Doświadczenie nowenny pompejańskiej przeżyłam trzykrotnie. Od kiedy pierwszy raz ją odmówiłam minęło ok. 1,5 roku. Wtedy modliłam się o powrót narzeczonego, który zostawił mnie nagle, niedługo przed ślubem. Byłam wtedy zrozpaczona i nie umiałam odnaleźć się w życiu. O nowennie słyszałam już wcześniej, ale modlitwa różańcowa wydawała mi się bardzo trudna, a odmawianie jej przez 54 dni prawie nieosiągalne. Ponieważ jednak czułam się bardzo źle, okropnie doskwierała mi samotność i byłam bezradna a w Internecie na jednym z portali społecznościowych ktoś umieścił informację o nowennie, przypomniałam sobie o tej formie modlitwy i obietnicach Maryi dla tych, którzy ją odmawiają i postanowiłam powierzyć wszystkie moje sprawy Matce Boskiej. Podczas modlitwy wypłakiwałam się Matce Najświętszej i oddawałam jej wszystkie smutki. Narzeczony nie wrócił do mnie, bo jego droga życiowa miała być zupełnie inna, wstąpił do zakonu. Nowenna nie została jednak bezowocną, Maryja uratowała moje życie, umocniła mnie, osuszyła łzy, wzmocniła na duchu i przywróciła w moim sercu nadzieję na to, że wszystko jeszcze się ułoży. Kolejną nowennę skończyłam w styczniu bieżącego roku, tym razem modliłam się o dobrego męża, bez wskazania, kim on ma być. W tej intencji modliłam się także do św. Józefa, by znalazł mi męża, który będzie wspaniałym partnerem, ale także dobrym człowiekiem. Maryja nie pozwoliła na długie czekanie, pod koniec stycznia napisał do mnie mój obecny chłopak i sprawy potoczyły się błyskawicznie, najpierw piękne, długie rozmowy telefoniczne, potem wspaniałe spotkanie i od razu wiedzieliśmy, że chcemy kontynuować tę znajomość. Od pięciu miesięcy jesteśmy razem i jestem bardzo szczęśliwa. Dziś wiem, że tak miało być, że przez cały czas Pan Bóg nas prowadził, a Maryja wstawiała się za nami. Jestem przekonana, ze św. Rodzina ma nas w swojej opiece. Podczas pierwszego spotkania byliśmy na mszy św. w Sanktuarium św. Józefa. Na początku lipca skończyłam kolejną nowennę, tym razem o zdrowie, jestem pewna, że i tym razem Maryja wstawia się za mną i czuwa nad tym, co dzieje się w moim życiu. To wspaniałe wiedzieć, że mam tak cudowną Orędowniczkę, która czuwa nade mną, jest najwspanialszą i najczulszą Opiekunką. Dziękuję Ci Maryjo za cuda, które dzieją się w moim życiu. Wszystkim polecam nowennę, bo to piękna modlitwa, która zmienia wszystko, bo zaprasza Maryję i Pana Boga do naszego życia.
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 10-01-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 06-02-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 04-03-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
DYSKUSJA: Pytania czytelników o nowennę pompejańską
Nowenna pompejańska – dyskusje i pytania
Meg: zobaczymy co dalej…
Sylwia: Nowenna naprawdę działa!
Jak odmawiać nowennę pompejańską?
Zobacz podobne wpisy:
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Marcin: O Miłość Mojego Życia
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
moi drodzy,
porosze o modlitwe za mnie, o cud milosci! bardzo zle sie czuje…. od wielu lat szukam dobrego mezczyzny,ale zawsze nie wychodzi..teraz ktos mi sie spodobal… odmawiam moditwe pompejanska… za kadym razem,jak prosze to nic tego..
co robic.kiedy przyjdzie nadzieja i upragniony ten odpowiedni mezczyzna na meża..
pzodrawiamm
donata
Pani Aleksandro,
Calkowicie popieram Asie i rowniez uwazam, ze tytuowanie kogos per „hej Aska” jest zupelnie nie na miejscu, ani na tym, ani innym forum. Uwazam, ze tym bardziej na tym forum poswieconym Matce Bozej winnismy sobie szacunek i respekt.
Pani Aleksandro, absolutnie się z Panią zgadzam. Od dłuższego czasu udzielam się na forum i nigdy nie miałam z nikim nieprzyjemnych sytuacji. Proszę chociażby przeczytać kilka postów wyżej, moją rozmowę z Kasią. Czy widzi Pani w niej coś niestosownego, niegrzecznego z mojej strony? Również jestem zdania, iż należy wykazywać się dystansem do siebie samego i uprzejmością wobec innych. Gdyby jednak była Pani tak miła zauważyć, to nie ja pierwsza zaczełam, że tak to ujmę „zaczepkę” tylko kulturalnie odpowiedziałam na czyjąś mniej grzeczną uwagę skierowaną w moją stronę. Proszę wybaczyć, ale każdy bez względu na poziom swojej kultury osobistej i czyste… Czytaj więcej »
Nie WIOLU, nie „piję” do Ciebie (swoją drogą jakie zgrabne określenie), tylko pisałam tak ogólnie o tym, co niejednokrotnie można przeczytać pod tego typu świadectwami. I dla Twojego „info” (kolejne ciekawe słowo) Droga Wiolu, jeśli następnym razem bedziesz chciała zwrócić się bezpośrednio do mnie, to uprzejmie proszę o używanie takiej formy mojego imienia jaką się podpisuję. Nigdzie nie przedstawiłam się jako Aśka, więc nie rozumiem dlaczego Ty, jak mniemam dorosła osoba (skoro byłaś w kilkuletnim związku) sobię na to pozwoliłaś. Ponadto „Ciebie”, „Tobie” itd. piszemy wielką literą. Nie chodzi tu nawet o zasady językowe, ale zwykła kultura tego nakazuje. Życzę… Czytaj więcej »
Szanowna Pani Joanno, to jedno z nielicznych forów wolnych od tzw. hejtu, gdzie wypowiadają się ludzie, których łączy wiara i wspólna modlitwa. Jeśli ktoś decyduje się modlić czasochłonną NP, to jest godzien szczerego podziwu i szacunku. Czujemy się tu równouprawnieni, troche jak w klubie i nikt się nie obraża za spontaniczne tykanie. Nie zwracamy tu uwagi na ortografię i gramatykę, bo piszą tu często osoby chore, dyslektycy oraz Polacy rozsiani po całym świecie (bez znaków diakrytycznych), lecz liczą się intencje, a wychodzimy z założenia, że są one wyłącznie dobre. Nikt, kogo życie doprowadziło do odmawiania NP, na pewno nie zechce… Czytaj więcej »
hej Aśka a ty swoim wpisem pijesz do mnie o starych pannach i użalaniem nie nad sobą ….nie nie użalam się nad sobą i nie zaliczam się do starych panien tylko pisze jak czuje i jak jest dla twojego info
hej Kasiu dziękuje za dobre słowo jest mi bardzo miło za twój wpis …a co do tego czekania to już długo czeka i myśle że nic z tego nie będzie ale bardzo ci dziękuje za wsparcie
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Pan Bóg jest Bogiem niespodzianek – tak mawiał pewien jezuita – i rzeczywiście Pan Bóg może Cię jeszcze bardzo zaskoczyć wieloma łaskami. Mam nadzieję, że już niedługo tak właśnie będzie. Pozdrawiam 🙂
Kasiu, wiedze że każdego starasz się pocieszyć, wesprzeć ciepłym słowem. Takie widocznie są osoby, które doznały łaski wysłuchania swych modlitw. W przeciwnieństwie do użalających się nad sobą i rozgoryczonych starych panień :p Pozdrawiam, Asia 🙂
Asiu, rzeczywiście zależy mi bardzo, żeby i Tobie i wszystkim, którzy pragną miłości lub mają inne, ważne intencje ułożyło się dobrze, byście mogli z radością chwalić Pana i cieszyć się łaskami. Wiesz, zanim to, o czym napisałam wydarzyło się w moim życiu, to też miałam momenty zwątpienia, co więcej było mi przykro, bo często słyszałam o różnych łaskach i wydawało mi się, że właściwie Pan Bóg działa w moim życiu, ale te wielkie, upragnione łaski rozdawane są tylko innym, ja jestem pomijana, z jakichś powodów moje modlitwy nie są wysłuchiwane, próbowałam zasługiwać na łaski, ale byłam zbyt słaba, żeby na… Czytaj więcej »
Droga Kasiu, w każdej Twojej wypowiedzi widać jak na dłoni tą Bożą miłość i łaski, które na Ciebie spłyneły. To cudowne, że potrafisz dzielić się tym z innymi. Taka mądrość może pochodzić tylko od Pana. Najcieplejsze pozdrowienia dla Ciebie 🙂 Chociaż przy obecnych temperaturach przydałoby się coś chłodnego 🙂
Asiu, dziękuję Ci za dobre słowa, jesteś kochana :). Ja po ludzku na nic nie zasługuję, ale Miłość Boża jest ponad to, jest bezwarunkowa, bez względu na to, jacy jesteśmy Pan Bóg nas szuka i na nas czeka. Czasem trudno po ludzku zrozumieć drogi naszego życia, ale jedno jest pewne – uciekanie się do Pana Boga i Maryi, to najlepsze, co możemy zrobić w każdej sytuacji. Asiu, rzeczywiście obecnie wskazana jest ochłoda, ale ja również najserdeczniej i najcieplej Cię pozdrawiam 🙂
Kasia co za bajki nam piszesz …. że po ludzku na nic nie zasługujesz .
ZASŁUGUJESZ ZASŁUGUJESZ na wszystko co najlepsze
witam wszystkich bardzo dawno tu nie zaglądałam ale mi nowenna nic nie przyniosła żadnej poprawy byłam w wieloletnim związku i nagle moj były partner powiedział że to nie to i bye o dwóch lat modlę się o dobrego męża i nic się nie dziej nawet modliła się do św. Rity i nic ja juz nie wierze
Wiolu, nie wiem, czemu, ale przypomniała mi się teraz taka grafika, którą widziałam kiedyś w Internecie – na niej dziewczynka z maleńkim misiem a obok Pan Jezus wyciągający dłoń po tego misia, a za swoimi plecami mający dużo większego, piękniejszego… Wierzę, że za tą Twoją stratą kryje się jakiś powód i mam nadzieję, że Pan Bóg szykuje dla Ciebie coś wspaniałego, być może potrzeba jeszcze chwilę zaczekać. Nie ustawaj w modlitwie, Pan Bóg jest Wielki i Miłosierny, a Maryja wstawia się za nami. Życzę Ci wszystkiego, co dobre.
Asiu, korespondencja się nam rozrasta :). Myślę, że odmawianie nowenny i powierzenie tych spraw Matce Bożej, to wspaniała decyzja. Ze swojego doświadczenia mogę polecić Ci także rekolekcje ignacjańskie – nie wiem, czy słyszałaś o tej formie ćwiczeń duchowych. Gorąco polecam – ja korzystałam z rekolekcji w tym Domu Formacji Duchowej u jezuitów w Kaliszu (na ich stronie internetowej znajdziesz wszystkie potrzebne informacje). Te rekolekcje to chyba najowocniejszy czas rozwoju duchowego w moim życiu, wsłuchanie się w to, co mówi do nas Pan Bóg – co mówi konkretnie do mnie, bardzo mi to pomogło. Za mną fundament i pierwszy tydzień, kolejne… Czytaj więcej »
Asiu, korespondencja się nam rozrasta :). Myślę, że odmawianie nowenny i powierzenie tych spraw Matce Bożej, to wspaniała decyzja. Ze swojego doświadczenia mogę polecić Ci także rekolekcje ignacjańskie – nie wiem, czy słyszałaś o tej formie ćwiczeń duchowych. Gorąco polecam – ja korzystałam z rekolekcji w tym ośrodku: http://dfdkalisz.jezuici.pl/ Te rekolekcje to chyba najowocniejszy czas rozwoju duchowego w moim życiu, wsłuchanie się w to, co mówi do nas Pan Bóg – co mówi konkretnie do mnie, bardzo mi to pomogło. Za mną fundament i pierwszy tydzień, kolejne etapy przede mną. Jeśli znajdziesz czas, to gorąco polecam. Jeśli miałabyś jakieś pytania,… Czytaj więcej »
Asiu, rzeczywiście doznałam ogromnej łaski Bożej, za to chwała Panu. Dla każdego plan jest inny i wiadomo, że nie ma co porównywać. Kiedy tak czasem patrzę na moje życie z perspektywy i zastanawiam się, czemu czegoś pragnęłam i musiałam na to czekać, to czasem okazywało się, że np. ktoś, kogo później Pan Bóg postawił na mojej drodze, był wcześniej na zupełnie innym etapie lub bardzo daleko ode mnie terytorialnie i trzeba było poczekać, żeby mogło dojść do spotkania… Ale nie ma co gdybać, bo wszystko jest w Bożym planie. Jeszcze jedno – był taki czas, że kiedy się modliłam i… Czytaj więcej »
Droga Kasiu, dziękuję za miłe słowa 🙂 Wiesz, coś w Tym musi być. Ja się już od tak dawna modlę, tyle czasu proszę (odmówione nowenny i obecnie należę do Róży różańcowej w intencji o dobrego współmałżonka), że wiele razy przyszło mi na myśl, że może sobie nie zasłużyłam, wciąż mniej lub bardziej grzeszę i Bóg mnie nie wysłucha dopóki nie stanę się idealna. Powoli wpędza mnie to w jakąś czarną rozpacz, bo wiem że gdzieś leży problem, ale nie mam pojęcia w czym dokładnie więc nie potrafię go naprawić. Cieszę się że są jeszcze osoby, które potrafią dodać otuchy, pocieszyć,… Czytaj więcej »
Kasiu, piszesz że ledwo co skończyłaś nowennę i poznałaś ukochanego. To aż nieprawdopodobne patrząc na to, że ja zmówiłam swoją już daaawno temu i nic w tej kwestii się nie zmienia (intencja podobna, jeśli nie identyczna). Nie mam pojęcia od czego to zależy, że jednych Bóg wysłuchuje od razu, nawet nie zdążą skończyć swojej nowenny, a innych wcale. Zawsze byłam blisko Boga i nie umiem sobie tego wytłumaczyć choć bardzo bym chciała. Niemniej gratuluję i życzę szczęścia 🙂
Weronika, dobrze że o tym przypominasz! Dzięki.
Piękne świadectwo Kasiu:) Pozdrawiam Cię:)
P.s Do Joli – Jolu jeśli nie wierzysz w to co odmawiasz to po prostu tego nie rób.. bo na pierwszym miejscu jest wiara. Jeśli zmówiłaś Nowenny bez większej wiary to takie są tego skutki lub po prostu nie zauważyłaś zmian jakie nastąpiły bo były zbyt drobne lub one dopiero nastąpią. Dlatego swoją postawą nie obrażaj NMP, że tyle już za przeproszeniem „odklepałaś Nowenn”i nic się nie stało…Bo łaski od NMP nie dostaje się na żądanie lecz należy na nie czekać z pokorą, ufnością i cierpliwością.
Wszystkie obietnice różańcowe zaczynają się zdaniem: tym, którzy będą pobożnie odmawiali różaniec, obiecuję szczególną opiekę itd. …
Przynajmniej trzeba się starać pobożnie odmawiać wszystkie modlitwy – jest to rozmowa z Panem Bogiem.
Ja odmawiam ostaniom swoją litanię i robię przerwę, ale nie ze względu na to, że moje prośby nie zostały wysłuchane, ale dlatego, że będę musiał nabrać siły. Po odmówieniu litanii wracam do zwykłego różańca i będę się modlić o siły do życia oraz do ducha świętego, aby mi pomógł odnaleźć się w tym życiu i dobrze nim pokierować. Nie narzekam na to, że się nie spełniły prośby, bo dostałem mnóstwo łask. Jutro jak się uda to wyślę pieniądze w podziękowaniu dla Maryi za otrzymane łaski. Żyję nadzieją, że będę kiedyś szczęśliwy. Jestem młody, więc życie przede mną. Nigdy się nie… Czytaj więcej »
Dziękuję za te słowa :). Tak, jednak najczęściej to była po prostu moja obecność i głównie niedoskonałość – też przekonałam się o tym, że na nic nigdy nie byłabym zasłużyć, a te wszystkie łaski to opieka Najświętszej Maryi Panny i Miłosierdzie Boże. Wszystkiego dobrego 🙂
Ja w sumie tez nie wiem co myśleć, odmawiam kolejna nowennę, w mojej intencji nic nie ruszylo. A ja tylko ni stąd ni owoad kloce sie z kimś niespodziewanie..co prowadzi ze wszyscy sie ode mnie odsuną nieciekawa perspektywa…
Chyba frustracja tak działa ze modle sie niby wierze ale podświadomość robi swoje..modle sie i nic…i robie sie gorszym człowiekiem dla ludzi i po co mi to, nie chce by wszyscy sie do mnie zrazili:(
Hmm… Ja mogę powiedzieć jedynie o sobie. To, o czym napisałam, nie jest zbiegiem okoliczności. Moja historia jest pełna bardzo jaskrawych przykładów interwencji Matki Boskiej i samego Jezusa, którzy pomogli mi wytrwać w modlitwie a często nie było to łatwe (tak jak wspominałam, odmawianie różańca było dla mnie przed pierwszą nowenną tak trudne, że prawie nieosiągalne). Codzienne obcowanie z tajemnicami różańcowymi zmieniało mnie, innym razem znów były to modlitwy pełne rozproszeń i mechanicznego odmawiania Zdrowaś Mario – ale staram się już nie oceniać modlitwy, tylko po prostu się modlić. Maryja mimo mojej słabości i niedoskonałej modlitwy wysłuchiwała mnie i jestem… Czytaj więcej »
Gdzieś ktoś pisał, że Maryi w naszej modlitwie wystarczy nasza obecność, a nie to jak gorliwie się modlimy, oczywiście najlepiej gdyby nasza modlitwa była idealna, ale przecież jesteśmy tylko ludźmi, grzesznymi i niedoskonałymi, więc i taka jest nasza modlitwa. Ja rozumiem, że to nasze trwanie na modlitwie, nawet pomimo kiepskiej jakości, jest naszym zaproszeniem, aby Bóg zmieniał nasze serce. Jak widać w świadectwach, często to wystarczy 🙂
Chociaż jak to mówią Duch Święty wieje kędy chce 🙂
I wlasnie o to chodzi zebysmy dali swoj czas i checi a wtedy Maryja sama uzupelnia nasze modlitwy. My sami nedzni jestesmy, nic nie jestesmy w stanie wyprosic.
A czy Maryja to księgowa?
Hmm, Jolu, może jest coś w Tobie, co nie pozwala się zmienić. A może spowiedź generalna jest potrzebna. Ja odbyłam aż trzy ;), w tym jedna u egzorcysty. A to, że dzieje się coś złego w czasie odmawiania nowenny, to normalne. Spoko, wszyscy to przechodziliśmy. Żebyś wiedziała, co np. ja przechodziłam w trakcie odprawiania dwóch nowenn. Szkoda gadać. Rozumiem Twoje rozgoryczenie, sama czasem też miewam. Dobrze jest czasem „pokłócić” się z Panem Bogiem i zrobić Mu parę wyrzutów. To może się nawet Panu Bogu podobać. Wiara, modlenie to nie wszystko, trzeba pogłębiać wiarę, czytać Pismo święte, książki teologiczne, słuchać jakichś… Czytaj więcej »
Jola,
Nie ma zbiegow okolicznosci. Nie wierze ze po siedmiu nowennach nic sie nie znienilo w Twoim zyciu. Ja dostalam laski o ktore prosilam juz w drugim dniu nowenny. Czy aby rzeczywiscie odmawialas 3 rozance dziennie przez 54 dni co daje 162 rozance x 7 rowna sie 1134 rozance?
Masz racje Anno,nie ma przypadkow i zbiegow okolicznosci , jest tylko Boza logika i kazdy wierzacy powinien o tym pamietac…
Cudowne świadectwo! Podtrzymujące na duchu! 🙂
Jolu przypadki nie istnieją jest plan Boży. Nowenna naprawdę zmienia życie i postrzeganie innych spraw. Wiem to z własnego przypadku. Świadectwo piękne. Oby tak dalej. Pozdrawiam 🙂
Piękne świadectwo 🙂
Jakie imiona wam się podobają u chłopaków najbardziej? Proszę o odpowiedzi samych dziewczyn, może kiedyś założę rodzinę.