We wspomnienie św. Dominika (który jest na obrazie Matki Bożej z Pompejów) doszło do pewnego zdarzenia – niegroźnego wypadku. Niestety, nas przy tym bezpośrednio nie było, ale na podstawie okoliczności sprawy wiem, że to nie była nasza wina. Druga strona była nastawiona bardzo negatywnie, straszyła policją. Byłam przekonana, że naszej winy w tym całym zdarzeniu nie ma, więc nie obawiałam się kontaktu z policją, jednak nie jest to zazwyczaj przyjemne i wolałam tego uniknąć. Z resztą nigdy nie wiadomo, jak takie sprawy mogą się potoczyć.
Dlatego też zaraz po zdarzeniu, chociaż już było późno, chwyciłam za różaniec z myślą, że odmówię wszystkie 4 części z intencją, aby sprawa się dobrze rozwiązała, nie była w nią zaangażowana policja, a osobie, która została poszkodowana nic poważnego się nie stało. Z racji wspomnienia, prosiłam też o wstawiennictwo św. Dominika.
Odmówiłam 2 pierwsze części różańca i zrobiłam przerwę. W tym czasie podjechała do nas policja razem z osobami, które w tym zdarzeniu uczestniczyły. Nie chcę źle pisać o innych, dlatego wspomnę tylko, że policja nie zachowywała się tak, jak widać to w telewizji (np. w programach informacyjnych, dokumentalnych). Kazano nam wybierać, czy przyjmujemy mandat, czy sprawa idzie do sądu. Jako że nie czuliśmy się winni, nalegałam na sprawę w sądzie, choć oczywiście wolałabym jej uniknąć. Policjant już miał wypisywać odpowiednie papiery, gdy padała z drugiej strony nieśmiała propozycja ugody. Podjęłam ten wątek i udało się porozumieć, bez mandatu i bez sprawy w sądzie!
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zdrapka „Nowenna pompejańska” – pomoc w modlitwie
Po tym wszystkim oczywiście odmówiłam 2 ostatnie części różańca, dziękując za dobre zakończenie sprawy.
To, czego doświadczyliśmy jest bardzo trudne. Jednak z całego serca dziękuję Matce Bożej z Pompejów (bo do niej się zwróciłam odmawiając różaniec), że sprawa została zakończona porozumieniem.
