Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Żaneta: Modlitwa o dobrego męża

Szczęść Boże Wszystkim!

Jest to moje pierwsze świadectwo i nie wiem od czego zacząć. Mam wiele to opisania, więc wybaczcie ale będzie to troszke długie świadectwo. Mam nadzieję, że przeczytacie je do końca. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od swojej przyjaciółki rok temu. Ona modliła się tą nowenną o uzdrowienie swojej mamy z choroby nowotworowej. Lecz dla mnie był to beztroski okres w życiu. Miałam wiele planów. Cieszyłam się życiem. Byłam po prostu szczęśliwa. Nie odczuwałam potrzeby modlenia się tą nowenną. Podziwiałam przyjaciółkę i własną mamę, że znajdują czas na odmówienie tej nowenny. Szczerze mówiąc bałam się, że nie będę w stanie dotrwać do końca w tej modlitwie. Dlatego cały rok, czekała na mnie na półce obok różańca. 13 sierpnia zeszłego roku, podczas dróżek kalwaryjskich poznałam chłopaka. W pięknym miejscu, jakim jest Kalwaria Zebrzydowska. Wielu osobom może się wydawać, że to miejsce idealne do poznania swojej drugiej połówki. Też tak myślałam. Od razu było widać, że jest mną zainteresowany. Jednak ja bałam się w cokolwiek angażować, ponieważ miałam przed soba egzamin zawodowy oraz maturę do zdania. Ale nie był mi obojętny. Jednak widziałam jak się starał i że na prawdę mu zależy. Więc ostatecznie zostaliśmy parą. Było to dnia 26 września w urodziny mojej mamy. Kolejna piękna data. Do mnie to uczucie przychodziło z czasem. On za każdym razem zapewniał mnie o swojej miłości, mówił o zaręczynach, ślubie, dzieciach…Wydawało mi się, ze jest to człowiek o jakiego zawsze się modliłam. Nie raz dziękowałam Najświętszej Panience za to, że go poznałam. Byłam strasznie szczęśliwa. Jednak żaluję, że całej tej relacji miedzy Nim a mną, nie powierzyłam Matce Bożej. Być może wszystko potoczyłoby się inaczej. Być może nie cierpiałabym teraz. Niestety zostawił mnie z dnia na dzień. W sumie pisząc wszystko w smsie. Świat mi się zawalił. Strasznie to przeżywam, tym bardziej, że mam objawy bulimii. O sobie mam jak najgorsze zdanie. O wszystko obwiniam siebie. Czuje się niesamowicie upokorzona. Wszystkie zdane egzaminy i to, że studiuję są załugą Maryji. Gdyby nie modlitwa, to nie wiem, czy byłabym w stanie to wszystko pozdawać. Z tym chłopakiem spotkałam się ostatni raz w sierpniu tego roku. Chciałam z nim po prostu porozmawiać i wyjaśnić to wszystko. W głębi serca miałam malutką nadzieję, że byc może uda nam się spróbować raz jeszcze.Jednak On powiedział, że nie może. Nie otrzymałam od niego żadnego wsparcia ani zrozumienia. Od grudnia było ze mną źle a od tego spotkania jest jeszcze gorzej. To właśnie po tym spotkaniu Matka Boża przypomniała się o sobie. Szukając modlitw o ukojenie bólu po rozstaniu, natrafiłam na świadectwa Nowenny Pompejańskiej. I zdałam sobie sprawę, że właśnie teraz jest odpowiedni moment. Maryja wiedziała kiedy ma osobie dać znać i czekała. Bez zastanowienia wzięłam różaniec z kartką na której miałam napisaną nowennę i zaczęłam się modlić. Z bólem w sercu, ze łzami w oczami ale dałam radę. Niekiedy było ciężko, nie raz nie mogłam się skupić, parę razy potargał mi się różaniec. Na początku nowenny dowiedziałam się, że moja najlepsza przyjaciółka poroniła. Strasznie to przeżyłam. Ale nie poddałam się i wytrwałam do końca. W czasie, gdy odmawiałam nowennę, odezwał się do mnie inny znajomy. Jednak właśnie parę tygodni temu, gdy miałam kończyć nowennę, kontakt sie urwał. Nowennę skończyłam 14 października. Wczoraj spotkałam byłego chłopaka w pociągu, mimo, że miałam jechać wcześniejszym. Nie wiem czy to przeznaczenie, czy po prostu zwykły przypadek. Jedno jest pewne, że cały czas Go kocham i jedyne co mogę robić, to modlić się o przemianę jego serca i o ukojenie bólu serca. Pomimo tego, że moja intencja nie została jeszcze wysłuchana, to wierzę, że Maryja czeka na odpowiedni moment w moim życiu. Jedno jest pewne, że na tej jednej nowennie nie poprzestanę.

Módlcie się i trwajcie w wierze!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosia Lipiec
Gosia Lipiec
02.01.16 18:54

Wszystkim polecam portal http://www.betania.pl
a szczególnie, tym z Was którzy poszukują na współmałżonka osobę z wartościami.
Betania to portal katolicki, dla osób poszukujących sensownych ludzi na żonę lub męża, albo po prostu grona sensownych znajomych 🙂
Atmosfera tam jest przesympatyczna, a do tego ogromna ilość przydanych treści i filmów ubogacających duszę 🙂

Lidka
Lidka
27.10.15 09:54

Własnie Żaneta zgadzam się też z Tobą-ja wciąż jestem sama pomimo wielu prób ułożenia sobie życia.Nie spotkałam jeszcze widać tego mężczyzny od Boga przeznaczonego.

M.
M.
27.10.15 15:28
Reply to  Lidka

Lidko, nie tylko Ty 🙂

Żaneta
Żaneta
25.10.15 22:18

Zgadzam się z Wami 😉 Jednak niekiedy to strasznie boli, że innym osobom wokół Nas się układa, a nam samym, pomimo szczerych intencji i uczuć- niestety nie…

single woman
single woman
26.10.15 09:09
Reply to  Żaneta

Dokładnie Żaneto chodziło mi o to, o czym napisałaś.

single woman
single woman
25.10.15 21:33

Tak, to prawda, ale to, o czym piszesz jest długotrwałym procesem. Tutaj na ziemi nigdy nie osiągniemy doskonałości, zawsze będzie COŚ do oprawienia. A czekać nie można przez całe życie, bo co z takiego ”przeczekanego” życia… Bóg chce, żebyśmy byli szczęśliwi także na ziemi.

Diana
Diana
25.10.15 21:48
Reply to  single woman

ja tam nie wiem ile poszczegolna osoba ma czekac 🙂
Wierze tez w to, ze Bóg wie ile i co ma byc naprawione 😉
A co do swietosci to prawda, na pewno tego od nas nie oczekuje 🙂

single woman
single woman
25.10.15 21:05

Nie wiem po prostu dlaczego tak jest, że jedni zakochują się z wzajemnością i tworzą szczęśliwe związki budując wzajemną miłość, a inni próbują, próbują i dalej nic i ciągle trzeba zaczynać od nowa…

Diana
Diana
25.10.15 21:17
Reply to  single woman

mysle, ze moze ten problem byc i w nas, ze moze mamy to MY cos do przepracowania, oczyszczenia, moze czas jeszcze dla nas nie przyszedl. Dlatego warto spedzac czas z Bogiem, bo wtedy mozemy bardziej poznawac siebie, swoje emocje, zranienia, wady i grzechy…

a
a
25.10.15 18:39
single woman
single woman
25.10.15 17:53

Masz rację ZADOWOLONA, ale są ludzie, z którymi od samego początku dobrze się rozmawia, czasami wydaje się, że znamy się od lat. A czasem jest odwrotnie, wiadomo, że się na pewno nie polubimy. Bóg nie daje nam dokładnie tego, czy tamtego faceta, ale daje możliwości budowania związku, bo sami z siebie się nie zakochamy, to nie zależy od naszej wolnej woli; serce nie sługa.

Zadowolona
Zadowolona
25.10.15 17:42

Dziewczyny…chrześcijaństwo, a szczególnie katolicyzm podchodzą bardzo, bardzo sceptycznie do takich pojęć jak: karma, przeznaczenie, predestynacja ( przeznaczenie ) i tym podobne. Osobiście uważam, że mówienie o kimś w kategoriach „wyznaczony mi przez Boga” jest wyrazem myślenia trochę magicznego. Bo rzeczywiście, spotykamy ludzi na naszej drodze ale o tym jak kończy się nasza relacja z nimi, decydujemy my sami. Przeznaczenie to termin daleki od katolicyzmu (za to bliski kilku odłamom protestanckim), bo kojarzy się z czymś od nas niezależnym, nieuniknionym i najlepiej „zapisanym w gwiazdach”. Nie można mówić o planach Boga jak o rozumianym w ten sposób przeznaczeniu, bo faktycznie nie… Czytaj więcej »

single woman
single woman
25.10.15 17:34

Dokładnie :), Bóg się z nas śmieje 🙂 Ale cóż, szukamy logicznych wyjaśnień naszych wątpliwości 🙂

Diana
Diana
25.10.15 16:38

Jestem ciekawe co Bóg uwaza, najsmieszniej by bylo gdyby zlapal sie za glowe i pomyslal „co one wypisuja…” 🙂
Ale no coz, jestesmy tylko ludzmi 🙂
Pozdrawiam!

single woman
single woman
25.10.15 16:32

Diano masz zupełną rację! Szacun dla Ciebie. Ja też tak uważam. Dawcą miłości jest Bóg i to od niego wszystko zależy 🙂

Diana
Diana
25.10.15 16:27

Haha dwie Diany I trzecia do kolekcji:) Ja uwazam, ze to nie my wybieramy, a Bog daje nam tego, a nie tamtego czlowieka. Jak powiedzial jeden ksiadz- w chrzescijanstwie nie ma przypadkow… Ale oczywiscie mozemy odrzucic (swiadomie lub nie- np. Marnujac) lub przyjac dar od Boga jakim jest drugi czlowiek. Jesli Bog stworzyl niebo I ziemie, a swego Syna dal w takiej a nie innej rodzinie, ktora miala takich, a nie innych przodkow to czy myslicie, ze dla Niego trudno polaczyc dwoje ludzi, ktorzy byc moze sa na dwoch oddalonych od siebie kontynentach? Po drugie dla Boga czas nie istnieje.… Czytaj więcej »

JOANA
JOANA
25.10.15 15:00

Diano…s ja uważam że przeznaczenie istnieje…I id niego niestety nie da się uciec…miłość nie potrafi być decyzją..kocham albo nie kocham…serce człowieka jest niezrozumiałe. ..dziekuje za książkę właśnie ja zamówiłam…

J
J
25.10.15 14:58

joana

Zaneta
Zaneta
25.10.15 13:22

W pewnym sensie zgadzam się z Tobą. Nie nastawiam się na Jego powrót, bo gdyby rzeczywiście kochał mnie w taki sposób o jakim zapewniał, to po prostu by mnie nie zostawił. Nie proszę Pana Boga o to, żeby do mnie wrócił, bo człowiek ma wolną wolę i nie można nikogo zmusić do miłości. Dlatego modlę się o przemianę Jego serca, żeby nie traktował mnie jak wroga czy obcą osobę. Gdyby nasza relacja była normalna, na pewno łatwiej byłoby mi pokonać bulimię. Całą nowennę modliłam się w intencji poznania człowieka, który w przyszłości będzie moim mężem – kimkolwiek On jest a… Czytaj więcej »

Diana
Diana
25.10.15 12:46

Nie ma przeznaczenia miłość to wybór, decyzja a nie zakochanie czy uczucia. Módl się o dar mądrości dla siebie i przyszłego męża. Nie ma sensu nastawiać się że Twój były wróci, zajmij się sobą, swoją kobiecością, przygotowaniem do roli żony i matki puki masz czas a mężczyzna pojawi się w odpowiednim momencie uwierz tylko Bogu, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Polecam Ci przeczytać „Zanim powiesz tak”-Debi Pearl, na pewno Ci pomoże.

Diana
Diana
25.10.15 13:20
Reply to  Diana

Też byłam w podobnej sytuacji co Ty – plany o rodzinie, zapewnienia o miłości i zostawił mnie zrywając mailowo. Też modliłam się za niego kilka razy tą nowenną jednak on nie wrócił, wręcz mnie zablokował i wykasował ze swojego życia. Nie warto żyć przeszłością i swoimi nadziejami trzeba zapomnieć, wybaczyć i iść do przodu. Patrz na czyny, zachowania względem Ciebie a nie na słowa.

Kasia
Kasia
05.05.20 20:50
Reply to  Diana

Moi rodzice uważają, że miłość to przeznaczenie i że jest dla kogoś ktoś przeznaczony, można się z wieloma osobami znać i spotykać, a z tylko jedna wyjdzie coś więcej tak moi rodzice twierdzą.

joana
joana
25.10.15 10:22

Piękne świadectwo…Ja również wierzę,że Bóg wie,kiedy jest dla nas odpowiedni moment w naszym žyciu,choć nie raz trudno nam to zaakceptować….wiem,bo mam to samo. Bardzo bym chciała poznać w końcu kogoś…kto mnie pokocha szczerą miłością….nie ustaje ze w końcu przyjdzie ten moment….Pan z Tobą

23
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x