Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Emilia: Uzdrowienie relacji z mamą

Od dawna miałam problem z mamą. Nie akceptowała mojego chłopaka. Jest Ona osobą po rozwodzie, zostały Jej rany i bała się bardzo o mnie, nie ufała mężczyznom po przykrych doświadczeniach.Poznałam opiekuńczego, dobrego chłopaka, ale nie mogłam z Nim być szczęśliwa bo mama wciąż gadała swoje, zaczęła mnie szantażować, w tym czasie chłopak dał mi mnóstwo wsparcia. Musiałam Mu powiedzieć o wszystkim. Ostatnio miałam mega dół i postanowiłam pójść do spowiedzi i odmówić nowennę, miałam jednak problem z wybraniem intencji. Wiedziałam, że nie mogę prosić o to by ktokolwiek się zmienił. Było mi tak ciężko, że po raz pierwszy płakałam podczas spowiedzi.Wybrałam intencję o mój spokój ducha, choć wewnątrz pragnęłam , aby mama się uspokoiła i dała mi spokój.Stało się coś dziwnego, bo już po kilku dniach mama użyła takich słów”: „Nie wiem, ale coś mnie uspokaja”, odebrałam to jako znak. Mama nic nie wie i się nie dowie. Pózniej nie brakowało też trudnych sytuacji, o których nie będę pisać.Było mi przykro, ale z drugiej strony wiedziałam, że ta modlitwa to nie czary mary.Choć niekiedy było to trudne dobrnęłam do końca. Sama do końca nie uspokoiłam się w 100procentach, ale mama zmieniła stosunek do chłopaka, z którym jestem. Zaczęła nawet mówić o ślubie, a wcześniej była przeciwna.Dziś pojechała Go odwiedzić w szpitalu , ja nie mogę bo jestem chora.A On tam jest, bo miał poważne problemy ze skórą, no i właśnie kolejny problem się wyjaśnił, martwiłam się, że to choroba skóry a to uczulenie i już wie na co. Będę się starała każdego dnia odmawiać różaniec jak tylko wyzdrowieję. Mimo wszystko czułam , że jestem pod opieką i że wszystko jest na swoim miejscu, że jakoś się układa :). A złe doświadczenia muszą być, One uczą, to życiowe lekcje. Kocham Matkę Bożą, Kocham mamę, mamy normalne relacje, kocham chłopaka, który jest opiekuńczy, kochany. Teraz będę się modlić o pracę ,to była moja 3 nowenna w życiu. Póki co będę odmawiać zwykły Różaniec, bo samo to wierzę, że dużo daje 🙂

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
A.
A.
29.10.15 08:45

Bardzo dziękuję Ci za to świadectwo. jestem w niemal identycznej sytuacji. Mama ma nieleczoną nerwicę jest agresywna – obelgi (najgorsze z możliwych) to w naszym domu standard. Mama nie akceptuje mojego związku z chłopakiem – stale wymyśla najdziwniejsze rzeczy żeby popsuć naszą relację. Modlę się za mamę i ufam, że coś kiedyś też się zmieni.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x