Judyta: teraz już wszystko jest na dobrej drodze

Szczęść Boże

Jestem żoną i matką 3 dzieci. Moja pierwsza Nowenne odmawiam w intencji Bożego Błogosławieństwa i Zdrowia dla całej rodziny. Nowenne rozpoczęłam 15 sierpnia 2015 w Święto Wniebowzięcia NMP.

Już od początku nowenny odczułam bliskość Matki Boskiej. Tak Kochana pokierowała, że zaczeły sie układać sprawy z moimi długami. Na wszystko spojrzałam inaczej, prosiłam Jezusa o dar charyzmatycznej wiary.

Odmawianie różańca na poczatku szło bez problemowo. Natomiast mój mąż zaczął się dziwnie zachowywać. Cały czas nie pasowało mu, że odmawiam różaniec. Wyśmiewał mnie. Gdy wracałyśmy z córką z Koscioła to cały czas nas zaczepiał, wyśmiewał się z Jezusa. Płakałam.

Punkt kulminacyjny i prawdziwe schody zaczeły się od pierwszego dnia części dziekczynnej. Męża zaczęła boleć klatka piersiowa i był taki niespokojny. Od razu pomyslalam, że to sprawka złego. On za wszystko obwiniał mnie. Teraz wiem jak zły boi sie i nienawidzi różańca i Maryi. Ja nie myśląc długo położyłam dłonie na jego piersiach i w myslach wypowiedziałam ” W imie Jezusa Chrystusa na mocy sakramentu małżenstwa zły duchu odejdz od mojego męża”

Prosilam o uzdrowienie męża. I sie zaczeło. Mąż miał takie dziwne oczy, był niespokojny. Ja nic nie mowilam do Niego a on mówił do mnie ” Nie krzycz na mnie. Wpadł w szał zniszczył mi ciasto które upiekłam i powiedział, że jak jeszcze raz krzyknę to mi głowe obetnie( ja nie krzyczałam, nic nie mówiłam ) Przyznam, że wystraszyłam się. Ale wiedziałam, że to zły chce mnie nastraszyc abym przerwała nowenne . Zaczelam miec myśli czy warto odmawiać, że może to wszystsko nie ma sensu, a jak mi cos zrobi, co będzie z dziecmi. Poprosiłam siostre i mamę o wsparcie modlitewne.

Mam w przedpokoju kalendarz z Matką Boska i dwa razy spadł mi ze ściany w środku nocy. Matka Boska zapewniała mnie, że nosi męża w sercu i pamięta o nim. Do modlitwy dokładałam Koronke do Bożego Miłosierdzia za członków rodziny, za dusze czyśćcowe. Gdy czułam zagrożenie złego bralam różaniec do ręki i modliłam sie.

Mam aplikacje w telefonie Modlitwa w drodze i często odmawiałam różaniec słuchajac i zauważyłam że mąż zaczął sie właczać do modlitwy . Mąż też tkwił w grzechu ciężkim i ostatnio mi powiedzial, że Pan Jezus mu sie snił i obiecał Bogu, że porzuci ten grzech.

Czuję obecność Maryi i wiem, że czuwa nad nami i wszytsko jest na dobrej drodze , błogosławi mojej rodzinie.

Nowenne zakończę 7 października w Święto Królowej Różańca Sw.

Już myślę nad nastepna intencją, bo wiem, że dzien bez różańca to dzień stracony.

Bóg zaplać Królowo Różańca Świętego