nowenn były szczere i bardzo ważne. Miały na celu nawrócenie bliskich mi osób oraz uratowanie małżeństwa i rodziny.
Wciąż jeszcze czekam na wysłuchanie chociaż jednej z 7 Nowenn. Zdaję sobie sprawę że moja modlitwa może nie zawsze podobała się Matce Bożej, gdyż często była odmawiana w pracy, trochę chaotycznie trochę czasem bez skupienia. Może dlatego wciąż jeszcze nie zostały wysłuchane…
Nie tracę jednak nadziei, bo wiem że modlę się w dobrych intencjach, proszę o pomoc dla ludzi, którzy tego potrzebują a sami pogubili drogę do Matki Bożej.
Wierzę, że muszę jeszcze trochę poczekać i że przyjdzie ten dzień w którym się wszystko ułoży i będę mogła dać kolejne świadectwo, że Matka Boża również i mnie raczyła wysłuchać i będę Jej za to dziękować do końca życia.
Szczęść Boże Wam wszystkim, nie traćcie nadziei nawet jeżeli od razu się coś nie zmienia, ufajcie mimo wszystko w to, że zostaniecie wysłuchani bo przecież swoją modlitwą chcecie tylko komuś pomóc, zmienić coś na lepsze.
Wszystko w życiu ma swój czas.
Zobacz podobne wpisy:
Kamila: Praca
Maria: Chwała Ci Maryjo Pompejańska!
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Też odmawiałam nowennę chaotycznie, w pracy, a mimo wszystko Maryja przyjęła moja modlitwę taką jaka była, ponieważ stało się w moim życiu jak się stało. Nie jest tak jakbym chciała, ale Maryja lepiej wie czego nam potrzeba i lepiej nas zna. Zaufajmy naszej Matce
Twoje świadectwo dało mi nadzieję. Dziękuje za nie
Intencje,które Pani zaniosła,są trudne i na pewno wymagają czasu.Tylko w sobie znanym, Bóg miłosierny,dociera do każdego z osobna i w różnych sytuacjach.
Nasza ludzka cierpliwość tego nie ogarnia,bo po prostu jej brak.Ale każda modlitwa dociera na pewno do Boga.