Szczęść Boże! Chciałam podzielić się dziś świadectwem uzdrowienia mojej Mamy z raka z przerzutami za sprawą, między innymi, Nowenny Pompejańskiej. Nowenna, którą odmawiałam w intencji Mamy była czwartą nowenną, którą odmówiłam. Dotychczas spełniły się już trzy z nich.
W zeszłym roku, pod koniec maja okazało się, że moja Mama ma ośmiocentymetrowy guz na jajniku. Wszyscy byliśmy w szoku, ale nie wiedzieliśmy co ma się jeszcze wydarzyć. 31 maja Mama przyjęła sakrament namaszczenia chorych, a 02.06. 2014r. przeszła pierwszą operację- usunięcia jajników, macicy itd. Operacja przebiegła pomyślnie, ale na wyniki histopatologiczne musieliśmy czekać aż półtora miesiąca. Kiedy wreszcie przyszły, okazało się, że guz, który był na jajniku był guzem nowotworowym złośliwym, nie był to natomiast guz pierwotny. Wyniki badań sugerowały, że najprawdopodobniej jest to przerzut z układu pokarmowego- jelita lub żołądka. Konieczne było wykonanie kolejnych badań- gastro i kolonoskopii. Jednakże, jak wiadomo, wszędzie, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy wielu specjalistów ma urlop, kolejki nie mają końca. Na szczęście, po niedługim oczekiwaniu udało się Mamie dostać na oddział, a po przeprowadzonych badaniach ustalono, że guz znajduje się na jelicie grubym. W rezonansie wyszły z kolei jakieś zmiany na wątrobie. Lekarz prowadzący twierdził, że w takiej sytuacji można „leczyć”, ale „nie wyleczyć”. Konieczna była następna operacja, tym razem jelita grubego, aby usunąć guza, który rozsiewa komórki rakowe na resztę organizmu. Dzięki wsparciu zaprzyjaźnionego kapłana, Mamie udało się w szybkim tempie dostać na oddział chirurgii. Było to tuż przed świętem Wniebowzięcia Matki Bożej. Mama została zoperowana, guz został usunięty w całości, udało się również uniknąć założenia stomii, której Mama tak bardzo się obawiała. Pozostała kwestia wątroby. Po cichu mieliśmy nadzieję, że zmiana, która tam jest okaże się niegroźna. Był to jednak przerzut. W październiku miała miejsce kolejna, najtrudniejsza i najbardziej wyczerpująca operacja. Mamie usunięto cały płat wątroby. Wszyscy modliliśmy się nie tylko do Matki Bożej, ale również do Jana Pawła II. Zaprzyjaźniony kapłan odprawił w intencji Mamy kilka Mszy Świętych. Po tych trzech operacjach Mama musiała przyjąć osiem cykli chemioterapii, jednak znosiła ją całkiem dobrze. W czerwcu Mama miała robiony tomograf, który wykazał, że jej organizm jest czysty, potwierdziły to również badania krwi.
Wierzymy, że jest to zasługa modlitwy, że Matka Najświętsza, której z całym oddaniem polecaliśmy Mamę otoczyła ją swoją opieką i wyprosiła u swojego Syna łaskę zdrowia.
Chwała niech będzie Panu i Matce Przenajświętszej. Dla Boga nie ma bowiem nic niemożliwego!
Zobacz podobne wpisy:
Maria: Nowenny Pompejańskie o zdrowie.
Mariola: Nowenna Pompejańska i wyzdrowienie męża.
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Proszę o uzdrowienie mojego taty pokornie błagam
Proszę o modlitwę za cud uzdrowienia mojego taty z nowotworu z przerzutami. Jezu ufam Tobie.
Proszę o polecenie mojej znajomej, cierpi na bardzo agresywny nowotwor piersi. Przerzuty do watroby, trzustki i płuc. Lekarze nie dają już nadziei.
Błagam o modlitwę, i o cud wyzdrowienia. Mam guza w lewej piersi.
Matka pomoże mi pomogła, już dwa razy wyciągnęła mnie z ciężkich sytuacji.Dzis się pomodlę.
Błagam o cud wyzdrowienia z raka
Proszę o polecenie mojej mamy i modlitwę w intencji uzdrowienia z nowotworu jamy ustnej pokornie błagam
Mój tatuś ma raka z przerzutami do kości proszę Boga o cud uzdrowienia Fryderyka lekarze mówią że nie ma leczenia bo nie da się tego leczyć.
O cud uzdrowienia mojej mamy z nowotworu z przerzutami
Dziękuję za to swiadectwo. Moja przyjaciółka zachorowała i teraz nas czeka podobna droga. Wierze,że i nam Matka Boża pomoże:-)
Wierz nawet jak będzie gorzej. Łazarz umarł, czy Pan Jezus się spóźnił? Zdążył. On zawsze zdąża. Wiara jest kluczem do otwarcia Serca Pana Jezusa. Wierzyć i Błogosławić. Błogosławię
Dołączam się z prośbą o modlitwę za moją mamę Janinę. Mam dopiero 21 lat, jestem jedynaczką. Moja mama to jedna z najważniejszych osób w moim życiu. Jest chora na raka złośliwego płuc, pojawiły się też przerzuty do mózgu, na które odbyła już radioterapię. Teraz jest przed chemią na płuca. Cała nasza liczna rodzina jest bardzo wierząca, moja mama szczególnie. Całe życie się modliła wieczorami za swoje intencje. A teraz ta wiadomość o chorobie mnie dobiła. Guzek na prawym płucu jest jeszcze mały, około 1,5 cm na 1 cm. Pokładamy ogromne nadzieje na wyzdrowienie mamy, oddajemy się modlitwie. Gdyby to było… Czytaj więcej »
Prosze wszystkich ludzi dobrej woli o modlitwe za moją Najukochanszą mame która 4 dni temu dowiedziała sie że ma raka z przerzutami do wezłów chłonnych i płuc po operacji usunięcia cysty rok temu;/. Wszyscy jestesmy w szoku.Mam e zapewniano że jest nie złośliwa.Nie dano jej żadnej chemii bo nie było potrzeby.Miałą wszystkie wyniki w normie.Teraz od miesiąca cierpi na bóle w pachwinach które nie dają jej życ. Lekarze ze szpitala straszą że ośrodek onkologiczny może nawet nie podjąc sie leczenia;/.Mama słabnie.Prosze wszystkich o modlitwe za moją mame Krystyne. Panie Boże który jestes wszystkim,zlituja sie nad moją mama która ma tylko… Czytaj więcej »
Mój tata ma guza złośliwego płuc z przerzutami na wątrobę i kości. Cierpi bez morfiny okropnie, strasznie go boli. Nie może dostać chemii będzie miał radioterapię. Moja rodzina nigdy nie chodziła do kościoła, tata jest niewierzący i zawsze kościół go denerwował. Gdy poznałam narzeczonego z rodziny katolickiej zaczęłam moją podróż w poszukiwaniu Boga. Po kilku latach wszystko było na dobrej drodze, w tym roku miał być ślub jednak mój tata odkrył w ostatniej chwili nowotwór złośliwy. Lekarze dają mu miesiąc do trzech. Nie mogę w to uwierzył to był okropny cios dla mnie i mojej mamy. Moja wiara załamała się,… Czytaj więcej »
Módl się ale miej wiarę że otrzymasz Łaskę zdrowia. Dziękuj Bogu za tatę taki jaki jest. Staraj się widzieć dobro, ono jest większe od zła. Uwielbiaj Boga a zobaczysz jak Tato wyzdrowieje. Błogosławię
Piękne świadectwo, teraz sama troche jestem w strachu bo tez miałam guza na prawym jajniku dokladnie nie byli pewni gdzie czy pochlonal jajnik czy jest obok guz miał wielkość 4cm ni to cysta nie wiem różnie lekarze na to mówili no i najpierw dostałam tabletki antykoncepcyjne ze może uda się tym zaleczyc i się wchlonie no ale niestety nie udało się bralam pól roku od maja tamtego roku strasznie wymiotowałam myslalam ze może po tabletkach bo jeszcze na co inne sie lecze i mi zmienili tabletki bylam pewna ze przez to albo ze ciaza bo coraz bardziej to się nasilalo… Czytaj więcej »
Magdaleno oczywiście Bóg pomaga nam , Twojej mamie życzę zdrowia .
Ale mama niech popracuje nad sobą odnośnie wybaczenia wszystko i wszystkim. Bo to jest ważne . Choroba nowotworowa jest powiazaniem z brakiem wybaczenia . Nie chcę Ci przykrości zrobic ani Twojej mamie . Jakos delikatnie to mamie powiedz ,zasugeruj .
Kobieto co za bzdury wypisujsz! Kto Ci tak powiedział że choroba nowotworowa jest efektem braku wybaczenia? Straszysz ludzi
Tak, a chore dzieci to kara za grzechy rodziców! Nie opowiadaj bzdur! Brak wybaczenia na nowotwór może mieć tylko taki wpływ, że ten człowiek żyje w stresie, który degraduje komórki tak jak fajki, fast goody, alkohol brak snu itp.
Ludzie nie sądźmy byśmy nie byli sądzeni. Wybaczenie ma duże znaczenie. Pan Bóg leczy ale też lubi naszą aktywność. Podczas wielu uzdrowień Pan Jezus mówił weź swoje łoże, porusz ręką itp. Nowotwory rozwijają się bo nasze organizmy są zakwaszone (pH <7,4). Ważny jest sposób odżywiania się, aktywność i radosne usposobienie, życzliwość dla innych ludzi, dobrze im życzyć, błogosławić. Błogosławię Wszystkich
witam
A czy mogłaby sie Pani ze mna skontaktować w sprawie tego świadectwa ?mam pytanie .
Pzdr
Proszę pytać:)
Olu doskonały pomysł.
To ja z innej beczki . Rozmawiałem kiedyś ze znajomą na temat NP i to że odmawiałem za inne osoby , ona mi powiedziała o swojej ciotce która ma raka , kilka operacji , przerzutów , chemia , ogólnie ciężko . Spotkała się później z tą swoją ciotką i powiedziała jej o tej NP i że ja za nią odmówiłem . Dzisiaj rano zacząłem kolejną NP w swojej intencji i znajomej , ponieważ mamy podobne potrzeby aż tu koleżanka mówi mi właśnie o tym , że widziała się ze swoją ciotką i okazuje się , że wszystkie wyniki ma dobre… Czytaj więcej »
Józefie, jeśli ta Twoja intencja też ma być za chorą osobę, to w ostateczności można by to połączyć we wspólną intencję za chore osoby z Twojego otoczenia. Lecz generalnie trochę się dziwię, że koleżanka zleca Tobie sprawę swojej własnej ciotki, zamiast samej zabrać się za NP tym bardziej, że ma powód do wdzięczności. Może zaproponujesz jej, że oboje rozpoczniecie jednocześnie i będziecie się dopingować? Pozdrawiam.
Myślę , że to nie jest zlecanie , tylko ona chyba czuje strach , że w pewnym sensie przez swoje złe zrozumienie okłamała ciotkę , jeśli tak to można nazwać, boi się że choroba wróci , jak sobie uświadomiła pomylkę . Ciotka nieświadoma , ale myślę , że slysząc , że ktoś się za nią modli zapewne też chwyciła za różaniec i modliła się. . Tak więc podpieranie się moją osobą mogło jej dodać siły , ale jako tako , sama sobie wymodliła uzdrowienie . Ja ze swej strony mam inny problem , bo własnie wróciłem kilka dni temu z… Czytaj więcej »
Wspaniałe. Chwała Panu i Maryi
Piękne świadectwo, które daje nadzieje innym. Dziękujemy.
Piękne swiadectwo Magdaleno musisz być bardzo szcześliwa. Niech Was Bóg błogosławi . Maryjo proszę Cię pochyl się i nad moją prośbą bo jest mi coraz ciężej
Modlitwa czyni cuda.
Bogu niech będą dzięki 🙂
jak widać modlitwa ma niesamowitą moc, pozdrawiam
Wszystkiego dobrego dla mamci
Tylko to stwierdzenie mnie niepokoi: „dzieki wsparciu zaprzyjazionego kaplana, mamie udalo sie w szybkim tempie dostac sie na oddzial”. Nie bardzo je moge zrozumiec.
Kl, nie ma powodu do niepokoju:)Chodzi o wsparcie modlitewne , choć może nie do końca jasno się wyraziłam. Ksiądz, o którym piszę, w swojej modlitwie prosił o to, by Pan postawił na drodze Mamy mądrych i rozsądnych lekarzy, którzy zajmą się odpowiednio zajmą się jej przypadkiem i, dzięki Bogu, modlitwy te zostały wysłuchane. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest już jasne:)
Matka nas kocha i nie ma dla Niej rzeczy niemożliwych! Trzeba tylko Wierzyć całym sercem!
DZIĘKUJĘ ZA BUDUJĄCE ŚWIADECTWO